Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!not-for-mail
From: Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Choroby genetyczne
Date: Wed, 26 Jun 2002 13:44:43 +0200
Organization: International Institute of Molecular and Cell Biology
Lines: 71
Message-ID: <3...@i...gov.pl>
References: <af1qci$2cv$1@news.gazeta.pl> <3...@i...gov.pl>
<afadr6$emd$1@news.tpi.pl>
Reply-To: l...@i...gov.pl
NNTP-Posting-Host: proxy.iimcb.gov.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: sunsite.icm.edu.pl 1025091707 473 212.87.21.3 (26 Jun 2002 11:41:47 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...edu.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 26 Jun 2002 11:41:47 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: en
X-Mailer: Mozilla 4.7 [en] (WinNT; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:75700
Ukryj nagłówki
"I.S." wrote:
> Chcialam zwrocic uwage na korelacje
> wzrostu chorob genetycznych
> i przemian spoleczno- technologicznych
> (tzw. postepu cywilizacyjnego)!
Nie sprawdzałem, czy taka korelacja istnieje rzeczywiście; należałoby przede
wszystkim wziąć pod uwagę wzrost wykrywalności jako źródło pozornego wzrostu
częstości zachorowań w statystykach. Statystyki krajów niewysoko rozwiniętych są
po prostu dziurawe jak sito, to widać nawet w Polsce. W niektórych regionach
100% pacjentów z niektórymi chorobami nowotworowymi umiera, w tych samych
regionach częstość tych chorób jest mniejsza niż gdzie indziej. Prawdopodobnie
mamy do czynienia z nierozpoznawaniem (część osób nigdy nie ma rozpoznanego
nowotworu i umiera w domu po cichu) i niedorejestrowaniem (większość przypadków
rejestrowana jest dopiero w momencie zgonu; jeżeli do zgonu nie dojdzie, chory
nie trafia do rejestru). Zastanów się, jakie choroby wrodzone są diagnozowane w
Afryce czy w Bangladeszu, a nawet i w Polsce. W Polsce nie ma programu
przesiewowego w kierunku mukowiscydozy (jednej z częstszych chorób genetycznych)
- to może ci uświadomić, jak niewiele chorób genetycznych w Polsce wykrywamy.
Drugi efekt, który będzie miał coraz większe znaczenie, to przedłużanie życia
chorym z ciężkimi defektami genetycznymi, co umożliwia im osiągnięcie wieku
rozrodczego i prokreację. W połączeniu ze wzrostem tolerancji społecznej i
rozbudzaniem nadziei na efektywniejsze leczenie i zapobieganie (diagnostyka
prenatalna i aborcja) może powodować to zwiększoną propagację defektów
genetycznych w populacji - zob. jednak dalej.
> Czy szkodliwe, toksyczne zanieczyszczenia organizmu
> nie sa miedzy innymi
> przyczynami chorob genetycznych?
Choroby genetyczne występują i występowały. Na rozprzestrzenienie się
zmutowanego genu w populacji potrzebne są dziesiątki, jeśli nie setki generacji
- zakładając, że generacja to 20 lat, potrzeba więc setek albo tysięcy lat na
rozprzestrzenienie mutacji. Rozkłady mutacji w populacjach świadczą często, że
mutacje te powstały dawniej niż kilka tysięcy lat temu (przed okresem wielkich
migracji ludzkich w Europie) - o ile wiem, w okresie tym nie stosowano
konserwantów, proszków do prania, azbestu, płyt PCV, poliuretanu, styropianu,
betonu komórkowego, telewizji, komputerów, benzyny ołowiowej, puszek do
konfekcjonowania napojów, telefonów komórkowych, linii wysokiego napięcia,
elektrowni atomowych i miliona różnych innych "groźnych" czynników obwinianych o
"masowe" pojawianie się defektów genetycznych w populacji.
> choroby genetyczne nie tylko sa samoistnym bledem natury
Właśnie wysłałem długaśny list kontynuujący wątek "rak u dzieci" - zajrzyj tam,
na początku listu opisuję spontaniczną endogenną mutagenezę u ludzi, niezależną
od metali ciężkich, tworzyw sztucznych, pól EM i innych czynników wynikających z
postępu cywilizacyjnego, a zbyt często obwinianych o katastrofalny wpływ na
zdrowie ludzi.
> Jestem ostatnio pod wrazeniem wynikow badan
> Dr Huldy Clark (ksiazka pod tytulem "Kuracja Zycia"),
> ktora wykazuje zwiazki przyczynowo-skutkowe
> pomiedzy chorobami, a zatruciem organizmu
Tej pani nie znam, wygląda na proroka jakich wielu. Niestety Medline nie podaje
pełnych imion; H Clark to pewnie kilka osób, publikujących na różne tematy, ale
wśród 69 obecnych tam publikacji nie znalazłem nic o toksykologii, mutacjach i
zdrowym życiu. Nie wiem zatem, na jakich "wynikach badań" książka się opiera. A
może autorka ma również drugie imię?
Leszek
|