| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-09-02 14:12:34
Temat: Czesciowe problemy z niesmialosciaCzesc :) Pisze, bo moze bedziecie wiedzieli, co mi poradzic.
Jak wynika z tematu, chodzi o niesmialosc. Ci ktorzy mnie znaja, a moga
to przeczytac, pewnie i tak nie uwierza, bo jak jestem z kims na miescie,
czy gdziekolwiek, albo nawet sam, potrafie podejsc wlasciwie bez zadnego
problemu do kazdego, albo do kazdej dziewczyny, zaprosic, spytac o cos,
whatever, zreszta nawet moja praca wymaga wyjatkowej otwartosci. Problem
zaczyna sie w momencie, kiedy musze z kims przebywac - mam nawet problem
z powiedzeniem komus na podworku glupiego 'czesc', a ostatnio nawet
z powiedzeniem czegos glosniej na lekcji w klasie (a chodze do tej
klasy juz cztery lata, znam ludzi dosyc dobrze, nie wszystkich lubie
i nie wszyscy lubia mnie, ale nigdy nie mialem takich problemow, jak
teraz, po wakacjach, byly, ale mniejsze). O powiedzeniu glupiego czesc
komukolwiek w szkole wole nawet nie wspominac (kiedys bez zadnego
problemu, jak bylem jeszcze w pierwszej, drugiej klasie, w trzeciej
juz zaczelo sie powoli psuc). Na lekcjach tez siedze i prawie w ogole
sie nie odzywam, strasznie zle sie wtedy czuje... I to paradoksalnie
na przedmiotach, z ktorych przewyzszam wlasciwie wszystkich wiedza,
i wszyscy o tym wiedza, to wystepuje w o wiele wiekszym stopniu.
Strach przed zblaznieniem sie? Moze tak, ale z czego wynika i... Jak
sie go pozbyc? Kiedys pozbywalem sie strachu bardzo prosto - po paru
piwach robilem to, czego sie balem, i strach zazwyczaj mijal permanentnie.
Jakies rady?
--
Pozdrowienia * Adam Wysocki * g...@s...tpi.pl g...@g...pl
GG 1234 * GSM +48505439030 * g...@l...net.pl * g...@s...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-09-02 14:52:27
Temat: Re: Czesciowe problemy z niesmialosciaa
<news:gophi.8215@gophi.to.najkochanszy.smerfinek.a.j
ak.nie.to.kicaj.net>
kapusta <Adam Wysocki> rzecze smutnie:
> Kiedys pozbywalem sie strachu bardzo prosto - po paru
> piwach robilem to, czego sie balem, i strach zazwyczaj mijal
permanentnie.
> Jakies rady?
duzo czasu spędzasz z kompami?
;)
--
Z naczala nie bylo ni chuja.
No adnażdy sobrałas sowierszenna rada sowietskowo sajuza
i skazała Bogu sztoby zdiełał swiet.
Bog padumal i swiet zdiełał.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-02 18:52:01
Temat: Re: Czesciowe problemy z niesmialoscia02.09.03 t...@2...antiszpamior.pl napisał:
> duzo czasu spędzasz z kompami?
> ;)
Ostatnio coraz mniej, ale i tak za duzo.
--
Pozdrowienia * Adam Wysocki * g...@s...tpi.pl g...@g...pl
GG 1234 * GSM +48505439030 * g...@l...net.pl * g...@s...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-03 07:14:28
Temat: Re: Czesciowe problemy z niesmialosciaa
<news:gophi.8279@gophi.to.najkochanszy.smerfinek.a.j
ak.nie.to.kicaj.net>
kapusta <Adam Wysocki> rzecze smutnie:
> 02.09.03 t...@2...antiszpamior.pl napisał:
>
> > duzo czasu spędzasz z kompami?
> > ;)
>
> Ostatnio coraz mniej, ale i tak za duzo.
no to i masz za swoje.
odzwyczaiłes sie po prostu. ;)
komputer nie stresuje. z właszcza jak ktś wie o nim .. trochę.
odzwyczaiłeś się od dłuższych relacji z innymi.
podejść, zaczepić - nawiązac połączenie - spoko.
ale trwać, istnieć - nieco trudniej.
strach przed zbłaznieniem - dziwne, skoro wiesz więcej.
choć może być zupełnie inna przyczyna.
--
Powiedz mi ....czemu dodajesz te "bzdurne" cytaty pod każdą ze swoich
wypowiedzi???
Czemu mają one służyć?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-03 08:07:12
Temat: Re: Czesciowe problemy z niesmialosciaTo wynik przemian w Tobie, bardzo pozytywnych, jednak sam jestes tym
zaskoczony. Wewnetrznie czujesz, ze nie pasujesz juz do tego, czy tamtego
grona. Oczywiscie mogles sobie popic, zalac sie chocby czesciowo, aby tego
nie widziec i o tym zapomniec. I co zapomniales? Mozesz to tlumic i deptac,
ale fakt jest faktem: nie pasujesz juz do tego co bylo. Jesli to zobaczysz,
przyjmiesz i pogodzisz sie - wtedy bedziesz mógl wyjsc na powrót do innych,
jednak juz inaczej niz przedtem. Poprzednie kolezenstwo gdzies sie nagle
ulotnilo, jak banka mydlana. To ciebie wlasnie najbardziej szokuje.
Chcialbys wrócic do poprzednich relacji, ale widzisz, ze to juz nie mozliwe,
bo ty patrzysz inaczej i widzisz w innych rzeczy, o których poprzednio nie
miales pojecia. To tak jak zobaczyc wiecej o kims drugim. Oczywiscie mozesz
ise upic, aby tego nie widziec, ale sam wiesz, ze to nie o to chodzi. Tak,
masz patrzec, masz widziec wiecej, i masz znalezc nowy sposób relacji ze
swiatem, juz z nowego punktu widzenia. Stare relacje znikaja, dajac miejsce
nowym relacjom. Nie bój sie ich. Przyjda samoistnie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |