Ikselka napisał(a):
> http://www.obmawiamy.pl/21/bol-cierpienie-i-gnijace-
stopy/
>
> Zawsze chcia�am zobaczyc, jak to by�o robione.

Widzisz , to jest pogoń za cechami zewnętrznymi świata, a nie
słuchanie swojgo głosu, przecież te Chinki nic nie robią innego jak
kobiety w innych częściach świata , czyli się okaleczają dla mody,
operacji plastycznych piersi itd. Kobiety w europie przecież też
zakładają buty na tak wysokich obcach, że trudno im się poruszać. I
teraz gdyby Chinki gorsety wyszczuplające europejek zabaczyły ,tak
samo by ględziły, iż to ochydne, bo widzą z boku, z dystansu.
Można tak zdeterminować człowieka, że z zewnątrz osoba będzie
wyglądała ochydnie, a sama dla siebie rewelacyjnie. Nawet Prus z tego
się nabijał gdy Minclową opisywał, była starsza od Wokulskiego, więc
kupiła na targu maść odmładzającą i nasmarowała skórę, okazała się
maść trucizną i przenikając przez skórę uśmierciła Minclową. A co
ciekawe, przybory do odmładzania miała przy sobie, czyli Witalność
Wokulskiego. Ale to tak jest jak się goni za akceptacją kogoś,
zapominając o akceptowaniu siebie.
Dobrze , że Polka to jednak osoba z dużym asortymentem cech męskich,
bo do tego zmusiła ją trudna historia i takie ma intuicyjne wyczucie,
że faceta jej płeć przyciąga a nie tapeta. Dlatego zatrzęsienie ofert
z zagranicy Polki mają, bo taka kobieta swobodna ze sobą ma prawdziwy
urok natury i z pozoru może to wydawać się brak estetyki wyższej, ale
właśnie z boku to wygląda uroczo. A wysoka estetyka zalatuje
nadziewanym sztucznym misiem. Tu z tej perspektywy, wady Wokulskich
nabierają pozytywów, bo niby ta kobieta zachodnia nadaje się bardziej
do życia, a my mamy kulturę gdzie śniliśmy o kobietach prostych jak
zosia, czy dzikuska Zarzyckiej. Teraz nasze okazuje się dobre , ten
idealizm stał się rzeczywistością, a ich realizm utopią.