« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-12-01 09:02:45
Temat: Czs Internetu - sceptycznie
CZAS INTERNETU
(sceptycznym okiem)
Laze sobie i ja po roznych wirtualnych zakatkach. Po tylu
latach zycia na obczyznie nic dziwnego, ze szczegolnie
przyciagaja mnie rozne polskie grupy dyskusyjne. Bylam na
Soc.Culture.Polish, na Dziennikarzu, jestem na Polandelu, znam
IYP i Polskie Podworko. I wiecie, co Wam powiem? Wszedzie jest
to samo. Poczatkowo spontanicznosc, zywiol i euforia, a potem
rutyna, konflikty i jeszcze raz konflikty, czesto marazm lub
tylko jakis glebszy impas. Dlaczego tak sie dzieje, w czym lezy
przyczyna, czy naprawde nie mozna czemus takiemu zapobiec lub
przeszkodzic?
Mysle, ze wychodzi tutaj sprawa bardziej ogolnego kalibru,
a mianowicie: Internet jako koncepcja miedzyludzkich relacji, a
z drugiej strony zatracenie blaskow i holubienie brudno-szarych
cieni tej pieknej idei w pogmatwanej praktyce codziennego
zycia.
Trudno o wieksza niz ja entuzjastke Internetu. Entuzjastke
do czasu. Pamietam, jak przed szescioma laty zawitalam do tej
cybernetycznej przestrzeni i jak bylam prawdziwie oszolomiona,
zachwycona Internetem jako tym wlasnie jedynym w swoim rodzaju
tak nieograniczenie otwartym, kosmopolitycznym forum.
Doswiadczenie ostudzilo moj entuzjazm. Bywa. Szybko
zrozumialam, ze to jedynie sama koncepcja albo raczej
otwierajaca sie przed uzytkownikami hipotetyczna mozliwosc jest
taka piekna, otwarta, bo praktyka nie wytrzymuje proby. Zamiast
bezgranicznej komunikacji i jak najdalej posunietej integracji
na kazdym kroku wylazi separatyzm, elitaryzm, kumoterstwo. A
wiec mrzonka! Moj sp. Ojciec lubil mowic, by wytknac czyjas
niedojrzalosc do jakiejs rzeczy, ktora go przerasta - gowno
chlopu, nie zegarek. To samo powiedzialabym teraz o Internecie.
Technika przerosla czlowieka, jego socjalne i psychologiczne
mozliwosci.
Stad te wszystkie paradoksy, absurdy. Internet
demokratyczny, wolny, a my dyskutujemy o cenzurze. Internet
wszechobecny, a my tworzymy kasty i klany. Internet otwarty, tu
nowy kwiatek - selekcja lub wykluczanie. Zboczency na
Internecie, nieprzytomni ideolodzy z neofaszystami wlacznie,
mafia i siatka pedofilow... czego tu jeszcze nie bylo? Troche
demonizuje, ale tez i poniekad slusznie przytaczam - "po co ci
chlopie zegarek, jesli sie na nim nie znasz i zaraz go
popsujesz?"
Moze trzeba sobie zdawac sprawe, ze nie najlepiej sie
dzieje, by do jeszcze grozniejszego kryzysu nie doszlo? Dlatego
o tym mowie, majac jednoczesnie nadzieje, ze mi wybaczycie te
dosc gorzkie i sceptyczne slowa.
Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-12-01 10:38:01
Temat: Re: Czs Internetu - sceptycznie> Mysle, ze wychodzi tutaj sprawa bardziej ogolnego kalibru,
> a mianowicie: Internet jako koncepcja miedzyludzkich relacji, a
> z drugiej strony zatracenie blaskow i holubienie brudno-szarych
> cieni tej pieknej idei w pogmatwanej praktyce codziennego
> zycia.
Myślę, że to wishful thinking. Internet nie jest żadną ideą, ani koncepcją
relacji międzyludzkich, to po prostu ogólnodostępna sieć komputerowa, w
której każdy może robić praktycznie to, co mu się podoba. Czy to dobrze, czy
źle - nie mnie oceniać, ale nie warto łudzić się naiwnym przekonaniem, że
zmiana sposobu komunikacji między ludźmi przyniesie zmianę ich charakteru...
> Trudno o wieksza niz ja entuzjastke Internetu. Entuzjastke
> do czasu. Pamietam, jak przed szescioma laty zawitalam do tej
> cybernetycznej przestrzeni
W "Czas Internetu - osobowość" pisałaś, że internautką jesteś od póltora
roku...
TS
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-01 13:53:53
Temat: Re: Czs Internetu - sceptycznieOn Wed, 1 Dec 2004 11:38:01 +0100, The Stroyer wrote:
>> Trudno o wieksza niz ja entuzjastke Internetu. Entuzjastke
>> do czasu. Pamietam, jak przed szescioma laty zawitalam do tej
>> cybernetycznej przestrzeni
>W "Czas Internetu - osobowość" pisałaś, że internautką jesteś od póltora
>roku...
Posting zostal napisany po poltora roku mojego lazenia po sieci. Nie
zauwazylam i nie zaktualizowalam. Przepraszam.
Magda N
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-01 18:06:06
Temat: Re: Czs Internetu - sceptycznieWed, 01 Dec 2004 11:38:01 +0100 "The Stroyer" <p...@p...onet.pl>
wyśle <cok75f$kqh$1@nemesis.news.tpi.pl> zawierający:
> Myślę, że to wishful thinking. Internet nie jest żadną ideą, ani koncepcją
> relacji międzyludzkich, to po prostu ogólnodostępna sieć komputerowa, w
> której każdy może robić praktycznie to, co mu się podoba. Czy to dobrze, czy
> źle - nie mnie oceniać, ale nie warto łudzić się naiwnym przekonaniem, że
> zmiana sposobu komunikacji między ludźmi przyniesie zmianę ich charakteru...
internet jest realizacją idei ~natychmiastowej wymiany informacji
z kimkolwiek. to wynalazek o co najmniej porównywalnych do idei
pieniądza konsekwencjach. naiwność rzecz ludzka, niektórym być
może nic już nie pomoże, ale nie bądź takim pesymistą
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-01 21:56:14
Temat: Re: Czs Internetu - sceptycznie> > Mysle, ze wychodzi tutaj sprawa bardziej ogolnego kalibru,
> > a mianowicie: Internet jako koncepcja miedzyludzkich relacji, a
> > z drugiej strony zatracenie blaskow i holubienie brudno-szarych
> > cieni tej pieknej idei w pogmatwanej praktyce codziennego
> > zycia.
>
> Myślę, że to wishful thinking. Internet nie jest żadną ideą, ani koncepcją
> relacji międzyludzkich, to po prostu ogólnodostępna sieć komputerowa, w
> której każdy może robić praktycznie to, co mu się podoba. Czy to dobrze,
czy
> źle - nie mnie oceniać, ale nie warto łudzić się naiwnym przekonaniem, że
> zmiana sposobu komunikacji między ludźmi przyniesie zmianę ich
charakteru...
to nie jest naiwne przekonanie. to fakt.
internet wyraźnie kształtuje (a raczej wypacza) charakter jeśli się z niego
korzysta zbyt intensywnie.
z większością spostrzeżeń w wątku przewodnim podpisuję się rękami i nogami.
moje kilkuletnie obserwacje dały podobne wnioski.
Zdrówko
Albert
specjalista ds. internetu [do niedawna]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-01 23:29:44
Temat: Re: Czs Internetu - sceptycznieMagdalena Nawrocka wrote:
> Doswiadczenie ostudzilo moj entuzjazm. Bywa. Szybko
> zrozumialam, ze to jedynie sama koncepcja albo raczej
> otwierajaca sie przed uzytkownikami hipotetyczna mozliwosc jest
> taka piekna, otwarta, bo praktyka nie wytrzymuje proby.
Wręcz przeciwnie. Internet jest środkiem przekazu pozwalającym na
swobodną i otwartą wymianę informacji pomiędzy ludźmi. Właśnie ze
względu na jego otwartość, treści pojawiające się w nim są, pod
względem jakościowym, analogiczne treści pojawiających się w dowlnym
innym medium. A przecież wśród książek jest i "Mein Kampf" i "Gra
szklanych paciorków". Wśród ludzi można trafić na intelugentnych i
sympatycznych rozmówców oraz na nienawistnych głąbów. Nikt jednak nie
zmusza cię do czytania/słuchania wypowiedzi tych drugich.
> Zamiast bezgranicznej komunikacji i
Sugerujesz jej brak? Bo czym nazwać sytuację, w której bez
najmniejszych kłopotów można przestać czytać nielubiane forum i
przejść na znacznie lepszą grupę dyskusyjną?
> jak najdalej posunietej integracji
Zdefiniuj integrację.
> na kazdym kroku wylazi separatyzm, elitaryzm, kumoterstwo.
Zależy gdzie się chodzi.
> Stad te wszystkie paradoksy, absurdy. Internet
> demokratyczny, wolny, a my dyskutujemy o cenzurze.
Internet nie jest demokratyczny, to raz. Poza tym, czemu dyskusje o
cenzurze miałyby nie być wyrazem wolności słowa?
>Internet wszechobecny, a my tworzymy kasty i klany.
Bo internet to medium, które każy może wykorzystać na własny użytek.
Niektórzy dobrze się czują w kastach czy klanach. Przenoszenie w świat
tekstu własnych wzorców poznawczych nie jest żadnym novum.
> Internet otwarty, tu nowy kwiatek - selekcja lub wykluczanie.
[...]
> Zboczency na
> Internecie, nieprzytomni ideolodzy z neofaszystami wlacznie,
> mafia i siatka pedofilow... czego tu jeszcze nie bylo?
Postulujesz selekcję lub wykluczanie??
Pozdrawiam
--
Swindon: What will History say?
Burgoyne: History, sir, will tell lies as usual.
G.B.Shaw, "The Devil's Disciple"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-02 01:10:49
Temat: Re: Czs Internetu - sceptyczniem...@w...fr (Magdalena Nawrocka) napisał(a):
>
> Zboczency na
> Internecie, nieprzytomni ideolodzy z neofaszystami wlacznie,
> mafia i siatka pedofilow... czego tu jeszcze nie bylo? Troche
> demonizuje, ale tez i poniekad slusznie przytaczam - "po co ci
> chlopie zegarek, jesli sie na nim nie znasz i zaraz go
> popsujesz?"
Kot niby ma byc tym "chlopem"?
Magda, internet jest taki, jacy my, gatunek ludzki jestesmy. To dobrze, ze
mamy okazje tak dobrze sie sobie przyjrzec.
Internet, to przede wszystkim nieprawdopododobny dostep do informacji, a jak
ja selekcjonowac - to kazdy musi nauczyc sie sam.
Kiedy bylam dzieckiem, trudno mi bylo oderwac sie od encyklopedii,
przeczytanie jednego hasla, ciagnelo do czytania innych, niezrozumialych a
zawartych w wyjasnieniu. Dzis mam podobnie z netem: szukam czegos, a potem
wchodze w linki i - swiat sie otwiera! Cudo! Ilez musialabym sie nalazic po
bibliotekach, aby dorwac poszukiwana informacje. A czy w ogole chcialoby mi
sie? Dzis mielismy prawie minus dwadziescia. Ee, nie, nie chcialoby mi sie.
Jak ludzie mogli zyc w bezinternetowej erze? Nie wyobrazam sobie tego!:):):)
Kaska
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-02 01:19:42
Temat: Re: Czs Internetu - sceptycznie Pyzol. <p...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
> Kot niby ma byc tym "chlopem"?
Lojezu! Kot ma byc chlopem.
Ja sie pochalastam...
*kskjuzmi
Kaska
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-02 01:21:02
Temat: Re: Czs Internetu - sceptycznie Pyzol. <p...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
> Ja sie pochalastam...
Juz sie "pochalastalam", *&^%$!!!!
Ide sie czegos napic.
K.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-02 08:34:36
Temat: Re: Czs Internetu - sceptycznieOn Thu, 2 Dec 2004 00:29:44 +0100, Cezar \"Thanatos\" Matkowski wrote:
>> Zamiast bezgranicznej komunikacji i
>Sugerujesz jej brak? Bo czym nazwać sytuację, w której bez
>najmniejszych kłopotów można przestać czytać nielubiane forum i
>przejść na znacznie lepszą grupę dyskusyjną?
Znam zamkniete grupy i kregi, na ktore mozna sie dostac tylko po wyraznej
protekcji.
>> jak najdalej posunietej integracji
>Zdefiniuj integrację.
Wytwarzanie calosci z drobnych czesci. Przeciwienstwo - dezintegracja.
>> na kazdym kroku wylazi separatyzm, elitaryzm, kumoterstwo.
>Zależy gdzie się chodzi.
Z zalozenia ma chodzic sie wszedzie.
>> Zboczency na
>> Internecie, nieprzytomni ideolodzy z neofaszystami wlacznie,
>> mafia i siatka pedofilow... czego tu jeszcze nie bylo?
>Postulujesz selekcję lub wykluczanie??
Jezeli chodzi o tych tu wspomnianych, to tak.
Pozdrawiam,
Magda N
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |