Tu mam lepszą kuriozalną wypowiedź, tych od miłości do bliźniego-
"Pedałów rozstrzelać" czy "dla przykładu wypatroszyć"?

Stanisław Pięta, poseł PiS zamieścił w niedzielę na swoim profilu na
Facebooku komentarz do wypowiedzi prof. Jacka Bartyzela, dotyczącej
holenderskiego pomysłu stworzenia osiedli dla homofobów. Dlaczego
posłowi wolno używać takiego języka?

Sonda
Czy to, że Anders Breivik znał Biblię, pismo Ojców Kościoła,
usprawiedliwia jego czyn?

Profesorowi Jackowi Bartyzelowi bardzo nie spodobał się pomysł
stworzenia osiedli dla homofobów. Przypomnijmy, mer Amsterdamu chce,
aby mieszkańcy, którzy dopuszczą się ataku na osoby o innej orientacji
seksualnej byli eksmitowani do kontenerów na uboczu miasta. Jeśli atak
się powtórzy pobyt w kontenerze ulega automatycznemu przedłużeniu. I
choć wiadomo już, że to tylko plotki, Bartyzel swoje niezadowolenie
wyraził na Facebooku. Na tym jednak nie koniec. Podał receptę, jak
walczyć z "pedalską tyranią". Podchwycił ją poseł Stanisław Pięta,
znany z niechęci do homoseksualistów. Zacytował profesora, a od siebie
dodał, że lepsza humanitarna śmierć przez "rozstrzelanie" niż hańbiąca
na szubienicy.

Dla przykładu wypatroszyć...

"Kiedy mamy do czynienia z jawną już pedalską tyranią to
konserwatyście pozostają cztery tylko, jak się wydaje, opcje możliwej
reakcji" - zaczyna wyliczać prof. Bartyzel, znany konserwatysta i
monarchista, odznaczony w 2006 roku przez prezydenta Lecha
Kaczyńskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Pierwszą z
opcji profesor nazywa konserwatywno-katolicko-augustyńską, a chodzi w
niej o to, że "każda, nawet najbardziej nikczemna władza, pochodzi od
Boga, choćby jako Jego dopust, modlić się o nawrócenie srożącego się
tyrana, a jeśli to nie nastąpi, uznać, że Bóg każe nas tak za nasze
własne grzechy i z modlitwą na ustach pójść na męczeństwo w nadziei
przyszłej chwały".

Kolejna, konserwatywno-katolicko-tomistyczna ma przeprowadzić według
profesora staranną analizę "czy tyrania ta osiągnęła już poziom
skrajnego przyrostu", czy w razie buntu jest szansa na poprawienie
sytuacji. To ta opcja pozwala na znalezienie autorytetu publicznego.
Trzecia opcja, nazwana konserwatywno-katolicko-tomistyczno-
karlistowską uznaje bez sprzeciwu, że "tyranobójstwo jest nie tylko
dozwolone, ale jest obowiązkiem", należy bowiem powiesić rajców
Amsterdamu za prawo, jakie wymyślili.

Ostatnia, czwarta opcja nosi nazwę konserwatywno-rewolucyjno-
chuligańskiej i pozwala zebrać "normalnych mieszkańców miasta" i
nakazać uzbroić im się w "rewolwery, broń myśliwską, noże kuchenne" i
wysłać pod ratusz, aby obalić ten zarząd, powiesić rajców i
"pedalskich aktywistów". "A najlepiej jeszcze ich dla przykładu
wypatroszyć. Którą opcję Państwo wybieracie?" - pyta cynicznie
profesor, który studiował na uniwersytecie filologię polską.