Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 231


« poprzedni wątek następny wątek »

171. Data: 2009-12-29 22:51:11

Temat: Re: Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:

> Dla porównania Ci powiem, że ja jako 16-latka nie dająca sobie sama ze
> sobą rady miałam któregoś dnia taki napad, że strasznie mamę prosiłam,
> wręcz terroryzowałam, że koniecznie muszę iść do jakiegoś psychologa,
> żeby mi pomógł. To nie był jakiś głupi kaprys, bo ja naprawdę wtedy
> czułam, że się rozlatuję jakoś wewnętrznie. I wiesz, że ona to wtedy
> zbagatelizowała. Tzn. przestraszyła się może trochę na początku, ale w
> sumie rozeszło się to jakoś po kościach, już nawet nie pamiętam jak. I
> to nie było dobre, bo to było jak zamiecenie pod dywan.

> Ewa

szkoda, że cię jednak nie puściła do tego psychologa ;-)

--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


172. Data: 2009-12-29 22:58:35

Temat: Re: Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2009-12-29 23:30, medea pisze:
> tren R pisze:
>> Chiron pisze:
>
>>> Po przeczytaniu tego, co napisałeś- rodzi się u mnie pytanie: a gdzie
>>> był tata?
>>
>> a hulał sobie za młodu, pił i panienki podrywał :)
>> a potem już było za późno i stosuje strategię wycofywania się na z
>> góry upatrzone pozycje. jak zresztą zaobserwowałem - to częste u
>> facetów w starszym wieku - nie mieszają się do zagmatwanych rodzinnych
>> relacji, których nitki trzymają w rękach ich zaangażowane żony :)
>
> Też tak miałam właśnie się wtrącić i o tatę Twojego zapytać. Bo może
> mama Twoja jego w Tobie widziała? Może nie do końca była
> szczęśliwa/spełniona w tym małżeństwie? A rodzeństwo miałeś?
>
> Myślę sobie o tej sytuacji i wiesz, oczywiście Twoja mama źle robiła z
> tym szpiegowaniem, śledzeniem, dopatrywaniem się zła itd, ale w tym
> wszystkim można znaleźć taki pozytyw, że z pewnością wyrastałeś w
> poczuciu, że jesteś dla niej bardzo ważny. Poświęcała Ci mnóstwo uwagi i
> gotowa była włożyć w to masę swojej energii. To jest coś w sumie bardzo
> istotnego IMO.

być może trochę inaczej to odczuwają kobiety.
dla mnie to była totalna inwigilacja i wyrastałem raczej w poczuciu, że
ja tam się zupełnie nie liczyłem - ważne było tylko to, aby mama
zaakceptowała moich znajomych czy moje zainteresowania.
zdecydowanie było to negatywne doświadczenie. maksymalnie negatywne jak
dla mnie.

moją siostrę w zasadzie udało jej się zniszczyć.
wyszła za mąż na szczęście - choć jest 10 lat starsza ode mnie, to
zrobiła to później niż ja, będąc już na progach depresji
"staropanieńskiej". i pomimo obiektywnie braku większych problemów
życiowych i zdecydowanej umiejętności asertywnego podejścia do moich
rodziców (czytaj: żądania pomocy niezależnie o której porze dnia i nocy,
przynieś, wynieś pozamiataj, przyjedź do mnie bo się źle czuję itd itp -
a bagatela, maja już prawie po 70 lat i kursują co chwila 140 km w jedną
mańkę) - więc pomimo braku problemów, zaczyna się psychicznie rozsypywać.
dochodzi do tego, że trzeba ja brać do łózka i przytulać bo ma napady
paniki. i to się zdaje nasilać.

oni nawet nie wiedzą w jak chorym tkwią systemie.

jedyną matczyną receptą dla mnie i dla całego świata jest modlitwa i
kościół co niedziela.

"mówię ci, idź do kościoła, a wszystko się ułoży".
siostra chodzi i jakoś się nie układa...

a ojciec?
ojciec jest w porzo :)
gdyby nie matka, miałby złote życie spełnionego emeryta.
moja matka czasami mówi coś w rodzaju:
"może to tak jest, że ty kiedyś mi dawałeś popalić, a teraz ja ci
oddaję" - i już proszę, fantastyczne usprawiedliwienie.

matka potrafiła pół nocy zarwać i budzić mojego ojca, trując mu dupę, że
pewnie jestem w jakiejś sekcie, albo że się gdzieś spedaliłem niechybnie.

on będzie święty, za to co z nią ma.


> Dla porównania Ci powiem, że ja jako 16-latka nie dająca sobie sama ze
> sobą rady miałam któregoś dnia taki napad, że strasznie mamę prosiłam,
> wręcz terroryzowałam, że koniecznie muszę iść do jakiegoś psychologa,
> żeby mi pomógł. To nie był jakiś głupi kaprys, bo ja naprawdę wtedy
> czułam, że się rozlatuję jakoś wewnętrznie. I wiesz, że ona to wtedy
> zbagatelizowała. Tzn. przestraszyła się może trochę na początku, ale w
> sumie rozeszło się to jakoś po kościach, już nawet nie pamiętam jak. I
> to nie było dobre, bo to było jak zamiecenie pod dywan.

to wydaje mi się jest pewien incydent, na który twoja mama zareagowała
rzeczywiście niezbyt trafnie. ale czym innym jest ciągła atmosfera
totalnego zła, o które byłem posądzany od złej reakcji w jakiejś sytuacji.

> A Twoja mama w sumie podejmowała konfrontację, walczyła o Ciebie - fakt,
> że z wiatrakami, ale może to ten typ, który musi walczyć, żeby żyć?

tak, to typ, który musi coś robić, żeby żyć.
walka w obronie wiary, krzewienie wiary - to jej idee fixe.
jest misjonarzem.

i do mnie przyjeżdża na misje.

--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


173. Data: 2009-12-29 23:09:23

Temat: Re: Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2009-12-29 23:43, Chiron pisze:
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy.> napisał w wiadomości
> news:hhdu0t$1h8$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2009-12-29 22:09, Chiron pisze:
>>
>>>>> Jednak w tej chwili to, co moim zdaniem należało by zrobić- to swoje
>>>>> relacje "przepracować". Polega to na tym, na czym chyba polega cała
>>>>> terapia (ok, możesz mieć dość terapii)- na zrozumieniu, dlaczego, na
>>>>> zobaczeniu, gdzie i jak się to przenosi na relacje z innymi ludźmi
>>>>> (napiszę może bezczelnie- na 100% przenosi się, nawet, jak teraz tego
>>>>> nie dostrzegasz), a wtedy będziesz mógł to zmienić-i
>>>>> co_jest_w_tym_najważniejsze_to_przebaczyć_sobie_i_je
j. A wtedy
>>>>> zobaczysz, co jeszcze masz w życiu do zrobienia, "przepracowania", i
>>>>> znów ruszysz w Drogę Mandali:-)- i tak do końca życia:-)
>>>>
>>>> gadasz tak uczenie, a tymczasem to proste jest.
>>>> traktujmy dzieci tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani.
>>>> co nadto jest od złego pochodzi :)
>>
>>> Napewno potrafisz? Ok. Poza tym- czy to, co dała Ci Twoja mamusia- było
>>> w 100% złe?
>>
>> gdzieś twierdzę, że potrafię?
> no tu: gadasz tak uczenie, a tymczasem to proste jest. traktujmy dzieci
> tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani.

nie, twierdzę, że zasada jest prosta. tylko tyle.

kiedyś brałem udział w rekrutacji na agentów ubezpieczeniowych - jako
rekruter. razem ze mną osoba z firmy ubezpieczeniowej - stary wyjadacz.
robiłem różne scenki z klientami i patrzyliśmy co ci nasi kandydaci
wymyślą. i kiedy mieliśmy już za sobą kilkunastu mniej czy bardziej
udanych absztyfikantów, trafił nam się kolega, który, jak to się mówi -
"ani be, ani me, ani kukuryku". ale to ni w ząb nie kumał!
już mu instrukcję kilka razy podawaliśmy, już za rękę prowadziliśmy,
byle tylko chłopaka do finału doprowadzić.
ale mój współrekruter nie zdzierżył nagle. po kórymś tam z kolei baranim
spojrzeniu rekrutowanego, porwał instrukcje w rękę i machając nią przed
oczami tego biedaka, krzyknął zdenerwowany:

"ale chłopie?! cóż tu kurwa jest trudnego?! toż to jest proste jak
ruchanie!"

i widzisz chiron - ja ci to mówię - to jest chłopie proste jak ruchanie.

ale nigdzie nie napisałem, że jestem w tym świetny, comprende?


>> gdzieś twierdzę, że 100% złe?
>>
> Nie. Jednak odniosłem takie wrażenie. Napisałem tak celowo: aby zwrócić
> Twoją uwagę na to właśnie.:-)

a to mylny błąd zrobiłeś :)

>> z czym się nie zgadzam?
>> z powiedzeniem się zgadzam. nie zgadzam się z definiowaniem owocu w
>> jedynie słuszny chironowy sposób.

> Wiesz, raz- to porównanie tylko. Dwa- ok- idźmy za tym. Podchodzimy do
> danej sytuacji życiowej z całym swoim balastem uprzedzeń, emocji, pędu
> ku śmierci- całym mentalnym "śmietnikiem". Jest on efektem lat
> pielęgnowania. Spotka się kilka takich "mentalnych śmietników" (choć np
> trudno tak nazwać to, co otacza Mistrza Duchowego)- i to, co się między
> nimi zadzieje- to efekt ich oddziaływań. Próbowałem Ci to wytłumaczyć na
> wiele sposobów. Rozumiem ludzi, którzy tego nie rozumieją- bo sam wielu
> rzeczy nie rozumiem. Jednak nie wszystko można prosto wytłumaczyć- i
> zależy to nie tylko od umiejętności tłumaczącego- ale także od...tego, w
> którym "miejscu" jest ten, któremu się tłumaczy. W podobnych jak ta
> sytuacjach- jak sięspotykam z niezrozumieniem - odpuszczam. Bo po co?
> Dalsze tłumaczenie najczęściej powoduje tylko głębsze niezrozumienie-
> czego efektem bywają nierzadko kpiny (nie: żarty)- więc po co dalej
> dyskutować? Jeśli naprawdę Cię tak interesuje ta koncepcja- przecież
> obecna we współczesnej psychologii- zapewne znajdziesz odpowiednią
> lekturę- choć i ona Ci chyba za wiele nie wytłumaczy (chyba, że wtedy
> uwierzysz autorytetowi autora).

dobra chiron, jak dla mnie to już są rejony, w których mój mentalny
śmietnik zaczyna wirować i gówno rozumiem.

> Poza tym- przepraszam, ale to Twój błąd logiczny: nie dyskutuje się z
> definicją. Owszem, możesz powiedzieć: "ta definicja jest zła. Zapodaję
> swoją". Możemy się spierać, czy ona jest bardziej przydatna- ale z samą
> definicją? Poza tym- ja się nie upieram przy niej. Proszę Cię, podaj swoją.

czego definicja? owocu?
to napisałem jak widzę różnicę naszego pojmowania.
ty widzisz owoce tutaj po wymianie kilku postów.
ja mogę je widzieć po kilku latach.


>> ok, to ci podpowiem, że ja przeważnie w realu w większości sytuacji
>> byłem outsiderem :)
>>
> No i?...Może po prostu w realu coś Ci przeszkadza, żeby być tak
> odbieranym? Może warto to "coś" poszukać? Może to po prostu mylne,
> negatywne wyobrażenie o sobie samym- no nie wiem- to Twoja sprawa:-)

ja lubię być outsiderem, po prostu :)

--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


174. Data: 2009-12-29 23:18:54

Temat: Re: Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Odniosę się tylko do tego:

Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:hhe27a$ben$1@news.onet.pl...

> ja lubię być outsiderem, po prostu :)
>
OK- to żarcik, jak rozumiem. Jednak- podejdę trochę poważniej do tego:
dlaczego to lubisz? Czy to jest dobre dla Twojej rodziny? Czy bycie
outsaiderem nie kieruje Cię (z tego, co pisałeś) w ślady ojca?

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


175. Data: 2009-12-29 23:21:15

Temat: Re: Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2009-12-30 00:18, Chiron pisze:
> Odniosę się tylko do tego:
>
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:hhe27a$ben$1@news.onet.pl...
>
>> ja lubię być outsiderem, po prostu :)
>>
> OK- to żarcik, jak rozumiem. Jednak- podejdę trochę poważniej do tego:
> dlaczego to lubisz? Czy to jest dobre dla Twojej rodziny? Czy bycie
> outsaiderem nie kieruje Cię (z tego, co pisałeś) w ślady ojca?

chiron, ty zawsze jesteś taki zasadniczy?
tak w realu też?

--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


176. Data: 2009-12-29 23:52:55

Temat: Re: Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:hhe2th$c0i$4@news.onet.pl...
>W dniu 2009-12-30 00:18, Chiron pisze:
>> Odniosę się tylko do tego:
>>
>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
>> news:hhe27a$ben$1@news.onet.pl...
>>
>>> ja lubię być outsiderem, po prostu :)
>>>
>> OK- to żarcik, jak rozumiem. Jednak- podejdę trochę poważniej do tego:
>> dlaczego to lubisz? Czy to jest dobre dla Twojej rodziny? Czy bycie
>> outsaiderem nie kieruje Cię (z tego, co pisałeś) w ślady ojca?
>
> chiron, ty zawsze jesteś taki zasadniczy?
> tak w realu też?
>


Nie zawsze. Jednak- często tak. Sztywniak ze mnie straszny:-)

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


177. Data: 2009-12-30 00:05:54

Temat: Re: Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2009-12-30 00:52, Chiron pisze:

>> chiron, ty zawsze jesteś taki zasadniczy?
>> tak w realu też?

> Nie zawsze. Jednak- często tak. Sztywniak ze mnie straszny:-)

ok, wezmę na to poprawkę :)

--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


178. Data: 2009-12-30 00:08:16

Temat: Re: Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:hhe5h8$his$1@news.onet.pl...
>W dniu 2009-12-30 00:52, Chiron pisze:
>
>>> chiron, ty zawsze jesteś taki zasadniczy?
>>> tak w realu też?
>
>> Nie zawsze. Jednak- często tak. Sztywniak ze mnie straszny:-)
>
> ok, wezmę na to poprawkę :)
>



Bierzesz. Często zbyt dużą:-)

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


179. Data: 2009-12-30 00:13:59

Temat: Re: Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2009-12-30 01:08, Chiron pisze:
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:hhe5h8$his$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2009-12-30 00:52, Chiron pisze:
>>
>>>> chiron, ty zawsze jesteś taki zasadniczy?
>>>> tak w realu też?
>>
>>> Nie zawsze. Jednak- często tak. Sztywniak ze mnie straszny:-)
>>
>> ok, wezmę na to poprawkę :)

> Bierzesz. Często zbyt dużą:-)

całkiem możliwe, krótko cię "znam" :)

--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


180. Data: 2009-12-30 06:31:09

Temat: Re: Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Chiron" <e...@o...eu>
news:hhdr9g$q0b$1@news.onet.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:hhddso$t5l$1@inews.gazeta.pl...
>> "Tony Hawk" <s...@p...pl>
>> news:hhddbo$rgg$8@inews.gazeta.pl...
>>> W dniu 2009-12-29 18:05, tren R pisze:

>>>> [...]każdy w jakimś stopniu jest lustrem.
>>>> a w jakim stopniu - pomijając nasze postrzeganie - tego chyba nie sposób
>>>> zmierzyć.
>>>> natomiast jedni są lustrem bardziej a drudzy promieniem.
>>>> ja jestem lustrem. o wiele bardziej.
>>>>
>>>> niedawno przyjaciel mi napisał sms-a - że nagle zobaczył, że na świecie
>>>> są dwa rodzaje ludzi - tacy co mają świat w sobie i tacy co go szukają
>>>> na zewnątrz.

>>> IMHO sztuka polega na tym, żeby patrząc w lustro, jednocześnie zezować przez
okno. To znakomity
>>> instrument charakterotwórczy.
>>> --
>>> Tony Hawk

>> Sztuką jest stojąc przed lustrem i widząc swoją twarz - postrzegać
>> nie tylko obraz odbity z drugiej strony lustra, ale również to co jest
>> przed lustrem i patrzy na swój obraz w lustrze. :-)
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~
>> miłośnik mądrości i nie tylko :)


> A największa sztuka- to zajrzeć na drugą stronę lustra- jak Alicja.
>
> --
> Serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron


Właśnie Chironie. Dlatego otwarłem nowy wątek, bo liczyłem na to,
że Ty z Ikselką mi pomożecie. Tu sytuacja jest podobna.
Człowiek widzi przed lustrem 1/2 litra wódki i widzi z drugiej strony
lustra (w odbiciu) także 1/2 litra wódki.
Czy RAZEM widząc dwie butelki, widzi 1/2+1/2=1 litr czy tylko 1/2? :)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~ c:psf,psp | apm
miłośnik mądrości i nie tylko :)


> 1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
> konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
> sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
> wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
> kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
> skarb.
> - Waldemar Łysiak
>
> 2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie siebie
> Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 24


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ciekawa Ankieta, wyraź swoją opinię!!!
Wesołych Świąt ...
RADOSNYCH ŚWIĄT!!!
No to wesołych!
Swieta

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »