| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2003-05-17 19:02:18
Temat: Re: Ciekawy program TVPrzeglądam ten wątek i... nasuwa mi się mała refleksja. Otóż my -
niepełnosprawni, jesteśmy z natury rzeczy nieco inni, niż reszta
społeczeństwa, a to dlatego, że każdy z nas ma jakąś ułomność i... bądź
co bądź utrudnia ona mu życie - przynajmniej w pewnym stopniu. ON nie
jest przez to przez społeczeństwo postrzegany jako osoba
pełnowartościowa, przynajmniej podświadomie. trudno się zatem dziwić, że
osoby niepełnosprawne nie są w oczach wielu odpowiednimi kandydatami do
wspólnego pożycia. Zresztą i sama biologia podpowiada, że na partnera
nadaje się osobnik jak najzdrowszy i najbardziej sprawny, nic więc
dziwnego, że jak się wydaje małżeństwa zawierane pomiędzy ON są
częstszym zjawiskiem, niż małżeństwa ON z osobami w pełni zdrowymi.
Odwołując się zatem do biologicznego aspektu tego zagadnienia
zaryzykowaLbym stwierdzenie, że z natury rzeczy osoba mająca defekt
fizyczny powinna być mniej atrakcyjna od osoby w pełni sprawnej, dlatego
zainteresowanie osób zdrowych niepełnosprawnymi może być uważane jako
pewnego rodzaju dziwactwo ;-). Jasne, że jeżeli owo zainteresowanie
miałoby się sprowadzić tylko i wyłącznie do zaspokajania popędu
seksualnego, to chyba uznałbym to za zboczenie, ale jeżeli ktoś zdrowy w
niepełnosprawnym partnerze dostrzegłby coś więcej, niż tylko obiekt
pożądania i zechciałby z tą osobą wspólnie żyć, bo dostrzega jej inne
cechy - pozytywne, które są w stanie niejako zrekompensować ułomności
wynikające z kalectwa, to uważam, że jest to sytuacja jak najbardziej
normalna.
pozdrawiam
robercikus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2003-05-17 19:32:02
Temat: Re: Ciekawy program TVUżytkownik Scalamanca napisał:
> [..]
> A wiesz, że się nad tym zastanawiam. Wydawało mi się, że to nie
> jest zachowanie normalne, ale... w takim razie co sprawia, że nas
> ktoś pociąga? Co sprawia, że na kogoś zwracamy w realu uwagę?
> Dlaczego określamy "swoje typy" - wysoki blondyn, szczupły,
> barczysty, z niebieskimi oczami - to jest normalne, tak? Ale
> określenie, że podoba nam się wysoki blondyn, szczupły,
> barczysty i bez nóg, to już patologia? Dlaczego?
>
Nie patologia[!] tylko trzeba pamiętać, że jeżeli człowiek zdrowy zwiąże
się z kimś, chociażby jak wspomniałaś, bez nóg, to wiąże się z
dodatkowymi obowiązkami, które na siebie bieże i o ile nie można nazwać
patologią samego faktu, iż zdrowemu spodobał się niepełnosprawny, o tyle
trzeba brać pod uwagę, że ten niepełnosprawny, żeby wypaść 'na zero'
musi zaoferować coś jeszcze ;-) w postaci innych atutów, których nie
mają inni dla owej zainteresowanej zdrowej osoby, by stać się w pełni
atrakcyjną. Nie jest to zatem patologia, tylko stan, w którym nie
wszyscy zdrowi potrafiliby się znaleźć ;-) i dlatego przez ogół jest
oceniany inaczej.
> To jasne, że wiążemy się nie z ciałem, ale z człowiekiem. Ale
> przy określaniu, kto nam się podoba, przy określaniu wyglądu
> zewnętrznego (podawanego przecież w większości anonsów
> matrymonialnych!!) - czemu nie uwzględniać niesprawności i czemu
> fakt, że ona się komuś podoba, jest negatywny?
Nie jest negatywny, ale jak już wspomniałem wcześniej sam fakt
posiadania jakiejś ułomności nie jest rodzajem zalety, tylko właśnie
wady, nie można jakiejś niesprawności poruwnywać np z leworęcznością,
albo z kolorem włosów, bo to tak naprawdę dwie zupełnie różne rzeczy.
>
> Mnie np. pociąga bardzo leworęczność u mężczyzn (a mierzi u
> kobiet) - i nie mam pojęcia dlaczego. Może to też jakaś patologia?
> :-)))
>
> Mam ambiwalentne odczucia. Skoro mnie się podobają włosy blond,
> niebieskie oczy i leworęczność, to czemu komuś ma się nie podobać
> jakiś rodzaj niesprawności? Sama jeszcze nie wiem, co o tym myślę.
> :-) Wydaje mi się, że nie to, co się komuś podoba, jest
> wyznacznikiem patologii, a to, co ktoś z tym zrobi. Bo to fakt,
> że nie spełniam się seksualnie z każdym leworęcznym mężczyzną,
> tylko z tym jedynym, jedynym, _moim_. :-)
>
> Przez moment myślałam, że cechy zewnętrzne można podzielić na
> naturalne i na patologiczne. Ale kto ma stwierdzić, czy włosy
> blond i leworęczność to cechy naturalne, a niesprawność jest
> ułomnością, więc patologią?
Niepełnosprawność po prostu utrudnia życie nie tylko samemu
zainteresowanemu, ale i jego otoczeniu... jak możesz zatem porównywać
cechy nie mające kompletnie wpływu na codzienne czynności [kolor włosów,
leworęczność] z kalectwem...? 8-O
Przecież włosy blond to brak barwnika
> - a więc jakaś ułomność organizmu! Leworęczność - to dopiero
> patologia! Większość leworęcznych "rekrutuje" się spośród
> embrionów silnych, które w łonie matki wchłonęły swoje rodzeństwo!
> :-)
Eeee... chyba spłaszczasz zagadnienie do granic możliwości ;-)
>
> Nie jest mi np. trudno zrozumieć, że niektóre kobiety wolą
> kochanków niewidomych - bardzo ważny jest dla nich dotyk, a to
> duża przewaga nad kochankami widzącymi! To tak samo, jak wysoko
> cenieni są niewidomi masażyści, a to chyba nie patologia. :-)
>
> Nie potrafię tego jednoznacznie rozstrzygnąć. Nie potrafię
> jednoznacznie stwierdzić, że sam pociąg fizyczny do ON jest już
> parafilią. Bo czy wtedy wtedy sam fakt, że bardziej podobają nam
> się jedne zewnętrzne cechy, a inne mniej, nie byłby parafilią?
> Pociąg do jakiejś cechy, a nie do człowieka? Nie wiem. Może Wam
> uda się rozstrzygnąć?
>
I tu, jak się wydaje, znowu spłaszczasz... ;-) Niepełnosprawność i cechy
zewnętrzne, które nie utrudniają życia i nie są jakieś odrażające w
swoim wyglądzie to absolutnie dwie różne rzeczy.
pozdrawiam
robercikus
PS mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz, że prezentuję tak
radykalnie odmienny pogląd... ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2003-05-17 20:18:42
Temat: Re: Ciekawy program TVrobercikus pisze w news:ba62ng$30s$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl
> Nie patologia[!] tylko trzeba pamiętać, że jeżeli człowiek zdrowy zwiąże
> się z kimś, chociażby jak wspomniałaś, bez nóg, to wiąże się z
> dodatkowymi obowiązkami
Ejże, chyba niedokładnie czytałeś mojego posta! Nie pisałam o tym,
jaki ma wpływ niesprawność na późniejsze życie, tylko o tym, czy
niesprawność jako cecha zewnętrzna, która kogoś pociąga, może być
parafilią! Przecież nie wiążesz życia z każdą osobą, która Ci się
zewnętrznie podoba! Życie z ON to inna sprawa i o tym się w tym
poście nie wypowiadam, chcę, żeby to było jasne.
>, które na siebie bieże i o ile nie można nazwać
> patologią samego faktu, iż zdrowemu spodobał się niepełnosprawny, o tyle
> trzeba brać pod uwagę, że ten niepełnosprawny, żeby wypaść 'na zero'
> musi zaoferować coś jeszcze ;-) w postaci innych atutów
Nie żartuj! Związek, miłość jako przetarg??? Przecież nie kocha
się za coś!! Niesprawności w miłości nie trzeba niczym
rekompensować. Trzeba sobie z nią radzić, układać życie, ale nie
może być tak, że partner ma mi zaoferować coś ekstra, bo jest ON!
Jeśli go kocham, to nie wymagam kompensacji.
> Nie jest negatywny, ale jak już wspomniałem wcześniej sam fakt
> posiadania jakiejś ułomności nie jest rodzajem zalety, tylko właśnie
> wady
Nie zawsze! Rozmawiamy o parafiliach, czyli o pociągu do
seksualnym do ON, a nie o związku z ON. Jeśli kogoś pociąga
niesprawność, to dla niego będzie to _zaleta_, a nie wada!! Ja
tylko się zastanawiam, w którym miejscu i dlaczego taki pociąg do
niesprawności jest patologią, a pociąg do innych cech - nie jest.
> nie można jakiejś niesprawności poruwnywać np z leworęcznością,
> albo z kolorem włosów, bo to tak naprawdę dwie zupełnie różne rzeczy.
Owszem, można, jak widzisz. Niesprawność może być dla kogoś jedną
z cech, która go pociąga, jak dla kogoś innego inna cecha. I
właśnie o tym rozmawiamy!
> Niepełnosprawność po prostu utrudnia życie nie tylko samemu
> zainteresowanemu, ale i jego otoczeniu... jak możesz zatem porównywać
> cechy nie mające kompletnie wpływu na codzienne czynności [kolor włosów,
> leworęczność] z kalectwem...? 8-O
A co ma codzienne życie do podobania się komuś??? Nie układam
sobie życia z każdą osobą, która mnie pociąga zewnętrznie!! Jeśli
podoba mi się niesprawność w człowieku, to ona mnie do niego
przyciąga tak jak kogoś innego moje włosy blond np. Do tego nic
nie mają codzienne czynności! Nad nimi się ludzie zaczynają
zastanawia dopiero, kiedy planują wspólne życie.
> Eeee... chyba spłaszczasz zagadnienie do granic możliwości ;-)
W którym miejscu? Czemu jedna cecha zewnętrzna ma być traktowana
inaczej niż inne?
> I tu, jak się wydaje, znowu spłaszczasz... ;-)
Wykaż to!
> Niepełnosprawność i cechy
> zewnętrzne, które nie utrudniają życia i nie są jakieś odrażające w
> swoim wyglądzie to absolutnie dwie różne rzeczy.
Jeszcze raz powtarzam :-) To, czy dana cecha zewnętrzna, która mi
się podoba, utrudnia komuś życie, nie ma najmniejszego znaczenia,
bo nie o życiu z nią rozmawiamy, tylko o podobaniu się drugiej
osobie ze względu na te cechy! Czytaj uważnie. :-)) Jak mi się
podobają rude włosy, to się nie zastanawiam, czy to kumuś
utrudnia życie! Bo tu nie ma miejsca na logikę - albo mi się
podoba, albo nie. I tyle. Skoro mi się podoba, to czy można to
nazwać patologią?
> PS mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz, że prezentuję tak
> radykalnie odmienny pogląd... ;-)
Eee, to Twój pogląd, to co mam się gniewać. :-) Tylko
dowiedziałam się, co myślisz o niesprawności w życiu, a nadal nie
wiem, jak się ma to, że komuś się podoba niesprawność jako cecha
wyglądu do parafilii. :-))
--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl
http://www.proinfo.pl/ustron2003/
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2003-05-17 21:10:38
Temat: Re: Re[6]: Ciekawy program TVSzanowny Piotrze
byłoby cudownie gdyby tak było jak piszesz - ze miłośc duchowa i fizyczna sa
nierozerwalne...wybacz ale w 90 % śmiem przypuszczać że tak nie
jest....oczywiście sa ekstremalne wyjatki....o miłośc trzeba dbać, trzeba ją
pielęgnować, trzeba umieć przekazywać swoje uczucia - a fizyczność bedzie
tylko dopełnieniem szczęścia....no i oczywiscie to działa w dwie
strony....ja życze wszystkim takiej nierozerwalnej milości
Pozdrawiam Sandi
Użytkownik "Piotr M :" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1251577957.20030516223035@poczta.onet.pl...
> We piątek 16 maja 2003 o 21:45:26 Można było na grupie przeczytać :
>
>
> M> Użytkownik "Piotr M :" <p...@p...onet.pl> napisał:
> >> Oczywiście ze nie kręciło mnie w niej co innego
oczywiście
> >> niepełnosprawna po prostu była podobnie jak była blondynką czy
jaką
> >> kolwiek inną cechę fizyczną mógłbym wymienić
>
> M> No wlasnie. Wiec zupelnie nie o tym mowimy. Chodzi o fascynacje samą
> M> niepelnosprawnoscią.
>
>
>
> M> Melisa
>
>
>
>
>
> Witaj szanowny(a) Meliso
>
> Chyba się nie zrozumieliśmy mój post przeciwstawiał się protestował
> nazwij to jak chcesz przeciwko stopniowaniu ważniejsza jest sfera
> duchowa od fizycznej. Bo tak odebrałem post sandi, gdyż uważam ze oba te
> oblicza miłości duchowa ( na poziomie uczuć ) jak i fizyczna ( czysta
> biologia ) są równouprawnione i nierozerwalne. Oczywiście mówimy o
> dorosłych świadomych ludziach. Traktowanie przedmiotowe kogokolwiek a
> takim było by taktownie niepełnosprawność jako bodźca erotycznego tylko
> i wyłącznie jest niedopuszczalne. tak samo jak traktowanie zdrowej osoby
> ( kobiety/ mężczyzny) li tylko jako obiektu erotycznego seksualnego
>
> Mam nadzieje ze za bardzo nie zapętliłem
>
> -- Pozdrowienia, Piotr
> mailto:p...@p...onet.pl
>
>
> http://pmbb.fm.interia.pl
>
> --
> Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2003-05-18 07:10:02
Temat: Re: Ciekawy program TV
(...)
> Kobieta zdrowa, która prezentuje swoje wdzięki jest sprawą zupełnie
normalna
> i nikogo to nie dziwi (również pociąg seksualny do niej), natomiast jeśli
> kobieta niepełnosprawna pokaze swoje ciało (chociażby w internecie) to na
> pewno zostanie to uznane za niemoralne i niesmaczne itd.....
> NIECH ŻYJE RÓWNOUPRAWNIENIE OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH.
Poczytaj "Kraksę" Ballarda, może rozjaśni się co Melisa miała na myśli.
Asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2003-05-18 08:08:30
Temat: Re: Ciekawy program TVUżytkownik "Scalamanca" <s...@N...wp.pl> napisała:
Czesc :)
> Dlaczego określamy "swoje typy" - wysoki blondyn, szczupły,
> barczysty, z niebieskimi oczami - to jest normalne, tak? Ale
> określenie, że podoba nam się wysoki blondyn, szczupły,
> barczysty i bez nóg, to już patologia? Dlaczego?
Wiem o czym mowisz. Ja bym to rozdzielila i za patologie uznala przypadki,
kiedy ktos nie moze osiagnac satysfakcji seksualnej z kims kto ma nogi, albo
gdy ta satysfakcja jest nieporownywalnie silniejsza (jest zafiksowany na
punkcie braku nogi).
Gdyby ktos poszukiwal/wybieral partnerow seksualnych tylko pod wzgledem
koloru wlosow, a z innym partnerem nie mogl osiagnac przyjemosci, badz
przyjemnosc ta bylaby o wiele zubozona - to to jest (dla mnie) fiksacja na
punkcie wlosow i nie jest stanem "normalnym". Gdyby wieksza przyjemnosc mial
np z kukłą o blond wlosach niz ze zmyslową szatynką. Chodzi mi o
rozdzielenie normalnych wyborow od totalnego zakrecenia i zaslepienia na
punkcie fetysza, bez ktorego zycie seksualne jest ubogie albo niemozliwe.
I co Ty na taką wizje? :)
> (..) czemu komuś ma się nie podobać jakiś rodzaj niesprawności?
Od podobania sie do fiksacji jest jeszcze pare krokow ;)
> (..) Większość leworęcznych "rekrutuje" się spośród
> embrionów silnych, które w łonie matki wchłonęły swoje rodzeństwo!
> :-)
Oooo, daj o tym cos wiecej, jestem leworeczna (czy juz mnie znielubilas?;) i
czasem mam wrazenie, ze mi brakuje brata-blizniaka ;)
Melisa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2003-05-18 08:29:57
Temat: Re: Ciekawy program TVUżytkownik "Przemo" <d...@o...pl> napisał:
> jeśli zboczencami nazywamy tych, którym podoba sie w kobiecie własnie brak
> nogi, czy reki, garb czy obojętnie jaka niepełnosprawność fizyczna
> to niedaleko juz do wniosku, że kobieta niepełnosprawna pociaga FIZYCZNIE
> tylko zboczeńców.
To jest Twoj wniosek. Ja tak nie mysle. Trzeba oddzielic pociag do kobiety
od pociagu DO JEJ NIEPELNOSPRAWNOSCI. To Ty polaczyles jedno z drugim i
teraz protestujesz przeciwko ;)
> Kobiety niepełnosprawne podobają mi sie, a zboczeńcem nie jestem !!
Itam, a ktory zboczeniec sie przyzna... ;>
To zart oczywiscie! :)
> Czytam wasze odpowiedzi i jestem załamany
Ja troche tez - tym, ze niektorzy nie potrafia odroznic zboczenia od
normalnego zainteresowania i w ramach tolerancji uznac za normalną
dysmorfofilie - bo dotyczy osob niepelnosprawnych.
> (..) natomiast jeśli
> kobieta niepełnosprawna pokaze swoje ciało (chociażby w internecie) to na
> pewno zostanie to uznane za niemoralne i niesmaczne itd.....
A co pokaza - cialo czy niepelnosprawnosc...? Czy kobieta niepelnosprawna
pokazuje cialo czy chce pokazac glownie swoja niepelnosprawnosc? Mowiac
jasniej - pokazuje piersi, tylek itd czy wystawia pod obiektyw kikuta jako
glowny walor?
Melisa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2003-05-18 09:01:32
Temat: Re: Ciekawy program TVUżytkownik "Melisa" <melisa@priv1_NOSPAM_onet.pl> napisał w wiadomości
news:<ba7gac$ftt$1@zeus.man.szczecin.pl>...
> A co pokaza - cialo czy niepelnosprawnosc...? Czy kobieta niepelnosprawna
> pokazuje cialo czy chce pokazac glownie swoja niepelnosprawnosc? Mowiac
> jasniej - pokazuje piersi, tylek itd czy wystawia pod obiektyw kikuta jako
> glowny walor?
>
>
>
> Melisa
>
>
hmm, chyba zaczynamy sie rozumiec
czyli :
powiedzmy "normalny" facet zwraca uwage na piersi, nogi ,wlosy itd...
kobiety mu to pokazuja, niewazne gdzie (zdjecia, internet, gazety, tv...)
i jest to uznawane za normalne.
Z Twoich słow wnioskuje, ze jezeli juz wiadomo, ze sa tacy, którym podoba
sie niepełnosprawnośc, np kikut , o którym wspomniałas
to pokazanie własnie jego przez kobiete (jako cechy jej ciała, która "kreci"
najbardziej) jest niemoralne, złe i godne potepienia ?
dobrze Cie zrozumialem ?
Przemo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2003-05-18 10:10:49
Temat: Re: Ciekawy program TVMelisa pisze w news:ba7f98$fis$1@zeus.man.szczecin.pl
> Wiem o czym mowisz. Ja bym to rozdzielila i za patologie uznala przypadki,
> kiedy ktos nie moze osiagnac satysfakcji seksualnej z kims kto ma nogi, albo
> gdy ta satysfakcja jest nieporownywalnie silniejsza (jest zafiksowany na
> punkcie braku nogi).
I to jest chyba sedno sprawy, tak mi się zdaje. :-) Tylko jeszcze
się zastanawiam, czy jestem zafiksowana na moim partnerze, bo nie
wyobrażam sobie osiągania satysfakcji z kimś innym. :P I nawet
sprawdzać nie chcę. :-)
> Oooo, daj o tym cos wiecej, jestem leworeczna (czy juz mnie znielubilas?;) i
> czasem mam wrazenie, ze mi brakuje brata-blizniaka ;)
Więcej niewiele pamiętam, miałam to na I roku studiów, a to było
daaawno. :((
Też jestem leworęczna (teraz obu-). Mój partner też i znaleziono
mu resztki życia płodowego. Meliso, ciekawe, co u nas by znaleźli.
:-) Kiedyś marzyłam o siostrze-bliźniaczce. :-)
--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl
http://www.proinfo.pl/ustron2003/
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2003-05-18 13:42:07
Temat: Re[8]: Ciekawy program TVWe sobota 17 maja 2003 o 23:10:38 Można było na grupie przeczytać :
S> Szanowny Piotrze
S> byłoby cudownie gdyby tak było jak piszesz - ze miłośc duchowa i fizyczna sa
S> nierozerwalne...wybacz ale w 90 % śmiem przypuszczać że tak nie
S> jest....oczywiście sa ekstremalne wyjatki....o miłośc trzeba dbać, trzeba ją
Witaj szanowny(a) Sandi
Nie ma co wybaczać miło być ekstremalnym przypadkiem zresztą nie
pierwszy raz w życiu. :) No co ja mogę za to że u mnie te dwie miłości
się zazębiają. Czy może dokładniej uzupełniają :) ... Może po prostu
jestem staroświecko wychowany.
--
Pozdrowienia,
Piotr mailto:p...@p...onet.pl
http://pmbb.fm.interia.pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |