Flyer; <147846488@nnr> :

> JacekS; <ccom90$o4c$1@news.onet.pl> :
>
> > "Hubert " <h...@N...gazeta.pl> wrote in message
> >
> > > Nie podoba mi sie koncepcja, ze Jezus umarl za moje grzechy. Skad ta
> > pewnosc?
> > Pismo Swiete tak mowi.
>
> Nie byłbym taki pewny, czy do Pisma Świętego nie trzeba dograć upgrade'a
> - PS mówi, że J. umarł za nasze grzechy w kontekście osób, które
> przekazywały ten tekst, czyli ŻYJĄCYCH WSPÓŁCZEŚNIE JEZUSOWI i grzechów
> które owe osoby popełniły [jako Naród] i które doprowadziły do Jego
> śmierci [w ujęciu ogólnym - "doprowadziły"].

Poprawka siebie samego. Z jednej strony mogę zrozumieć przytaczanie PS w
formie dosłownej w trakcie mszy - to swego rodzaju teatr [nie w
rozumieniu negatywnym] - odczytując/"otwarzając" PS stajemy sie
świadkami pewnych wydarzeń, uczestniczymy w nich, cofamy się o 2000 lat
- Jezus mówi do Nas. Ale z drugiej strony nie mogę zgodzić się na
manipulację, którą stosuje się po to, żeby zdyscyplinować "wiernych",
lub ich zdobyć - to Oni muszą CHCIEĆ "odgrywać"/uczestniczyć w owym
"odgrywaniu", a jednocześnie potrafić rozdzielić "teatr" od życia -
umieć zachowawywać się wg. pewnych kanonów, bez ciągłego cytowania i
ugruntowywania się "mechanicznego" w Wierze. Co innego wyciągać wnioski
z uczestnictwa w pewnych wydarzeniach, a co innego ciągle podpierać się
cytatami z owych wydarzeń - osoby, które muszą się "podpierać" po prostu
nic nie zrozumiały z wydarzeń, w których "uczestniczyły". ;)

Flyer

--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)