"AJaworek"

, V rok psychologii, praca, pies i checv
> poznania nowych ludzi.

A jak sie pies nazywa? Moj adresowy Pyzol, to wlasnie imie mojego
najukochanszego, bezkonkurencyjnego psa ( obecnie juz w Psim Raju).

Mam nadzieje,ze wniesiesz tutaj Alu nieco profesjonalizmu. Ja psychologiem
nie jestem, ale b. chetnie czytam ( niestety, jakze nieliczne tutaj)
wypowiedzi fachowcow; dla ciebie takie wystapienia, to wspaniala okazja do
cwiczenia warsztatu, przygotowywania sie do egzaminow, powtarzania
materialu, dla nas - przytomne sprowadzenie zycia na ziiemie. Niekiedy w
dyskusjach zaczyna sie ono unosic z lekka za wysoko i potem, jak Ikar,
ladujemy wypierzeni i polamanymi nogami ( a tutaj to juz potrzebny ortopeda
i gips, a nie psychologia;)..

Nie oczekuje abys udzielala porad konkretnym ludziom w konkretnych
sprawach - w sumie zawod psychologa przeciez nie na tym polega - ale abys
przynajmniej od czasu do czasu naswietlila jakas sytuacje wlasnie z
profesjonalnego punktu widzenia, uzywajac do tego dosc zrozumialego "dla
ludu" jezyka. Moze zachecisz wowczas do dyskusji z lekka tutaj
przysypiajacych kolegow po fachu, a skorzystaja na tym wszyscy.

Kaska