| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-04-12 23:55:15
Temat: Co najbardziej nas przeraża w katastrofie samolotu z prezydentemNiewątpliwie każdy z nas będzie odczuwał inaczej wydarzenia z
ostatnich dni. Każdy na swój sposób będzie je przeżywał oraz o nich
myślał. Nie chodzi mi teraz o takie odczucia, które są naturalne, te o
których głośno się mówi w obliczu takiej katastrofy. Wiadomo, że są to
m.in. smutek, żal, poczucie straty, itp. Mam na myśli w tym momencie
wymiar bardziej podświadomy, to co czujemy, czego się obawiamy, a nie
do końca zdajemy sobie sprawę z wszystkich powodów naszych odczuć oraz
myśli.
Jeżeli chodzi o mnie, nigdy nie byłem i nie jestem jakimś szczególnym
pasjonatem polityki. Choć może wstyd się przyznać, uznałbym siebie
wręcz za ignoranta w sprawach politycznych. Cała moja wiedza na ten
temat pochodziła z przypadkowo zasłyszanych informacji w mediach bądź
z tego co udało mi się gdzieś tam przypadkiem przeczytać. Pomimo
jednak tego, gdy dotarło do mnie co się wydarzyło na smoleńskim
lotnisku, poczułem jakąś... pustkę. Zastanawiające dla mnie jest, i
myślę że nie tylko dla mnie, z czego tak naprawdę ona wynika. Z czego,
skoro dla mnie Ci ludzie byli dotąd niemal obojętni.
Według mnie jedną z ważniejszych przyczyn takiego wewnętrznego
rozbicia może być fakt, że w tym wypadku zginął nasz prezydent.
Prezydent RP, z założenia najważniejsza osoba w Państwie. Nasz "król"
i reprezentant wszystkich Polaków. To jest imho dość naturalne
odczucie, odczucie każdego członka jakiejś wspólnoty czy społeczności,
która nagle traci swojego wodza. Nie chodzi mi w tym momencie o to,
aby gloryfikować śp. Lecha Kaczyńskiego czy oceniać jego działalność
polityczną, a o to jaką funkcję pełnił w Państwie i kim był dla
Polaków.
Druga, równie istotna sprawa, to symbolika całego zajścia. Symbolika,
która zresztą jest jak dla mnie dość złożona. Z jednej strony ginie w
jednym miejscu, w tym samym czasie, dużo ważnych osób naraz. Osób,
które były KIMŚ, które dla wielu z nas, Polaków, były osobami bardzo
znaczącymi. Przerażający jest tu fakt, że w jednej,krótkiej chwili
przerwane zostaje(ą) życie(a) tak wielu ważnych figur, którymi oni
przecież byli. Skoro oni, ONI, w jednej krótkiej chwili tak szybko
odeszli, cóż my znaczymy. Co możemy zrobić i co mamy do powiedzeni
wobec śmierci. Zdawać by się mogło, że ich to nie dotyczy, a już na
pewno nie w tak prosty, banalny i prozaiczny sposób. A jednak.
Pozostaje jeszcze symbolika samego miejsca, do którego lecieli. Katyń.
Cóż to za fatalny i niesamowity zbieg okoliczności. 70 lat temu został
tam wymordowany kwiat polskiej inteligencji oraz polskich elit
ówczesnych czasów. Rzecz praktycznie niemożliwa, aby w okrągłą
rocznicę doszło tam do swego rodzaju "powtórki z rozrywki". Szansa
jedna na milion, żeby w takim miejscu ktoś jeszcze kiedyś,
kiedykolwiek, poniósł taką ofiarę jaką wówczas ponieśli Polacy. A tu
TRRRACH... i stało się.
Powyższe fakty, i jak sądzę jeszcze kilka innych elementów o których
nie wspomniałem, może budzić grozę. Powiem więcej, te wydarzenia
powinny skłaniać nas wszystkich do zadumy i refleksji, stanowiąc przy
tym jednocześnie bardzo istotną lekcję. Lekcję pokory, między innymi.
Pokory przed czymś i szacunku do czegoś, co nie jest tak do końca ani
zrozumiałe ani wyjaśnione.
Pozdrawiam,
darr_d1
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-04-13 00:07:58
Temat: Re: Co najbardziej nas przeraża w katastrofie samolotu z prezydentemMam wiele refleksji w związku z tym Wydarzeniem, z czego znaczna
część z pewnością nie jest tym, czym chciałbym dzielić się w internecie
zwłaszcza z przypadkowymi ludźmi.
Niemniej jedną z nich jest taka:
Bóg wmieszał się do najbliższych wyborów prezydenckich w PL.
Co mnie przeraża?
To, że część ludzi prawdopodobnie zrobi wszystko, aby nie wyciągnąć
dla siebie z tej katastrofy realnie żadnych pożytecznych wniosków, poza
dominującym poczuciem wielkiej krzywdy, niesprawiedliwości i bycia
ofiarą złego losu.
--
CB
Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cdb034f7-7589-4763-a462-58eae8828372@x12g2000yq
x.googlegroups.com...
[...]
Powyższe fakty, i jak sądzę jeszcze kilka innych elementów o których
nie wspomniałem, może budzić grozę. Powiem więcej, te wydarzenia
powinny skłaniać nas wszystkich do zadumy i refleksji, stanowiąc przy
tym jednocześnie bardzo istotną lekcję. Lekcję pokory, między innymi.
Pokory przed czymś i szacunku do czegoś, co nie jest tak do końca ani
zrozumiałe ani wyjaśnione.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-04-13 00:24:33
Temat: Re: Co najbardziej nas przeraża w katastrofie samolotu z prezydentemOn 13 Kwi, 02:07, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
> Mam wiele refleksji w związku z tym Wydarzeniem, z czego znaczna
> część z pewnością nie jest tym, czym chciałbym dzielić się w internecie
> zwłaszcza z przypadkowymi ludźmi.
>
> Niemniej jedną z nich jest taka:
> Bóg wmieszał się do najbliższych wyborów prezydenckich w PL.
>
Zadziwiający jest właśnie ten zbieg okoliczności.Zadziwiający i
jednocześnie (z jednej strony) przerażający. Właśnie dlatego, że nie
sposób tu wykluczyć działania jakiejś "siły wyższej". Ja akurat
wierzę, Ty - jak sądzę - też. Są jednak tacy, którzy nie wierzą. Myślę
jednak, że i oni nie mogą, tak na sto procent, wykluczyć faktu że jest
to __zbyt__ duży zbieg okoliczności.
> Co mnie przeraża?
> To, że część ludzi prawdopodobnie zrobi wszystko, aby nie wyciągnąć
> dla siebie z tej katastrofy realnie żadnych pożytecznych wniosków, poza
> dominującym poczuciem wielkiej krzywdy, niesprawiedliwości i bycia
> ofiarą złego losu.
>
Ja myślę, że nie nam stała się największa krzywda. Krzywda stała się
tym, którzy tam zginęli. I to im należy współczuć oraz ich bliskim, a
nie tym którzy dowiedzieli się o wszystkim z radia czy TV.
Pozdrawiam,
darr_d1
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2010-04-13 00:30:39
Temat: Re: Co najbardziej nas przeraża w katastrofie samolotu z prezydentemOn 13 Kwi, 02:24, darr_d1 <d...@w...pl> wrote:
> Zadziwiający jest właśnie ten zbieg okoliczności. Zadziwiający i
> jednocześnie (z jednej strony) przerażający. Właśnie dlatego, że nie
> sposób tu wykluczyć działania jakiejś "siły wyższej". Ja akurat
> wierzę, Ty - jak sądzę - też
Wierzę w Boga - oczywiście miało być. Zjadłem.
> Są jednak tacy, którzy nie wierzą. Myślę
> jednak, że i oni nie mogą, tak na sto procent, wykluczyć faktu że jest
> to __zbyt__ duży zbieg okoliczności.
>
Pozdrawiam,
darr_d1
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2010-04-13 00:48:55
Temat: Re: Co najbardziej nas przera?a w katastrofie samolotu z prezydentemwtorek, 13 kwietnia 2010 02:07. carbon entity 'cbnet' <c...@n...pl>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
> Bóg wmieszał się do najbliższych wyborów prezydenckich w PL.
Raczej djabeł z oparów smoleńskich rojstów.
Przy takiej ilości ofiar i to nie z jednej opcji politycznej można
powiedzieć raczej, że bogowie zrobili sobie Urlaub, pozostawiając niemal
setkę osób ich własnej karmie. Prawu przyczyny i skutku.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2010-04-13 07:23:03
Temat: Re: Co najbardziej nas przeraża w katastrofie samolotu z prezydentemcbnet pisze:
> Co mnie przeraża?
> To, że część ludzi prawdopodobnie zrobi wszystko, aby nie wyciągnąć
> dla siebie z tej katastrofy realnie żadnych pożytecznych wniosków, poza
> dominującym poczuciem wielkiej krzywdy, niesprawiedliwości i bycia
> ofiarą złego losu.
A jakiez to wnioski powinna wyciagnac "ta czesc ludzi"? Sa jakies
wlasciwe, drogi wieszczu?
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2010-04-13 09:30:50
Temat: Re: Co najbardziej nas przeraża w katastrofie samolotu z prezydentemChodziło mi w tym bardziej o tych, którzy żyją.
--
CB
Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:5fc20e33-01e3-4039-bcf5-b9eee0ac1bb5@w17g2000yq
j.googlegroups.com...
[...]
Ja myślę, że nie nam stała się największa krzywda. Krzywda stała się
tym, którzy tam zginęli. I to im należy współczuć oraz ich bliskim, a
nie tym którzy dowiedzieli się o wszystkim z radia czy TV.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2010-04-13 10:33:26
Temat: Re: Co najbardziej nas przeraża w katastrofie samolotu z prezydentem"darr_d1" <d...@w...pl> wrote in message
news:cdb034f7-7589-4763-a462-58eae8828372@x12g2000yq
x.googlegroups.com...
Są tylko dwie zdarzenia przerażające nas - że mogliśmy lecieć tym
samolotem lub że ten samolot przypierdykał w nas mieszkających w pobliżu,
jednak z uwagi na to, że oba zdarzenia są nieprawdopodobne ze wzgledów
oczywistych, niech przeraża to tych którzy spełniają oba wcześniej
wymienione warunki....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2010-04-13 10:43:56
Temat: Re: Co najbardziej nas przeraża w katastrofie samolotu z prezydentemJestem pewien tego, że istnieje Bóg opisywany w Biblii.
--
CB
Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c03ef976-252a-4263-9181-8c6149bb15df@u21g2000yq
c.googlegroups.com...
> ... Ja akurat wierzę, Ty - jak sądzę - też
Wierzę w Boga - oczywiście miało być. Zjadłem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2010-04-13 11:14:59
Temat: Re: Co najbardziej nas przeraża w katastrofie samolotu z prezydentemOn 13 Kwi, 02:07, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
> Bóg wmieszał się do najbliższych wyborów prezydenckich w PL.
Slowo BALAGAN tez zaczyna sie na B.
A przede wszystkim tym mozna tlumaczyc caly ciag
zdarzen, ktore mialy miejsce w sobote pod Smolenskiem,
a ktore stanowily ZWIENCZENIE wieloletnich animozji,
niskich pobudek i durnowatych klotni, toczacych sie
zarowno pomiedzy czlonkami roznych partii wewnatrz
Polski, jak i na poziomie miedzynarodowym.
Sprawa Katynia.
Uwazam, ze ludziom, ktorzy zostali tam zamordowani,
nalezy sie hold, pamiec i szacunek.
Wszelako, caly cyrk, ktory wygenerowano wokol tego
tematu w ostatnich czasach, precyzyjnie okresla poziom
mentalny osob na tak zwanych wysokich stanowiskach,
ktore to osoby nie dorosly do funkcjonowania na arenie
miedzynarodowej. Mowie tu o wielu politykach roznych
panstw, ktorzy w jakikolwiek sposob przyczynili sie do
zatajenia prawdy o Katyniu, do udawania, ze nic takiego
sie nie stalo, a w koncu do ROZDROBNIENIA OGROMU
LUDZKIEGO BOLU I CIERPIENIA zwiazanego z tym
miejscem kazni, na banalne bzdury, typu kto z kim ma
gdzie leciec, i kto komu ma lub nie ma podac reki.
Mieszanie w to wszystko Boga uwazam za nieporozumienie.
Sfera bolu i cierpienia zas, roztaczajaca sie nad Katyniem,
a zachwiana wspomnianymi niskimi i przyziemnymi rozgrywkami,
zostala, w sposob tragiczny, zrownowazona.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |