Co się stało z facetami?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 67

61. Data: 2012-10-26 17:16:12

Temat: Re: Co się stało z facetami?
Od: Andromeda <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 26 Paź, 18:30, Flyer <f...@g...pl> wrote:
> In article <1aba869c-1696-42ac-88d0-
> 039f13404...@o5g2000vbr.googlegroups.com>, robert.pawlowski4
> @gmail.com says...
>
>
>
> > Kiedy idea em by m czyzna, kt ry polowa , r ba drzewo i potrafi
> > si bi . Dzi panowie u ywaj kosmetyk w, nosz spodnie w kwiatki i
> > r owe japonki.
>
> > Rzeczywi cie, du a cz m czyzn wyra nie niewie cieje. S panowie,
> > kt rzy cz w sobie cechy zar wno m skie, jak i kobiece. Inni
> > zupe nie upodobniaj si do kobiet.
>
> > Co jest tego przyczyn ?
>
> 1. Sprzeczne sygna y spo eczne, kt re jednocze nie nakazuj
> facetowi by silnym, ale z drugiej strony za zachowania
> agresywne go karz ;
>
> 2. Wyr wnanie si poziomu ycia i wiedzy praktycznej kobiet i
> m czyzn, dzi ki czemu facet ju nie zaimponuje samochodem, ani
> tym, e umie wkr ca ruby;
>
> 3. Zmiana struktury spo ecznej i wytworzenie si "warstwy
> redniej", do kt rej mo na zaliczy obecnie wi kszo
> spo ecze stwa, a jak wiadomo warstwa rednia ma inny system
> warto ci ni dawniejsza, powszechna, warstwa ni sza
> spo ecze stwa;
>
> 4. Dodatkowo proste prace fizyczne [np. r banie] przesta y mie
> znaczenie praktyczne dla wi kszo ci spo ecze stwa - na chwil
> mo e zachwyc , ale nie maj prze o enia praktycznego na ycie -
> to tak jak z klaunem w cyrku - roz mieszy, ale adna kobieta nie
> ma zamiaru uk ada sobie z nim ycia.
>
> 5. ycie wymaga wi kszej inteligencji i m dro ci, wi c sztuczki
> pt. "mog po kn n " dzia aj przez chwil i przewa nie
> maskuj t pot obiektu po ykaj cego. Tote wzmiankowany obiekt
> zamiast po yka no e chodzi do fryzjera, perfumuje si , apie
> par gadek i ju mo e wtopi si w t o, a jego wrodzona g upota
> nie jest tak widoczna, jakby by a, gdyby popisywa si jedynie
> machaniem siekier . ;>
>
> PF

No może być. Jednak głupota męska wyrasta z tego że dostrajają się do
wydelikaconej mody, a ta delikatność miała wyrastać z niego osobiście,
czyli jak byli tępi tak są, jedynie poubierani w fatałaszki.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

62. Data: 2012-10-26 17:34:14

Temat: Re: Co się stało z facetami?
Od: Flyer <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <72b38020-9f85-4994-95d2-6d1d20b859d2
@s14g2000vba.googlegroups.com>, r...@g...com
says...
>
> On 26 Paź, 18:30, Flyer <f...@g...pl> wrote:
> > In article <1aba869c-1696-42ac-88d0-
> > 039f13404...@o5g2000vbr.googlegroups.com>, robert.pawlowski4
> > @gmail.com says...
> >
> >
> >
> > > Kiedy idea em by m czyzna, kt ry polowa , r ba drzewo i potrafi
> > > si bi . Dzi panowie u ywaj kosmetyk w, nosz spodnie w kwiatki i
> > > r owe japonki.
> >
> > > Rzeczywi cie, du a cz m czyzn wyra nie niewie cieje. S panowie,
> > > kt rzy cz w sobie cechy zar wno m skie, jak i kobiece. Inni
> > > zupe nie upodobniaj si do kobiet.
> >
> > > Co jest tego przyczyn ?
> >
> > 1. Sprzeczne sygna y spo eczne, kt re jednocze nie nakazuj
> > facetowi by silnym, ale z drugiej strony za zachowania
> > agresywne go karz ;
> >
> > 2. Wyr wnanie si poziomu ycia i wiedzy praktycznej kobiet i
> > m czyzn, dzi ki czemu facet ju nie zaimponuje samochodem, ani
> > tym, e umie wkr ca ruby;
> >
> > 3. Zmiana struktury spo ecznej i wytworzenie si "warstwy
> > redniej", do kt rej mo na zaliczy obecnie wi kszo
> > spo ecze stwa, a jak wiadomo warstwa rednia ma inny system
> > warto ci ni dawniejsza, powszechna, warstwa ni sza
> > spo ecze stwa;
> >
> > 4. Dodatkowo proste prace fizyczne [np. r banie] przesta y mie
> > znaczenie praktyczne dla wi kszo ci spo ecze stwa - na chwil
> > mo e zachwyc , ale nie maj prze o enia praktycznego na ycie -
> > to tak jak z klaunem w cyrku - roz mieszy, ale adna kobieta nie
> > ma zamiaru uk ada sobie z nim ycia.
> >
> > 5. ycie wymaga wi kszej inteligencji i m dro ci, wi c sztuczki
> > pt. "mog po kn n " dzia aj przez chwil i przewa nie
> > maskuj t pot obiektu po ykaj cego. Tote wzmiankowany obiekt
> > zamiast po yka no e chodzi do fryzjera, perfumuje si , apie
> > par gadek i ju mo e wtopi si w t o, a jego wrodzona g upota
> > nie jest tak widoczna, jakby by a, gdyby popisywa si jedynie
> > machaniem siekier . ;>
> >
> > PF
>
> No może być. Jednak głupota męska wyrasta z tego że dostrajają się do
> wydelikaconej mody, a ta delikatność miała wyrastać z niego osobiście,

DOSTOSOWUJĄ SIĘ, na miarę swojej inteligencji, wiedzy i
obserwacji. :)

PF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

63. Data: 2012-10-27 12:24:34

Temat: Re: Co się stało z facetami?
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-10-26 10:40, olo pisze:
> Natomiast wiara w autonomiczne istnienie własnego ja, bez względu na
> przekonanie kogokolwiek z dyskutujących, jest koniecznym aksjomatem
> sensowności samej dyskusji.

Owszem, ale ja odniosłam się do tego, gdzie się IMO odrobinę zapędziłeś:

"Ja myślę , że prawie wszystkim nam się zdaje, że jesteśmy w pełni świadomi
motywów swoich postępowań."

Między "wiarą w autonomiczne istnienie naszego ja" a "pełną świadomością
naszych motywów" jest przepaść. Dlatego to, że ktoś "myśli, że myśli"
jeszcze nie jest dostatecznym dowodem jego braku pokory. Tylko o to mi w
zasadzie chodziło.

>
> Mnie dzielić się zabrzmiało trochę na rozdawnictwo. Wymiana też mi nie
> do końca odpowiada, bo można by tutaj sporo stracić ;) Może ustalmy na
> bezpiecznej prezentacji?

Skoro i tak oboje wiemy, co mamy na myśli, to chyba nie musimy aż tak
skrupulatnie ustalać terminologii. :)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

64. Data: 2012-10-27 16:14:20

Temat: Re: Co się stało z facetami?
Od: "kiwiko" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "kali" <g...@t...pl> napisał w wiadomości
news:k6dt76$o6a$1@mx1.internetia.pl...
>
> Użytkownik "olo" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:k6dpdc$jod$1@news.icm.edu.pl...
>> Użytkownik "kali"
> ...
>> W kontekście relacji m-d proponuję taką egzemplifikację :)
>> http://www.youtube.com/watch?v=Enq5EHFq3T4
>>
> piosenka fajna - ale nastrój w niej wisielczy
>
> co zrobić - z kobietami źle - bez nich jeszcze gorzej :)))))
>
biedacy...
;)

kiwiko

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

65. Data: 2012-10-27 18:15:11

Temat: Re: Co się stało z facetami?
Od: "kali" <g...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "kiwiko" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:508c083d$2$26708$65785112@news.neostrada.pl...
>
>>
> biedacy...
> ;)

widziałem, że na Ciebie ( uosobinie troskliwości)
zawsze można liczyć - dzięki za wpółczucie :))))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

66. Data: 2012-10-27 21:14:22

Temat: Re: Co się stało z facetami?
Od: "kiwiko" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "kali" <g...@t...pl> napisał w wiadomości
news:508c24a8$0$1294$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "kiwiko" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:508c083d$2$26708$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>>>
>> biedacy...
>> ;)
>
> widziałem, że na Ciebie ( uosobinie troskliwości)
> zawsze można liczyć - dzięki za wpółczucie :))))
:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

67. Data: 2012-10-29 09:03:12

Temat: Re: Co się stało z facetami?
Od: "olo" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "medea"

>> Natomiast wiara w autonomiczne istnienie własnego ja, bez względu na
>> przekonanie kogokolwiek z dyskutujących, jest koniecznym aksjomatem
>> sensowności samej dyskusji.
>
>Owszem, ale ja odniosłam się do tego, gdzie się IMO odrobinę zapędziłeś:
>
>"Ja myślę , że prawie wszystkim nam się zdaje, że jesteśmy w pełni świadomi
>motywów swoich postępowań."
>
>Między "wiarą w autonomiczne istnienie naszego ja" a "pełną świadomością
>naszych motywów" jest przepaść.
>
Jest, ale samoświadomości swojej czy swoich dyskutantów nie powinno się
negować, a z kolei "pełna świadomość, wszystkich motywów" jest fikcją.
Możemy być świadomi tylko niektórych z nich.

> Dlatego to, że ktoś "myśli, że myśli" jeszcze nie jest dostatecznym
> dowodem jego braku pokory. Tylko o to mi w zasadzie chodziło.
>
Oczywiście że ocena czy ktoś jest pełen pokory czy mu jej brak, będzie
zależała od tego co "myśli że myśli". Mnie, we wzmiance o pokorze, chodziło
raczej o częste zapędy w wystawianiu ocenek, na podstawie przekonania o
znajomości bodźców jakim ulegamy.
>>
>> Mnie dzielić się zabrzmiało trochę na rozdawnictwo. Wymiana też mi nie do
>> końca odpowiada, bo można by tutaj sporo stracić ;) Może ustalmy na
>> bezpiecznej prezentacji?
>
>Skoro i tak oboje wiemy, co mamy na myśli, to chyba nie musimy aż tak
>skrupulatnie ustalać terminologii. :)
>
To taka moja przywara, że staram się "odpowiednie dać rzeczy słowo".
Więc merytorycznie się zgadzamy, ja tylko wybrzydzam przy nomenklaturze tej
zgody ;)

pzdr
olo