Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Chora osoba z rodziny

Grupy

Szukaj w grupach

 

Chora osoba z rodziny

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 104


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2004-05-12 08:22:09

Temat: Re: Chora osoba z rodziny
Od: "Olga" <o...@o...blabla.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:3cvjyh7v0adw$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
> >>że postaraj się
> >> aby jej życie (i to czego się 'dorobiła') było taką lekcją dla Ciebie,
by
> >> swoją starość móc przeżyć z godnością.
> >
> > Sądzisz że ta "lekcja" pozwoli Adze uniknąć np. Alzheimera czy zwykłej
> > sklerozy???
>
> Nie wiem.

To jak nie wiesz, to po co radzisz w taki kategoryczny sposób?
Nigdzie nie jest dowiedzione, ze osoby, które są pogodne i zyją w zgodzie z
własnym ego nie mają sklerozy i nie zapadną na A.......

O.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2004-05-12 08:53:24

Temat: Re: Chora osoba z rodziny
Od: "Sowa" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Olga" <o...@o...blabla.pl> napisał w wiadomości
news:c7slv4$6f4$1@opat.biskupin.wroc.pl...

> Ale ja nigdy nie byłam autorką "najlepszych" kawałków :)

Ale tam zaraz "najlepsze kawłaki", zajrzyj a niepożałujesz, jest na tapecie
kulejący watek który podobny jest trochę do tego. :-)


> A) że jeśli z rozumie swoją babcię, to starość przeżyje z "godnością"
(czyli
> uniknie bycia wredna i złośliwą staruszką, która moze mieć depresję z el.
> schizoidalnymi/Alzeheimera/sklezrozę itd.)
> IMO to nieprawda. Aga może zapaść na te choroby niezaleznie od
czegokolwiek.

Ja zrozumiałam, że raczej optuje za tym, żeby tak wychowała sobie dzieci,
żeby zamiast trząść się ze złość, bo babcia Chomik zionie jadem, zdawały
sobie sprawę, że to wynik choroby a nie złośliwości i żeby otoczyły opieką,
a nie użalały się nad sobą.
Ja to tak zrozumiałam.

> Ja także stoje nastanowisku, że Aga powinna odzdielić emocje od faktów i
nie
> obrażać się na chora babcię, która ewidentnie potrzebuje pomocy.
> Ale zaczęłabym od usuwania przyczyn smrodu w domu babci/zrobienia
> zakupów/załatwienia opieki dla babci/umówienia wizyty u
> specjalisty/zapoznania się z chorobą babci (co ułatwiłoby Adze zrozumienie
> pewnych zachowań staruszki).


No własnie.

> Dałabym sobie spokój z wprowadzaniem się w poczucie winy i nie zadawałbym
> sobie lekcji pokory, co sugeruje Puchaty.
Ale gdzie on kazał czuć się winnym?
A jeśli chodzi o pokorę - to właśnie jej brak, bo zamiast pomóc po prostu,
wszyscy się odęli w swoich zranionych babci gadaniem ambicjach i czują się
dotknięci, zamiast babcię leczyć i jej pomagać.

Sowa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2004-05-12 08:59:02

Temat: Re: Chora osoba z rodziny
Od: "kolorowa" <v...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Sowa" napisała
> A jeśli chodzi o pokorę - to właśnie jej brak, bo zamiast pomóc po prostu,
> wszyscy się odęli w swoich zranionych babci gadaniem ambicjach i czują się
> dotknięci, zamiast babcię leczyć i jej pomagać.

Żeby pomagać, to trzeba mieć siłę. A z postu Agi wynika, że i ona, i jej
ojciec sami tej pomocy potrzebują. Żeby dawać, to trzeba mieć z czego. IMO
Aga powinna skorzystać z rad Olgi, śmignąć do lekarza czy innego psychologa,
ustalić takie postępowanie, żeby nie czuła się krzywdzona i wtedy będzie
mogła sobie pozwolić na rozczulanie się nad biedną babcią i próby
zrozumienia, dlaczego stało się tak, jak się stało.

Małgośka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2004-05-12 09:25:12

Temat: Re: Chora osoba z rodziny
Od: "Sowa" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "kolorowa" <v...@a...pl> napisał w wiadomości
news:c7sovi$bjd$1@news.onet.pl...

> Żeby pomagać, to trzeba mieć siłę. A z postu Agi wynika, że i ona, i jej
> ojciec sami tej pomocy potrzebują. Żeby dawać, to trzeba mieć z czego.

Zawsze jest z czego dawać - trzeba tylko chcieć.

IMO
> Aga powinna skorzystać z rad Olgi, śmignąć do lekarza czy innego
psychologa,

Jasne, jasne - najlepiej uwalić się z byle powodu na leżance i pokwękać, a
potem wybulić kasiorke i życie staje się prostsze. Wybacz, ale dla mnie to
nie ta skala problemu. To tak jak dawać antybiotyk bi ktoś kichnął.

> mogła sobie pozwolić na rozczulanie się nad biedną babcią i próby
> zrozumienia, dlaczego stało się tak, jak się stało.

Babcia nie potrzebuje rozczulania się nad nią - babcia potrzebuje żeby jej
śmiecie wynieść, gary umyć, i pozamiatać. Ew wynająć kogoś do pomocy jeśli
są na to pieniądze, a nie chce, nie może się samemu tego robić.

Wybacz Kolorowa, ale robisz widły z igły - wizyta u psychologa w takiej
sytuacji to po prostu wyolbrzymianie prostego problemu. Zgoda na zwalanie
odpowiedzialności za wszystko na kogoś i promowanie niemogęctwa.
Chomik miała pełne prawo nie zdawać sobie sprawy co się dzieje z jej
babcią - ale napisała, dostała odpowiedzi, ma punkt zaczepienia i może np.
zasugerować ojcu, że babcia jest prawdopodobnie chora a nie że specjalnie
się wyzłośliwia.

Trochę wiary w ludzi, a nie traktować wszystkich jak bezwolne niemoty,
niezdolne do samodzielnego działania. Bo naprawdę w końcu tak się to
skończy - będziemy łazić do psychologów, zamiast po prostu żyć i radzić
sobie.

Sowa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2004-05-12 10:17:06

Temat: Re: Chora osoba z rodziny
Od: Grzegorz Janoszka <G...@S...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 11 May 2004 17:23:31 +0200 I had a dream that chomik <c...@o...pl>
wrote:
> Mój tata ma już dość. Aż się cały trzęsie jak ma do niej jechać.

To po co jeździ?

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2004-05-12 11:04:39

Temat: Re: Chora osoba z rodziny
Od: "kolorowa" <v...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Sowa" napisała
> Zawsze jest z czego dawać - trzeba tylko chcieć.

Rozumiem, że jest w Tobie pełno zrozumienia dla Agi, a Ty tylko nie chcesz
go jej dać;->
Nie zawsze jest z czego dawać. Doba ma 24 godziny - nie rozciągniesz jej,
choćbyś nie wiem jak się starała. Nie będziesz poświęcać swojemu dziecku
tych dwudziestu czterech godzin dzień w dzień choćbyś nie wiem jak chciała,
bo dla drugiego już nie starczy (Twoją osobę oczywiście pomijam, bo
zakładam, że Twojej uwagi nie potrzebuje w ogóle).
A jak nie będziesz miała kasy, a rodzina zgłosi zapotrzebowanie, to też
wyczarujesz każdą kwotę.
I w ogóle pełna jesteś niewyczerpanej dobroci. I jeśli tylko zechcesz, to
będziesz nią obdzielać każdego. Nawet gościa, co na Ciebie zwymiotuje.
Tak się składa, że chcenie jest właśnie związane z możliwościami.

> IMO
> > Aga powinna skorzystać z rad Olgi, śmignąć do lekarza czy innego
> psychologa,
>
> Jasne, jasne - najlepiej uwalić się z byle powodu na leżance i pokwękać, a
> potem wybulić kasiorke i życie staje się prostsze.

Nie wiem, skąd Ci przyszła do głowy leżanka. Olga pisała o zapoznaniu się z
chorobą babci i umówieniu babci do specjalisty. Ja nie potrafię powiedzieć,
gdzie Aga może się dowiedzieć, jak postępować w takiej sytuacji. Może
lekarz, może psycholog, a moze inna grupa wsparcia.

> Babcia nie potrzebuje rozczulania się nad nią - babcia potrzebuje żeby
jej
> śmiecie wynieść, gary umyć, i pozamiatać. Ew wynająć kogoś do pomocy jeśli
> są na to pieniądze, a nie chce, nie może się samemu tego robić.

Powiedz to Puchatemu;-P

> Wybacz Kolorowa, ale robisz widły z igły - wizyta u psychologa w takiej
> sytuacji to po prostu wyolbrzymianie prostego problemu. Zgoda na zwalanie
> odpowiedzialności za wszystko na kogoś i promowanie niemogęctwa.

Widzę, że ten psycholog mocno zalazł Ci za skórę. Pomijając fakt, że nie
proponowałam Adze terapii, to nie widzę powodu, dla którego miałaby ona z
niej nie skorzystać, gdyby uznała, że sama sobie nie poradzi. Nawet, jeśli
Sowa ma uraz na tym punkcie.

> Trochę wiary w ludzi, a nie traktować wszystkich jak bezwolne niemoty,
> niezdolne do samodzielnego działania. Bo naprawdę w końcu tak się to
> skończy - będziemy łazić do psychologów, zamiast po prostu żyć i radzić
> sobie.

Masz rację. Babcia też zamiast udać się do lekarza, powinna po prostu żyć i
radzić sobie. Samodzielnie.

Małgośka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2004-05-12 11:33:15

Temat: Re: Chora osoba z rodziny
Od: "Sowa" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "kolorowa" <v...@a...pl> napisał w wiadomości
news:c7t0ao$ble$1@news.onet.pl...
>
> "Sowa" napisała
> > Zawsze jest z czego dawać - trzeba tylko chcieć.
>
> Rozumiem, że jest w Tobie pełno zrozumienia dla Agi, a Ty tylko nie chcesz
> go jej dać;->

Chyba nie chciało Ci się doczytać mojego posta do końca, więc ten koniec
zacytuję:
"Chomik miała pełne prawo nie zdawać sobie sprawy co się dzieje z jej
babcią - ale napisała, dostała odpowiedzi, ma punkt zaczepienia i może np.
zasugerować ojcu, że babcia jest prawdopodobnie chora a nie że specjalnie
się wyzłośliwia."

Jak widzisz rozumiem ją i jej dotychczasowe postępowanie, co nie znaczy że
ono mi się podoba, ale w przeciwieństwie do Ciebie, uważam, że jest w stanie
sama sobie pomóc i nie potrzeba jej wysyłać psychologa ani lekarza. To
babcia jest moim zdaniem chora i to niczyja wina, tylko wynik starości.


> Nie zawsze jest z czego dawać. Doba ma 24 godziny - nie rozciągniesz jej,
> choćbyś nie wiem jak się starała.

Mówiliśmy o zrozumieniu - to inna płaszczyzna, czas i dobra materialne nie
mają tu nic do rzeczy.
Czytaj to co napisałam, a nie wysysaj z palca.

> Nie wiem, skąd Ci przyszła do głowy leżanka. Olga pisała o zapoznaniu się
z
> chorobą babci i umówieniu babci do specjalisty. Ja nie potrafię
powiedzieć,
> gdzie Aga może się dowiedzieć, jak postępować w takiej sytuacji. Może
> lekarz, może psycholog, a moze inna grupa wsparcia.

Leżanka to skrót myślowy - na wyposażeniu gabinetów często są leżanki - że
niby taki luksus. :>
A jeśli nie potrafisz powiedzieć gdzie Aga może się dowiedzieć jak
postępować, to czemu piszesz: "
IMO Aga powinna skorzystać z rad Olgi, śmignąć do lekarza czy innego
psychologa," ?

> Powiedz to Puchatemu;-P
Sama mu powiedz - ja nie prowadzę biura pośrednictwa.

> Widzę, że ten psycholog mocno zalazł Ci za skórę.
Zalazło mi za skórę, że robi się czyjejś rodziny bandę niemot
niepotrafiących sobie radzić.
Im brakowało przede wszystkim informacji - teraz Chomik je ma i może zrobić
z nich użytek.
Brak informacji nie kwalifikuje się do leczenia u psychologa.

> Sowa ma uraz na tym punkcie.

Sowa ma uraz na punkcie informacji wyssanych z palca i rzucanych na
odczepnego, byle poradzić.

> Masz rację. Babcia też zamiast udać się do lekarza, powinna po prostu żyć
i
> radzić sobie. Samodzielnie.
A może jednak przeczytaj co pisałam w tym wątku, bo robisz wrażenie
ździebko niedoinformowanej, co kto tu twierdzi.

Sowa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2004-05-12 11:36:45

Temat: Re: Chora osoba z rodziny
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Osoba kolorowa napisała:

> Tak się składa, że chcenie jest właśnie związane z możliwościami.

Bo to prawda. Chcieć to móc /a nie odwrotnie/.

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2004-05-12 11:49:56

Temat: Re: Chora osoba z rodziny
Od: "Ania Björk \(sveana\)" <a...@s...com> szukaj wiadomości tego autora

"Grzegorz Janoszka" <G...@S...pro.onet.pl> skrev i
meddelandet news:slrnca3ud2.6l8.Grzegorz.Janoszka@plus.icsr.agh.
edu.pl...
> On Tue, 11 May 2004 17:23:31 +0200 I had a dream that chomik
<c...@o...pl> wrote:
> > Mój tata ma już dość. Aż się cały trzęsie jak ma do niej jechać.
>
> To po co jeździ?

Sugerujesz, ze ma "olac" wlasna matke?

Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2004-05-12 12:02:19

Temat: Re: Chora osoba z rodziny
Od: Grzegorz Janoszka <G...@S...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 12 May 2004 13:49:56 +0200 I had a dream that Ania Björk (sveana)
<a...@s...com> wrote:
>> > Mój tata ma już dość. Aż się cały trzęsie jak ma do niej jechać.
>> To po co jeździ?
> Sugerujesz, ze ma "olac" wlasna matke?

Albo Ty, albo jakaś inna osoba w wątku sama napisała, że to już jest
zupełnie inna osoba. Więc spokojnie można ją olać.

Hint: czy chciałabyś, żeby Twoje dzieci miały tylko same problemy, jak
zbzikujesz na starość?

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[Wawa] spam - sprzedam suknie slubna...
Postawilam warunek cd.
Prawda o jędrusiu
rozwód-adwokat
Puck - Zielona szkola

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »