« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-01-22 08:09:54
Temat: Co jadłem w 1967 roku?Cześć!
Ano właśnie...
W 1967 roku byłem z rodzicami w ówczesnym NRD,
w górach Harzu. W domu wczasowym główną
kucharką była starsza niemka ze śląska i w każdy piątek
podawała na obiad smażoną rybę wraz ze specyficzną
sałatką ziemniaczaną.
I właśnie o tą sałatkę mi chodzi. Ziemniaki robiły
wrażenie jakby byly nie do końca ugotowane, a potem
zamarynowane... Już kilkakrotnie słyszałem, że to
śląska potrawa, ale nikt nie potrafi dać mi przepisu.
Może znajdzie się jakaś dobra dusza i zaspokoi
moją ciekawość...
Pozdrowienia. Krzysztof.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-01-22 10:02:08
Temat: Re: Co jadłem w 1967 roku?
ktabaczynski wrote:
>
> I właśnie o tą sałatkę mi chodzi. Ziemniaki robiły
> wrażenie jakby byly nie do końca ugotowane, a potem
> zamarynowane... Już kilkakrotnie słyszałem, że to
> śląska potrawa, ale nikt nie potrafi dać mi przepisu.
> Może znajdzie się jakaś dobra dusza i zaspokoi
> moją ciekawość...
A co oprocz tych ziemniakow w niej bylo? Fasola? Cebula?
BK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-22 11:20:01
Temat: RE: Co jadłem w 1967 roku?From: Bogusław Kempny
>A co oprocz tych ziemniakow w niej bylo? Fasola? Cebula?
>BK
Znam swietny przepis na salatkie ziemniaczana, chociaz
watpie, zeby o nia chodzilo:
ziemniaczki ugotowane w mundurkach
ogorki kiszone
mala cebula
czosnek
jogurt/majonez
sol
czarny pieprz
Ziemniaczki i ogorki obrac, pokroic w (pol)palsterki,
cebulke drobniutko posiekac, czosnek przecisnac przez
praske. Wymieszac wszystko z jogurtem/majonezem, mocno
doprawic sola i pieprzem.
Swietne nawet jako danie glowne - bardzo sycace.
Smacznego
--
Maya
--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-22 11:43:07
Temat: Re: Co jadłem w 1967 roku?Witam!
U mnie w domu tez do obiadu z ryba podawalo sie czesto takie ziemniaki.
Moja babcia nazywala to "ziemniaki po alpejsku" a na Slasku gdzie teraz
mieszkam podobne ziemniaki nazywa sie "kartofel salat"
Gotujesz ziemniaki w mundurkach ale tak aby nie byly zbyt rozgotowane (
musza jednak byz ugotowane- chodzi o to zeby nie rozpadaly sie potem na
paćke), obierasz jak sa gorace, kroisz w plastry i gorace jeszcze polewasz
sosem z oliwy i octu najlepiej takiego ziolowego lub z czerwonego wina.
Dodajesz drobniutko posiekana cebulke najlepiej wraz z zielonymi pędami
albo w razie braku takowej dodaj jeszcze oprócz cebuli szczypiorek. Sol i
pieprz do smaku i inne przyprawy typu koperek, zielona pietruszka lub inne
ziola wg upodobania. I to tyle. Mam nadzieje, ze to było to! Spróbuj i daj
znac czy zgadłam?
W tym wszystkim chodzi o to aby zalac sosem gorące ziemniaki i aby były
gotowane w mundurkach. Inne juz nie maja tego smaczku. Hej!
Maria
ktabaczynski <k...@s...com.pl> napisał(a) w artykule
<3...@n...vogel.pl>...
> Cześć!
>
> podawała na obiad smażoną rybę wraz ze specyficzną
> sałatką ziemniaczaną.
>
> I właśnie o tą sałatkę mi chodzi. Ziemniaki robiły
> wrażenie jakby byly nie do końca ugotowane, a potem
> zamarynowane... >
>
> Pozdrowienia. Krzysztof.
>
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-22 12:34:10
Temat: Re: Co jadłem w 1967 roku?On 22 Jan 2001 11:43:07 GMT, "Maria" <t...@b...gnet.pl>
wrote:
>Witam!
>U mnie w domu tez do obiadu z ryba podawalo sie czesto takie ziemniaki.
>Moja babcia nazywala to "ziemniaki po alpejsku" a na Slasku gdzie teraz
>mieszkam podobne ziemniaki nazywa sie "kartofel salat"
>Gotujesz ziemniaki w mundurkach ale tak aby nie byly zbyt rozgotowane (
>musza jednak byz ugotowane- chodzi o to zeby nie rozpadaly sie potem na
>paćke), obierasz jak sa gorace, kroisz w plastry i gorace jeszcze polewasz
>sosem z oliwy i octu najlepiej takiego ziolowego lub z czerwonego wina.
>Dodajesz drobniutko posiekana cebulke najlepiej wraz z zielonymi pędami
>albo w razie braku takowej dodaj jeszcze oprócz cebuli szczypiorek. Sol i
>pieprz do smaku i inne przyprawy typu koperek, zielona pietruszka lub inne
>ziola wg upodobania. I to tyle. Mam nadzieje, ze to było to! Spróbuj i daj
>znac czy zgadłam?
>W tym wszystkim chodzi o to aby zalac sosem gorące ziemniaki i aby były
>gotowane w mundurkach. Inne juz nie maja tego smaczku. Hej!
>
> Maria
ja jeszcze znam wersje, gdzie zimna juz salatke polewa sie goraca
mieszanina oliwy i soku z cytryny.
Czy ta metoda, czy ta - efekt jest taki, ze kartofle wciagaja
sosik i maja smak , jak marynowane.
Krysia
K.T. - starannie opakowana
-----= Posted via Newsfeeds.Com, Uncensored Usenet News =-----
http://www.newsfeeds.com - The #1 Newsgroup Service in the World!
-----== Over 80,000 Newsgroups - 16 Different Servers! =-----
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-22 20:58:37
Temat: Re: Co jadłem w 1967 roku?
Uzytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisal w
wiadomosci news:63ao6t0rl5vjv5tg87rbv0832qpcppps7d@4ax.com...
> On 22 Jan 2001 11:43:07 GMT, "Maria" <t...@b...gnet.pl>
> wrote:
(...)> >
> > Maria
> ja jeszcze znam wersje, gdzie zimna juz salatke polewa sie goraca
> mieszanina oliwy i soku z cytryny.
> Czy ta metoda, czy ta - efekt jest taki, ze kartofle wciagaja
> sosik i maja smak , jak marynowane.
>
> Krysia
> K.T. - starannie opakowana
Witam!
Moja Babcia a wlasciwie zony ( pochodzi z Frankenthal w Niemczech ) dodaje
jeszcze drobno pokrojony, zarumieniony boczek a wszystko zakwasza octem (
bez przesady) - Jeny jakie to pyszne zawsze jak do niej jade mam miche
przygotowana specjalnie dla mnie.
Pozdrawiam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-23 07:59:21
Temat: Re: Co jadłem w 1967 roku?
RobZa wrote:
> Moja Babcia a wlasciwie zony ( pochodzi z Frankenthal w Niemczech ) dodaje
> jeszcze drobno pokrojony, zarumieniony boczek a wszystko zakwasza octem (
> bez przesady)
Mozna tez tak:
Lyzke maki wsypac do pol litra mleka, rozbeltac, gotowac przez pare
minut,
potem dodac sol, bialy pieprz, duzo siekanej zielonej pietruszki, kilka
kropel maggi, rozbeltac i polac ugotowane, pokrojone w plasterki
ziemniaki.
Wymieszac i doprawic octem w odrobina cukru.
Inna ciekawa potrawa slaska, salatka sledziowa, czyli sałot:
Dwa sledzie solone, 40 dkg ziemniakow, 1 jajko, jedna kielbaska slaska,
sredni ogorek kiszony, mala cebula, boczek wedzony - ok, 5 dkg, sol,
pieprz, musztarda.
Ziemniaki ugotowac w mundurkach, obrac. Jajko ugotowac na twardo.
Wszystko pokroic w kostke. Boczek wysmazyc na patelni, wymieszac
wszystko razem.
BK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-24 02:41:56
Temat: Re: Co jadłem w 1967 roku?
"Maria" <t...@b...gnet.pl> wrote in message
news:01c08469$4d23d3c0$46e74cd5@default...
> Witam!
> U mnie w domu tez do obiadu z ryba podawalo sie czesto takie ziemniaki.
> Moja babcia nazywala to "ziemniaki po alpejsku" a na Slasku gdzie teraz
> mieszkam podobne ziemniaki nazywa sie "kartofel salat"
> Gotujesz ziemniaki w mundurkach ale tak aby nie byly zbyt rozgotowane (
> musza jednak byz ugotowane- chodzi o to zeby nie rozpadaly sie potem na
> paćke), obierasz jak sa gorace, kroisz w plastry i gorace jeszcze polewasz
> sosem z oliwy i octu najlepiej takiego ziolowego lub z czerwonego wina.
> Dodajesz drobniutko posiekana cebulke najlepiej wraz z zielonymi pędami
> albo w razie braku takowej dodaj jeszcze oprócz cebuli szczypiorek. Sol i
> pieprz do smaku i inne przyprawy typu koperek, zielona pietruszka lub inne
> ziola wg upodobania. I to tyle. Mam nadzieje, ze to było to! Spróbuj i daj
> znac czy zgadłam?
> W tym wszystkim chodzi o to aby zalac sosem gorące ziemniaki i aby były
> gotowane w mundurkach. Inne juz nie maja tego smaczku. Hej!
Ja zajadam sie salatka ziemniaczana, w ktorej ugotowane w mundurkach
ziemniaki, pokrojone w plastry i jeszcze gorace zalewane sa rosolem, tez
cieplym, oraz zakwaszane octem. Jako dodatek wystepuje posmazony boczek,
posiekana cebula, szczypiorek lub korniszony. Pycha!
W ostatnie Boze Narodzenie zostalam zaproszona na tradycyjny niemiecki obiad
swiateczny. Nie bylo co prawda "Kartoffel Salat" (za to mnostwo innych
ciezkostrawnych smakowitosci), za to dosc dlugo toczyla sie dyskusja na jej
temat. Gospodarz opowiadal jak to jeszcze 20 lat temu przy wyborze zony
bralo sie pod uwage, czy umie zrobic dobra salatke ziemniaczana. Goscie
dlugo wymieniali sie uwagami na temat przyrzadzania tej salatki. Wazne jest
zeby ziemniaki gotowac w calosci, w skorkach, kroic jeszcze gorace i gorace
zalac sosem. Wazna jest tez grubosc plastrow, ale najwazniejszy jest
odpowiedni gatunek ziemniakow - nie moga sie rozpadac po ugotowaniu.
Beata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-24 13:11:12
Temat: Re: Co jadłem w 1967 roku?
Użytkownik Bogusław Kempny <k...@s...com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@s...com.pl...
> Inna ciekawa potrawa slaska, salatka sledziowa, czyli sałot:
> Dwa sledzie solone, 40 dkg ziemniakow, 1 jajko, jedna kielbaska slaska,
> sredni ogorek kiszony, mala cebula, boczek wedzony - ok, 5 dkg, sol,
> pieprz, musztarda.
> Ziemniaki ugotowac w mundurkach, obrac. Jajko ugotowac na twardo.
> Wszystko pokroic w kostke. Boczek wysmazyc na patelni, wymieszac
> wszystko razem.
> BK
A co ze śledziami?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-26 14:57:21
Temat: Re: Co jadłem w 1967 roku???? dwa sledzie solone, poczatek pierwszego zdania przepisu, a potem 4
zdanie - wszystko pokroic w kostke i koniec piatego zdania -
wymieszac razem.
Malo szczegolowo?
BK
batory wrote:
>
> Użytkownik Bogusław Kempny <k...@s...com.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:3...@s...com.pl...
> > Inna ciekawa potrawa slaska, salatka sledziowa, czyli sałot:
> > Dwa sledzie solone, 40 dkg ziemniakow, 1 jajko, jedna kielbaska slaska,
> > sredni ogorek kiszony, mala cebula, boczek wedzony - ok, 5 dkg, sol,
> > pieprz, musztarda.
> > Ziemniaki ugotowac w mundurkach, obrac. Jajko ugotowac na twardo.
> > Wszystko pokroic w kostke. Boczek wysmazyc na patelni, wymieszac
> > wszystko razem.
> > BK
>
> A co ze śledziami?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |