« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2009-03-15 12:40:25
Temat: Re: Czy gruczolak to rak?
Użytkownik "jh" <N...@r...kielce.pl> napisał w wiadomości
news:gph8qm$4u1$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "p47" <p...@b...wp.pl> napisał w wiadomości
> news:gph78s$hjv$2@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Miejmy nadzieję, ze ów Krzysztof okaże sie mądrzejszy i rozsądniejszy od
>> ciebie i odpowie:- "zapytaj sie swojego lekarza prowadzącego, bo ja,
>> szczególnie w sytuacji potencjalnie (choc niekoniecznie) mogącej
>> skutkowac powaznymi nastepstwami leczyc na odległość nie znając do tego
>> ani pacjenta, ani dotychczasowego przebiegu choroby nie będę!"
>
> W międzyczasie sam dopytałem. I nie tylko lekarza prowadzącego. Opinię są,
> delikatnie mówiąc, lekko rozbieżne. Rozrzut sugerowanego następnego
> badania wynosi od 3 miesięcy do 5 lat... I każdy ma na to jakieś
> uzasadnienie. No i bądź tu mądrym, co robić :(
>
Cóż, MZ warto zdobyc troche wiedzy na temat tego schorzenia, aby móc stawiac
fachowcom konkretne pytania i ogólnie rozumiec uzyskiwane od nich
odpowiedzi, a potem wybrac sobie tego, który wydał sie najmądrzejszy;-) i z
odpowiadającym Tobie podejściem, i konsekwentnie poddawac się zalecanej
przez niego terapii.
W żadnym razie nie zmieniac jej tylko na podstawie porad anonimów z grup
dyskusyjnych z nieznanymi kwalifikacjami;-)
p47
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2009-03-15 19:45:21
Temat: Re: Czy gruczolak to rak?Użytkownik p47 napisał:
> W żadnym razie nie zmieniac jej tylko na podstawie porad anonimów z grup
> dyskusyjnych z nieznanymi kwalifikacjami;-)
>
> p47
Co napisał anonim podpisujący się jakże wiele mówiącym nickiem.
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2009-03-15 21:03:22
Temat: Re: Czy gruczolak to rak?Użytkownik "p47" <p...@b...wp.pl> napisał w wiadomości
news:gph78s$hjv$2@atlantis.news.neostrada.pl...
> Miejmy nadzieję, ze ów Krzysztof okaże sie mądrzejszy i rozsądniejszy od
> ciebie i odpowie:- "zapytaj sie swojego lekarza prowadzącego, bo ja,
> szczególnie w sytuacji potencjalnie (choc niekoniecznie) mogącej
> skutkowac powaznymi nastepstwami leczyc na odległość nie znając do tego
> ani pacjenta, ani dotychczasowego przebiegu choroby nie będę!"
dla mnie to jest tak oczywiste, ze az nie trzeba tego pisac. rany, toz my tu
tylko dopytujemy, wymieniamy doswiadczenia, ale mamy lekarzy, u ktorych sie
leczymy. jedno nie wyklucza drugiego. toz tu nikt nie stawia diagnoz i nie
wystawia recept. piszemy swoje przypuszczenia, z ktorymi mozemy zrobic, co
chcemy, ja czesto dzieki poczytaniu w necie doswiadczen innych osob, jestem
bardziej swiadoma i zadaje pytania, na ktore sama bym nie wpadla.
a ty takimi postami tylko zniechecasz do pisania tej garstki swietnych
lekarzy, ktora tu zaglada i czesto, zamiast nam cos podpowiedziec, musi sie
klocic z takimi, jak ty:(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2009-03-15 21:27:51
Temat: Re: Czy gruczolak to rak?
Użytkownik "Joanna Czaplińska" <j...@u...op.pl> napisał w wiadomości
news:gpjlup$6vs$1@news.onet.pl...
> Użytkownik p47 napisał:
>
>> W żadnym razie nie zmieniac jej tylko na podstawie porad anonimów z grup
>> dyskusyjnych z nieznanymi kwalifikacjami;-)
>>
>> p47
>
> Co napisał anonim podpisujący się jakże wiele mówiącym nickiem.
>
I dlatego nie podał on żadnych rad dot. terapii, czego najwidoczniej Joanna
nie była zdolna zauważyć.
;-))
p47
PS. Ciekaw jestem, co tejże Joannie mój nick az tak wiele mówi?;-))
A także, co konkretnie w mojej wypowiedzi jej się nie podobało? - No,
chyba ze tylko odczuwała akurat wielką potrzebę pokazania, że istnieje i
ze nauczyła się juz posty na grupy wysłać ...
;-))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2009-03-15 21:47:24
Temat: Re: Czy gruczolak to rak?
Użytkownik "m." <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:49bd6d19$0$29402$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Użytkownik "p47" <p...@b...wp.pl> napisał w wiadomości
> news:gph78s$hjv$2@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Miejmy nadzieję, ze ów Krzysztof okaże sie mądrzejszy i rozsądniejszy od
>> ciebie i odpowie:- "zapytaj sie swojego lekarza prowadzącego, bo ja,
>> szczególnie w sytuacji potencjalnie (choc niekoniecznie) mogącej
>> skutkowac powaznymi nastepstwami leczyc na odległość nie znając do tego
>> ani pacjenta, ani dotychczasowego przebiegu choroby nie będę!"
>
> dla mnie to jest tak oczywiste, ze az nie trzeba tego pisac. rany, toz my
> tu tylko dopytujemy, wymieniamy doswiadczenia, ale mamy lekarzy, u ktorych
> sie leczymy. jedno nie wyklucza drugiego. toz tu nikt nie stawia diagnoz i
> nie wystawia recept. piszemy swoje przypuszczenia, z ktorymi mozemy
> zrobic, co chcemy, ja czesto dzieki poczytaniu w necie doswiadczen innych
> osob, jestem bardziej swiadoma i zadaje pytania, na ktore sama bym nie
> wpadla.
>
> a ty takimi postami tylko zniechecasz do pisania tej garstki swietnych
> lekarzy, ktora tu zaglada i czesto, zamiast nam cos podpowiedziec, musi
> sie klocic z takimi, jak ty:(
1. Zacznę dla porządku od marginesu,- a skąd wiesz, ze ci co odpowiadają to
są istonie lekarze i do tego świetni?;-))
2. Autor watku stawiał konkretne pytania dot. dalszego postępowania
terapeutyczno-diagnostycznego w jego konkretnym przypadku. Podjęta przez
niego w tej sprawie decyzja może miec bardzo poważne skutki. Czy uwazasz, ze
na odległość, bez zapoznania się z całokształtem jego schorzenia,
znajomością wielu czynników o których tu nawet nie wspominano jakikolwiek
odpowiedzialny lekarz pozwoliłby sobie na sugestie mogace oddziałowywac na
życiowe decyzje tego pacjenta?? A jesli uznać, ze jakiekolwiek porady
odnoszace się do tego, w istocie nieznanego przypadku istotnie byłoby (a
tak uwazam) co najmniej nieodpowiedzialne, to wszelkich takich porad w
przypadkach konkretnych chorych nalezy unikac i jedynie przypomniec o
konieczności inteligentnego, swiadomego wyboru lekarza, któremu sie ufa i
dalszej z nim mozliwie rozumnej wspólpracy.
3. Skoro twierdzisz, ze nikt tu nie oczekuje diagnoz, to na podstawie czego
miałby ów "Krzysztof" cokolwiek konkretnego autorowi wątku doradzać??
naprawde proponuje najpierw zastanowic się, a potem pisać...
p47
PS. a na marginesie,- w gruncie rzeczy nie miałas akurat też zadnej wiedzy,
czy piszacy te słowa nie jest tez lekarzem, i do tego swietnym..;-))
PS2 Nie, nie jest, choc jest dr;-))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2009-03-16 14:04:27
Temat: Re: Czy gruczolak to rak?On Sun, 15 Mar 2009 22:47:24 +0100, p47 wrote:
> PS2 Nie, nie jest, choc jest dr;-))
Mogę spytać kogo masz na myśli?
m.
--
Marek Bieniek (mbieniek na epic kropa pl)
Na newsach jestem prywatnie i wyrażam tu swoje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2009-03-16 15:50:43
Temat: Re: Czy gruczolak to rak?
Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:1otl4kothsvp6$.dlg@always.coca.cola...
> On Sun, 15 Mar 2009 22:47:24 +0100, p47 wrote:
>
>> PS2 Nie, nie jest, choc jest dr;-))
>
> Mogę spytać kogo masz na myśli?
>
To wydaje się być oczywiste,-przeczytaj oba PS jednym ciągiem...
;-)
p47
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2009-03-16 16:23:36
Temat: Re: Czy gruczolak to rak?On Mon, 16 Mar 2009 16:50:43 +0100, p47 wrote:
>>> PS2 Nie, nie jest, choc jest dr;-))
>> Mogę spytać kogo masz na myśli?
> To wydaje się być oczywiste,-przeczytaj oba PS jednym ciągiem...
Ciężki dzień miałem, nie chce mi się domyślać - możesz walnąć prosto z
mostu?
m.
--
Marek Bieniek (mbieniek na epic kropa pl)
Na newsach jestem prywatnie i wyrażam tu swoje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2009-03-16 16:31:30
Temat: Re: Czy gruczolak to rak?
Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:1eebgnf37aalv.dlg@always.coca.cola...
> On Mon, 16 Mar 2009 16:50:43 +0100, p47 wrote:
>
>>>> PS2 Nie, nie jest, choc jest dr;-))
>>> Mogę spytać kogo masz na myśli?
>> To wydaje się być oczywiste,-przeczytaj oba PS jednym ciągiem...
>
> Ciężki dzień miałem, nie chce mi się domyślać - możesz walnąć prosto z
> mostu?
>
OK,- piszacy te słowa, czyli ja;-))
p47
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2009-03-16 17:34:40
Temat: Re: Czy gruczolak to rak?p47 <p...@b...wp.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "m." <t...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:49bd6d19$0$29402$f69f905@mamut2.aster.pl...
> > Użytkownik "p47" <p...@b...wp.pl> napisał w wiadomości
> > news:gph78s$hjv$2@atlantis.news.neostrada.pl...
> >> Miejmy nadzieję, ze ów Krzysztof okaże sie mądrzejszy i rozsądniejszy od
> >> ciebie i odpowie:- "zapytaj sie swojego lekarza prowadzącego, bo ja,
> >> szczególnie w sytuacji potencjalnie (choc niekoniecznie) mogącej
> >> skutkowac powaznymi nastepstwami leczyc na odległość nie znając do tego
> >> ani pacjenta, ani dotychczasowego przebiegu choroby nie będę!"
> >
> > dla mnie to jest tak oczywiste, ze az nie trzeba tego pisac. rany, toz my
> > tu tylko dopytujemy, wymieniamy doswiadczenia, ale mamy lekarzy, u ktorych
> > sie leczymy. jedno nie wyklucza drugiego. toz tu nikt nie stawia diagnoz i
> > nie wystawia recept. piszemy swoje przypuszczenia, z ktorymi mozemy
> > zrobic, co chcemy, ja czesto dzieki poczytaniu w necie doswiadczen innych
> > osob, jestem bardziej swiadoma i zadaje pytania, na ktore sama bym nie
> > wpadla.
> >
> > a ty takimi postami tylko zniechecasz do pisania tej garstki swietnych
> > lekarzy, ktora tu zaglada i czesto, zamiast nam cos podpowiedziec, musi
> > sie klocic z takimi, jak ty:(
>
> 1. Zacznę dla porządku od marginesu,- a skąd wiesz, ze ci co odpowiadają to
> są istonie lekarze i do tego świetni?;-))
> 2. Autor watku stawiał konkretne pytania dot. dalszego postępowania
> terapeutyczno-diagnostycznego w jego konkretnym przypadku. Podjęta przez
> niego w tej sprawie decyzja może miec bardzo poważne skutki. Czy uwazasz, ze
> na odległość, bez zapoznania się z całokształtem jego schorzenia,
> znajomością wielu czynników o których tu nawet nie wspominano jakikolwiek
> odpowiedzialny lekarz pozwoliłby sobie na sugestie mogace oddziałowywac na
> życiowe decyzje tego pacjenta?? A jesli uznać, ze jakiekolwiek porady
> odnoszace się do tego, w istocie nieznanego przypadku istotnie byłoby (a
> tak uwazam) co najmniej nieodpowiedzialne, to wszelkich takich porad w
> przypadkach konkretnych chorych nalezy unikac i jedynie przypomniec o
> konieczności inteligentnego, swiadomego wyboru lekarza, któremu sie ufa i
> dalszej z nim mozliwie rozumnej wspólpracy.
> 3. Skoro twierdzisz, ze nikt tu nie oczekuje diagnoz, to na podstawie czego
> miałby ów "Krzysztof" cokolwiek konkretnego autorowi wątku doradzać??
>
> naprawde proponuje najpierw zastanowic się, a potem pisać...
>
>
> p47
>
> PS. a na marginesie,- w gruncie rzeczy nie miałas akurat też zadnej wiedzy,
> czy piszacy te słowa nie jest tez lekarzem, i do tego swietnym..;-))
>
> PS2 Nie, nie jest, choc jest dr;-))
W sumie masz racje, ze na grupach dyskusyjnych moga miec i maja miejsce
podobne sytuacje...ale... mamy do dyspozycji archwum google i mozna sobie
na temat danej osoby wyrobic jakies zdanie.
W przypadku Marka Bienka, Krzysztofa czy tez innego z piszacych tu lekarzy
taka opinia jaka przedstawiles jest niesprawiedliwa.
Nie znam tych osob w realu, ale mysle, ze sa oni jednak *swietni*, skoro
chce im sie pisac tak za friko na tego typu grupach.
To sa przypadki w dzisiejszych czasach dosc kuriozalne, bo wyglada na to,
ze to lekarze z typu Judymow.
Tacy ostatni, medyczni Samuraje:)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |