Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Chora pewność siebie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Chora pewność siebie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 15


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-01-27 10:14:06

Temat: Chora pewność siebie
Od: "Widget" <w...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mam takie pytanie, jestem psychologiem amatorem, nie czytałem wielu książek,
znam podstawy psychologii. Nurtuje mnie jedna rzecz. Znajoma z pracy jest po
przejściach z mężem, leczyła się długo u Pani psycholog. Tak obserwowałem ją
od jakiegoś czasu, zachwalała standardowo Panią psycholog itp. Miałem się
wybrać do tej Pani bo sam potrzebuję trochę pomocy, ale jakoś czas zleciał a
tą koleżankę trochę bardziej poznałem. Zaczęła irytować mnie jedna rzecz,
zrobiłem kilka prowokacji i rzeczywiście miałem rację. Ona w tej chwili
cierpi na chorobliwe poczucie własnej wartości. Z politowaniem słucham
wypowiedzi tak pewnych siebie, że aż żal się robi, ta kobieta nigdy się nie
myli, nigdy nie robi źle. Podpuszczona kilka razy, że coś źle zrobiła
znalazła 15 powodów dla których to ktoś inny spieprzył sprawę, nie Ona. I
tutaj moje pytanie, czy takie zachowanie w 100% zależy od złej terapii czy
bardziej z charakteru ? Czy jeżeli to wychodzi z charakteru to terapeuta nie
podejmuje w tym kierunku żadnych działań ? Nie może, to nie ma sensu ? A
może dla pacjenta tak jest lepiej ? Rozumiem, że może lekarz nie wiedzieć o
tego typu zachowaniach, czytałem kiedyś o tym, że pacjent przy lekarzu robi
z siebie aniołka i to jest dla lekarza utrudnienie, bo nie widzi go w
sytuacji codziennej. Jak to jest w praktyce ?

--
Widget

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-01-27 12:34:51

Temat: Re: Chora pewność siebie
Od: "Czarek" <a...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Ona w tej chwili
> cierpi na chorobliwe poczucie własnej wartości. Z politowaniem słucham
> wypowiedzi tak pewnych siebie, że aż żal się robi, ta kobieta nigdy się
nie
> myli, nigdy nie robi źle. Podpuszczona kilka razy, że coś źle zrobiła
> znalazła 15 powodów dla których to ktoś inny spieprzył sprawę, nie Ona.


To zależy tak samo od charakteru jak i od terapi. Terapia w powiązaniu z
charakterem odpowednio w człowieku wyzwala różne zachowania. A rozwiń
dokłądnie co miałes na myśli mówiąc o "chorobliwym poczuciu własnej
wartości". Bo to interesujące... I postaraj się wymienić kilka plusów
takiego zachowania jak i kilka minusów.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-01-27 13:35:06

Temat: Re: Chora pewność siebie
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Widget" <w...@a...pl> napisał w wiadomości
news:drcrrr$l3q$1@81.210.121.230...
> Ona w tej chwili
> cierpi na chorobliwe poczucie własnej wartości.

- to chyba jest bardziej chorobliwy brak poczucia własnej wartości. Osoba
dojrzała i wewnętrznie mocna nie ma problemu z przyznaniem, że coś
spieprzyła - jeśli rzeczywiście tak było.

> Z politowaniem słucham
> wypowiedzi tak pewnych siebie, że aż żal się robi, ta kobieta nigdy się
nie
> myli, nigdy nie robi źle. Podpuszczona kilka razy, że coś źle zrobiła
> znalazła 15 powodów dla których to ktoś inny spieprzył sprawę, nie Ona. I
> tutaj moje pytanie, czy takie zachowanie w 100% zależy od złej terapii czy
> bardziej z charakteru ?

- zapytaj jej czy na terapii była jakoś pośrednio czy bezpośrednio
adresowana kwestia przekonań tego typu, czy to jest kwestia jej własnych
chorych wymysłów. Raczej to drugie, bo wygląda na to, z tego co piszesz, że
jest to bardzo
mocno ugruntowane.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-01-27 14:02:40

Temat: Re: Chora pewność siebie
Od: "Widget" <w...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

> A rozwiń dokłądnie co miałes na myśli mówiąc o "chorobliwym poczuciu
> własnej
> wartości". Bo to interesujące... I postaraj się wymienić kilka plusów
> takiego zachowania jak i kilka minusów.

Chorobliwe czyli nie patrzące obiektywnie na daną sprawę. Czyli w przypadku
np. pracy, ewidentnie była jej wina, że coś skopała ale żeby jakby obronić
się przed stresem, że się coś nieudało znajduje inna przyczynę tego że jest
coś źle zrobione.

Plusy :
- Dla tej osoby łatwiej sobie radzić ze stresem albo inaczej - sposób na
pozbycie się stresu
- Relacje z pracodawcą czy z przełożonym (jestem dobrym pracownikiem)

Minusy :
- Nieobiektywne spojrzenie na sprawę a co za tym idzie niska skuteczność
metody "co tu zrobić żeby nie popełnić po raz kolejny tego błędu" (skoro nic
nie robię źle to co poprawiać ?)
- Relacje z osobami na tym samym szczeblu pogarszają się, spychanie
odpowiedzialności na kogoś powoduje pogorszenie relacji na tym samym
szczeblu pracowniczym (czyli np. osoby pracujące pod tym samym przełożonym).

Wkurza mnie trochę takie zachowanie, mówiłem jej że ma przed wysłaniem do
klienta materiału sprawdzić go, bo tak robiłem ja kiedyś, tak robiła laska
która pracowała wcześniej na tym stanowisku. Olała sprawę. Po miesiącu
przyszedł szefo i mówi, że ma to robić, zwrócił jej uwagę, że jak coś się
wysyła do klienta to lepiej zrobić tak żeby było ok. Odpowiedź była taka, że
to osoba która jej dostarcza dokumenty powinna być za to odpowiedzialna, a
najlepiej żeby sobie wynajęła dodatkową osobę do tego...i zaczął się
monolog. Podobnych sytuacji było kilka. Jak pisałem niektóre zprowokowałem,
w tym przypadku też tak było, że po tym jak szefo wyszedł przypomniałem jej
że mówiłem żeby to robiła. Nadal do niej nie trafiało, Ona naprawdę nie
widziała nic złego w tym co robiła.

--
Widget

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-01-27 14:19:11

Temat: Re: Chora pewność siebie
Od: "Widget" <w...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

> - zapytaj jej czy na terapii była jakoś pośrednio czy bezpośrednio
> adresowana kwestia przekonań tego typu, czy to jest kwestia jej własnych
> chorych wymysłów. Raczej to drugie, bo wygląda na to, z tego co piszesz,
> że
> jest to bardzo mocno ugruntowane.

To wygląda tak: Miała problem, w którym powiedzmy to Ona czuła się winną,
słaba, że wszystko robi źle itp. Ktoś dał jej dobrą radę, upewnił ją w tym
że tak nie jest. Popadła ze skrajności w skrajność. I teraz jeżeli ktoś
powie, że zrobiła źle ślepo brnie "Ja nie jestem winna, ja nie robię nic
źle". To jest tylko takie obrazowe i ogólnikowe zobrazowanie problemu, bez
wnikania w szczegóły.

--
Widget


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-01-27 14:34:41

Temat: Re: Chora pewność siebie
Od: "Czarek" <a...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora


> że mówiłem żeby to robiła. Nadal do niej nie trafiało, Ona naprawdę nie
> widziała nic złego w tym co robiła.
>
> --
> Widget
>

To napewno nie jest dobre. Jej zachowania i stan psychiczny przeobraził
się tak jak by z pogody na klimat. Pogoda to powiedzmy chwilowy stan (czyli
słonecznie- Radość , lub zimno i pochmurnie- smutek). Ona widocznie ma
skłonność do tego że gdy znajdzie jakiś sposób na rozwiązanie problemu to
myśli że w każdej sytuacji tym samym sposobem pozbędzie sie smutków. Ona
poprostu czuje że jest na tyle silna po tej terapi że swoim myśleniem
odpędzi złe myśli od siebie.

Wydaje mi sie że dobrym rozwiązaniem była by rozmowa z nią i poproszenie
o to by spróbowała wyjaśnić Tobie na jakiej zasadzie ona cały czas potrafi
tak optymistycznie myśleć. Spróbuj poprzez rozmowe spowodować by ona sama
musiała zastanowić się nad tym jakie to ma plusy i minusy. Porozmawiajcie o
tym w jaki sposób wyglądały by relacje ludzkie jeśli wszyscy byśmy się tak
zachowywali. Warto też uświadomić jej że na błędach najszybciej się uczymy.
Oczywiste jest że każdy z nas popełnia błędy. Warto tylko uświadomić sobie
że jeśli zrozumiemy nasz błąd to mamy szansę się poprawić. Gdybyśmy nigdy
nie popełniali błędów to nie mogli byśmy odnosić sukcesów. Nie istnieją
ludzie którzy nie popełniają błędów ponieważ gdyby tak było brakowało by nam
ambicji. Tylko poprzez rozmowe z nią na takie tematy uświadomisz jej że nie
tylko optymistyczne patrzenie na sprawe ale jeszcze uczenie sie na błędach
powoduje pełnię szczęscia... No i przedewszystkim rozmawiaj z nią tak jakbys
to Ty potrzebował pomocy. Jak byś to Ty chciał się dowiedzieć jak ona to
robi że nie widziw niczym problemu. Spokojna rozmowa napewno pomoze. Mów
jej o swoich wątpliwościach a zrozumie że to nie jest zbyt dobre i że
szczęśliwa będzie wtedy kiedy nauczy się cieszyć z problemów. Ponieważ to
przez nie zyskuje doświadczenie no i się uczy...
Pozdrawiam...

Cezary Ł.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-01-27 17:05:49

Temat: Re: Chora pewność siebie
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Widget" <w...@a...pl> napisał w wiadomości
news:drda73$dvu$1@81.210.121.230...
> > - zapytaj jej czy na terapii była jakoś pośrednio czy bezpośrednio
> > adresowana kwestia przekonań tego typu, czy to jest kwestia jej własnych
> > chorych wymysłów. Raczej to drugie, bo wygląda na to, z tego co piszesz,
> > że
> > jest to bardzo mocno ugruntowane.
>
> To wygląda tak: Miała problem, w którym powiedzmy to Ona czuła się winną,
> słaba, że wszystko robi źle itp. Ktoś dał jej dobrą radę, upewnił ją w tym
> że tak nie jest. Popadła ze skrajności w skrajność. I teraz jeżeli ktoś
> powie, że zrobiła źle ślepo brnie "Ja nie jestem winna, ja nie robię nic
> źle".

- w takim razie uważałbym, że to laska jest skrajnie głupia i niedojrzała
skoro wszystko potrafi brać albo "wszystko robię dobrze" albo "wszystko
robię źle" - w zależności kto w danym momencie bardziej na nią wpływa -
terapeuta, koleżanki czy facet. Zapytaj ją kto jest odpowiedzialny za daną
sytuację, za dany rozwój wypadków, cokolwiek to jest - im więcej razy
wskaże, że coś poza nią jest odpowiedzialne tym bardziej pojebana laska. Kto
jest odpowiedzialny za efekt komunikacji z drugim człowiekiem, kto jest
odpowiedzialny za jej własne emocje, za to co się dzieje z jej życiem itd.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-01-27 19:26:57

Temat: Re: Chora pewność siebie
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Widget; <drcrrr$l3q$1@81.210.121.230> :

> Mam takie pytanie, jestem psychologiem amatorem, nie czytałem wielu książek,
> znam podstawy psychologii. Nurtuje mnie jedna rzecz. Znajoma z pracy jest po
> przejściach z mężem, leczyła się długo u Pani psycholog. Tak obserwowałem ją
> od jakiegoś czasu, zachwalała standardowo Panią psycholog itp. Miałem się
> wybrać do tej Pani bo sam potrzebuję trochę pomocy, ale jakoś czas zleciał a
> tą koleżankę trochę bardziej poznałem. Zaczęła irytować mnie jedna rzecz,
> zrobiłem kilka prowokacji i rzeczywiście miałem rację. Ona w tej chwili
> cierpi na chorobliwe poczucie własnej wartości. Z politowaniem słucham
> wypowiedzi tak pewnych siebie, że aż żal się robi, ta kobieta nigdy się nie
> myli, nigdy nie robi źle.

Podstawowe pytanie - czy Pani Psycholog była rozwódką lub tzw. starą
panną? ;)))

> Rozumiem, że może lekarz nie wiedzieć o
> tego typu zachowaniach, czytałem kiedyś o tym, że pacjent przy lekarzu robi
> z siebie aniołka i to jest dla lekarza utrudnienie, bo nie widzi go w
> sytuacji codziennej. Jak to jest w praktyce ?

Klinicysta z praktyką bez uprzedzeń i z odpowiednimi zdolnościami -
*powinien* rozpoznać fałszywość zachowań. Choć czasami rozpoznanie
fałszywości polega właśnie na uprzedzeniach - przychodzi do uprzedzonej
do facetów psycholożki facet, i skarży się na problemy emocjonalne -
skierować np. na badania w kierunku cukrzycy, bo intuicyjnie coś nie gra
vs. przychodzi do uprzedzonej do facetów psycholożki kobieta, i skarży
się na problemy emocjonalne - oczywiście, że mówi prawdę. ;) Mocno
ironicznie. ;)

A rzeczowo - przy swoim obecnym statusie możesz z nią porozmawiać,
jeżeli Ci się nie uda, to nic więcej nie możesz zrobić.

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-01-28 22:44:06

Temat: Re: Chora pewność siebie
Od: Marek Krużel <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 27 Jan 2006 15:34:41 +0100 "Czarek" <a...@f...pl> wyśle
<drdbvj$e4e$1@nemesis.news.tpi.pl> zawierający:

> Wydaje mi sie że dobrym rozwiązaniem była by rozmowa z nią i
> poproszenie
> o to by spróbowała wyjaśnić Tobie na jakiej zasadzie ona cały czas
> potrafi tak optymistycznie myśleć.

właśnie, wytłumacz mi, skąd się to bierze, że tak optymistycznie
zakładasz, iż taka prowokacja będzie wobec niej skuteczna

> Spróbuj poprzez rozmowe spowodować
> by ona sama musiała zastanowić się nad tym jakie to ma plusy i minusy.
> Porozmawiajcie o tym w jaki sposób wyglądały by relacje ludzkie jeśli
> wszyscy byśmy się tak zachowywali.

ten kto jest w tym najbardziej konsekwentny najszybciej awansuje,
proste, nieprawdaż?

> Warto też uświadomić jej że na błędach najszybciej się uczymy.

na cudzych można się nauczyć jak ich robić w balona

> Oczywiste jest że każdy z nas popełnia błędy. Warto tylko
> uświadomić sobie że jeśli zrozumiemy nasz błąd to mamy szansę
> się poprawić.

też mnie zastanawia, czemu więzienia są pełne...

> Gdybyśmy nigdy nie popełniali błędów to nie mogli
> byśmy odnosić sukcesów.

przecież nie błądzi ten, kto ma kiepski czas na setkę

> Nie istnieją ludzie którzy nie popełniają
> błędów ponieważ gdyby tak było brakowało by nam ambicji.

a czemóż to powinien wspominać o jej błędach? kontrmanipulacja?
lepiej niech wywoła konflikt i spróbuje wynegocjować kompromis,
nie wiem jak Tobie, ale mnie się to wydaje bardziej ludzkie ;)

> Tylko poprzez rozmowe z nią na takie tematy uświadomisz jej że nie
> tylko optymistyczne patrzenie na sprawe ale jeszcze uczenie sie na
> błędach powoduje pełnię szczęscia...

nom, prawie nirwana...

> No i przedewszystkim rozmawiaj z nią tak jakbys to Ty potrzebował
> pomocy. Jak byś to Ty chciał się dowiedzieć jak ona to robi że nie
> widziw niczym problemu. Spokojna rozmowa napewno pomoze. Mów jej
> o swoich wątpliwościach a zrozumie że to nie jest zbyt dobre i że
> szczęśliwa będzie wtedy kiedy nauczy się cieszyć z problemów.
> Ponieważ to przez nie zyskuje doświadczenie no i się uczy...

bardzo zabawne... może ze mną tak spróbujesz?


--
Chwal się samo - oszczędzisz innym fatygi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-01-29 17:02:29

Temat: Re: Chora pewność siebie
Od: "Redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Widget" <w...@a...pl> napisał w wiadomości
news:drcrrr$l3q$1@81.210.121.230...

Wiesz co, chłopie ...
Ja sobie tak myślę ...
Najlepsze co możesz zrobić, to wziać i po prostu rzucić tego "psychologa
amatora"
i rzeczywiscie, zgodnie ze swoimi potrzebami - kobietą się "zaopiekować".
Tak, jak to robią normalni mężczyźni z normalnymi kobietami ...

Jeśli tego chcesz - no to już.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kolejne sondaze wyborcze OBOP cz.2
Koncepcja na depresje
[WAW] poszukiwany psycholog - sprawy malzenskie
nękana
Temat Rzeka... taki powinien być... :)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »