Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news.man.poznan.pl!n
ewsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Marsel <marselon@p_zcta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Było: Re: (cb) net i wieksza - wyjaśnienie
Date: Mon, 13 Oct 2003 10:13:46 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 88
Message-ID: <bmdn1p$1fm$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <bmccpq$7hl$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pe190.rzeszow.sdi.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1066033018 1526 213.77.160.190 (13 Oct 2003 08:16:58
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 13 Oct 2003 08:16:58 +0000 (UTC)
X-Newsreader: MicroPlanet Gravity v2.20
X-NoArchive: Yes
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:233700
Ukryj nagłówki
silvio_manuel, <bmccpq$7hl$1@nemesis.news.tpi.pl>
> To, chociaż interesujące traci na starcie na wartości ponieważ ROZUMIENIE
> SIĘ ma sens i szansę zaistnienia, jeżeli z kimś PRZEBYWAMY. A w tej
> najważniejszej kwestii internet jest bardzo marną formą wzajemnego zbliżenia
> się. Pewne rzeczy nie tyle przeceniasz co nie rozumiesz.
Hm.. wydaje mi sie ze ja nie podchodze do rozumienia tak globalnie.
Wydaje mi sie ze mozna sie porozumiec na jakiejs plaszczyznie, w
obrebie jakiegos problemu. Net do tego w zupelnosci wystarcza.
Jesli zas chcesz poznac doglebnie osobe i zrozumiec ja..no coz..
obawiam sie ze to zupelnie niemozliwe nawet gdybys przejrzal jej
wnetrznosci pod mikroskopem. Ale na pewno kontakt osobisty w jakis
sposb pomaga, zbliza...
Tyle ze mi nie chodzi tu o zapozanawanie sie z konkretnymi osobami
a z innymi pogladami niz wlasne. To tez niemozliwe?
ha! nawet wydaje mi sie ze takie "oczekiwanie" wgledem grupy
dyskusyjnej mocno ograniczna mechanizm projekcji.
> TO jest właśnie przejaw nie tyle emocjonalnego co nieświadomego motoru
> funkcjonowania czegoś. Dlatego ponieważ za tymi (dowolnymi) emocjami stoi
> wielki, czarny cień - nieświadomość :)
czarny kon raczej ;)
> No ale...
> > Czy tak nisko upada, ze takie
> > emocje maja byc motorem jej funkcjonowania?
>
> Podaj proszę przynajmniej dwa argumenty za tym, że tak nie jest.
Ja nie mowie ze tak nie jest ani ze tak jest. Pytam tylko czy tak
musi byc, nawet w okolicznosciach jakie sa. Pytam czy nie mamy wyboru
reagowac jak chcemy.
Przyznaje sie ze nie mam zadnej koncepcji co do motoru dzialania
takiej grupy. Srednio mnie to interesuje, pogadaj sobie moze z Allem.
Mysle ze nic sie za tym nie kryje szczegolnego, zwykly chaos, czyli
mozna dopatrzec sie i wszytkiego i niczego.
[...]
> No pewnie, że tak ! Jak możesz pisać takie rzeczy (o cbnecie zwłaszcza)
> jeżeli sam w dokładnie taki sposób przejawiasz swoją projekcję :) ? Nie
> sądzę aby zdanie: "W przypadku cbneta to juz tak jest- istotnym elementem
> jego konstrukcji zdaje sie pogarda do istot nizszych..." zakładało istnienie
> tzw. istot niższych wyłącznie w jego przypadku. Zgaduję, że ty również
> dzielisz ludzi na istoty z dopowiednim przymiotnikiem.
Hm.. no rzeczywiscie, przyznaje sie troche:) Automatycznie dziele
ludzi na tych ktorych motywy postepowania i sposob myslenia troche
rozumiem i nie rozumiem zupelnie. Nawet uciekam sie do wiekszych
zbrodni - ja cwiartuje tych ludzi, dziele na czesci ktore rozumiem
i nie.
I faktycznie nie jest tak, ze tych ktorych rozumiem, czy zdaje mi sie
ze rozumiem, darze od razu sympatia.
W tym mozna pewnie dostrzec jakas zbierznosc do postawy cbeneta (albo
jaks moja projekcie, nie jestem pewien).
Przeciwko innym protestuje :)
> Np. "ale nie zdawalem sobie ze stanowi to az taki problem dla grupy"
> albo " Bralem pod uwage ze tak bywa, ale myslalem, ze to jest wstydliwy
> margines... a tu masz - wiekszosc, ba - wszyscy."
> Tutaj nawet trochę wskazujesz na to gdzie widzisz w tym siebie :)
> Tylko, że to wszystko jest swego rodzaju moralnym protezowaniem
ta.. tyle ze ja dostrzegam ten margines nie w glowach UGD tylko w ich
wypowiedziach, tak dla jasnosci. To Ty zauwazasz ze tu nikt cebeneta
nie lubi mimo ze malo kto to okazuje.
Ja chce tylko powiedzic ze wydaje mi sie iz mozna rozmawiac bez tych
wszystkich "namietnosci". I raczej tego dopatrywalem sie u innych.
[...]
> zwrócił na to uwagę (ja oczywiście nie). To przez formę a nie treść wiele
> osób na grupie traktowało go "z przymrużeniem oka" albo wręcz jak
> bezlitosnego, chorego i głupiego chama.
o, tak tego nie widzialem ;)
ale... dopoki nie widzimy w wypowiedzi siebie, nie rozumiemy jej,
niczego nie mozemy wykluczyc ;)
W twoim przypadku.. coz.. zycze powodzenia z uporaniem sie z wlasnymi
projekcjami (bo chyba o to tu chodzi?)
|