> To trochę przesada. Nie jest to przecież katar. A nawet przy katarze
> podstawa to własna odporność i czynniki zwiększające podatność.

to powiedz mi gdzie ja zlapalam swoje kurzajki, jesli w czasie ich
"lapania" nie chodzilam na basen, nie uzywalam cudzych butow,
recznikow, wanien, prysznicow, nie bylam na plazy - nic kompletnie.
jedynie w gre w chodzi mierzenie butow, ale tez one mi sie zrobily na
lewej, a nie prawej nodze, a to prawe buty sie zwykle kupuje...

>No ale najczęściej można "złapać"
> 1. przez transfuzję krwi (choć pewnie teraz coraz rzadziej)
> 2. przez seks
> 3. przez wstrzykiwanie brudnym sprzętem dożylnych narkotyków
> > tak naprawde wszedzie mozesz cos zlapac:(

no i jeszcze bardzo duze ryzyko jest przy robieniu tatuazy w
niesprawdzonym punkcie. niby taka rzadka choroba, a ja znam 2 osoby,
ktore na nia zachorowaly...podobno tylko 4 przypadki rocznie sa
diagnozowane w polsce, ale pewnie dlatego, ze choroba b. dlugo nie
daje zadnych objawow, a wychodzi w badaniach robionych "przy okazji".