Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.rmf.pl!news.one
t.pl!lublin.pl!news.nask.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Mysh-Ka" <w...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Co myśleć?
Date: Fri, 21 Sep 2001 12:04:13 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 50
Message-ID: <9ofo98$622$12@news.tpi.pl>
References: <9o3jd9$fa$1@news.tpi.pl> <9o3lg4$7af$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pd100.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1001088104 6210 213.77.236.100 (21 Sep 2001 16:01:44 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 21 Sep 2001 16:01:44 GMT
X-Notice-1: This post has been postprocessed on the news.tpi.pl server.
X-Notice-2: Subject line has been filtered and leading Odp: string removed.
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-Subject: Odp: Co myśleć?
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:104475
Ukryj nagłówki
Użytkownik Ismail
> Czy jak ona jednego dnia wysyła mu histeryczne, miłosne smsy w liczbie ok
8
> (bo jest przerażona że on nie odpowiadana żedwn kolejny) i on w końcu
pisze
> "Daj mi spokój!!", a potem wieczorem ona Dobranoc a on od razu -
dobranoc -
> to coś znaczy?
A może znajomy chce się wycofać i jest przerażony determinacją kochanki, bo
może wszystko wyciągnąć na światło dzienne? Z tego co piszesz, często
próbował się wycofać, może jednak jej nie kocha, ale obawia się skandalu? I
nie łudźmy się, są związki tego typu, które ciągną się latami, a jakoś nikt
sie nie rozwodzi, marnują sobie tylko życie, a żonom czy mężom przy okazji i
o wiele bardziej. lle jest kochanek, które czekają całymi latami, aż ich
kochanek sie rozwiedzie, co przeważnie nigdy nie następuje?
>
> Jestem przyjacielem ich obojga, poradźcie jak ludziom pomóc?
> Czy mają jeszcze jakąś szansę?
> Oni naprawdę sioę kochają.
To niech uporządkują swoje sprawy, zbudują zdrową podstawę dla swojego
związku, jeżeli go chcą.
> Jaką ona ma przyjąć taktykę, żeby to uratować?
> A czy w ogóle jest co ratować?
Kto to wie? Pewnie oni sami też nie wiedzą. Oczekujesz odpowiedzi od grupy?
Może lepiej niech nie ratują i wrócą do swoich rodzin, a znajomi nie muszą
podsycać związku, który bazuje na oszustwie. Żonie tego przyjaciela też
wszyscy relacjonują jego uczucia i myśli, czy tylko kochance? Co za
solidarność, brawo:( Powszechna akceptacja na wyskok w bok kolegi. Bo
kocha. A żony nie? To niech sie rozwiedzie. To moje zdanie, nie jestem
psychologiem, nie bierz do serca moich niefachowych przemyśleń.
> On wie że ona go kocha.
I ma mniej do stracenia, bo nie ma dzieci. Jej łatwiej walczyć o ten
związek.
> Dzięki za poradę, bo już nie wiem co im mówić
Nic nie mów, pośrednicy i przyjaciele, z tego co wiem, w takich sytuacjach
maja najgorzej...
Myshka
|