« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-11-16 06:58:51
Temat: Czy ktoś...Czy ktoś tu jeszcze pisuje? Na przykład o chlaniu?
--
Pozdrawiam, Witek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-11-18 20:13:19
Temat: Re: Czy ktoś...On Fri, 16 Nov 2001 07:58:51 +0100, Witold wrote:
>Czy ktoś tu jeszcze pisuje? Na przykład o chlaniu?
może po prostu problem uzależnień przestał istnieć? ;)
no ale skoro cisza tak przeszkadza, to coś napiszę o relacji ja <-> używki...
otóż wraz ze znajomymi stwierdziliśmy, że może by tak zrobić przerwę w ryciu
beretu i w ramach eksperymentu odstawić używki na miesiąc. w 4 osoby nawzajem
obiecaliśmy sobie trzeźwość umysłu. co prawda zobowiązania były nierówne i np.
dwoje palących zastrzegło sobie wyjątek dla tytoniu, ale zawsze odpada trawka,
alkohol i wszelkie eksperymenty. jedna z tych osób po tygodniu postanowiła
jednak i tytoń wciągnąć pod paragraf i z tego co wiem, daje radę. zaczęliśmy 1
listopada, a więc niedawno minął półmetek.
ja postanowiłem zadziałać radykalnie i ograniczyć narkotyki jedynie do herbaty.
nawet kawę odstawiłem.
co mogę powiedzieć? otóż z kawą zrywam znajomość na dobre, bo już po kilku
dniach wyszło, że wcale nie pomaga (to tylko autosugestia), a jej pobudzające
działanie jest frustrujące, że o wpływie na żołądek nie wspomnę. herbata jest
lepsza, jak dla mnie.
trawka i alkohol, tak jak się spodziewałem, przeszły w ogóle bez bólu. mogę
przebywać wśród palących i pijących jedynie z kubkiem herbaty i nawet nie mam
ochoty się z nimi oszałamiać.
za to zaskoczył mnie tytoń. papierosów nie palę, za to przy każdej okazji (a
więc nieczęsto - średnio raz na tydzień), gdy ktoś częstuje, palę skręty z
tytoniu, ot, dla damej przyjemności skręcania i zabawy z dymem. jakie było moje
zaskoczenie, gdy kumpel wyciągnął paczkę tytoniu, a u mnie w głowie zabłysło
czerwone światełko - "ale mi się chce palić!". nie spodziewałem się, że używka,
którą w sumie najmniej lubię, wywoła we mnie taką reakcję. jak dla mnie, to
kolejne potwierdzenie, że tytoń to jeden z najgorszych narkotyków. jeszcze
gorsze jest to, że nie mam wątpliwości, że po zakończeniu tego miesiąca
abstynencji, będę go nadal popalał.
no ale teraz przejdźmy do najważniejszego:
proszę przy mnie nie używać terminu "syndrom amotywacyjny", bo ze śmiechu umrę
;) tyle się słyszy, że palenie trawki zmniejsza motywację. oznaczałoby to, że
po jej odstawieniu chęć do pracy powinna sięgnąć zenitu. tak?
niestety, u mnie sięgnęła dna.
wytłumaczenie jest proste: kiedy palę (bądź piję czy inaczej używam), w
podświadomości powstaje irracjonalne poczucie winy, że marnuję czas na
narkotyki, zamiast robić coś pożytecznego. żeby to załagodzić, regularnie biorę
się do nieprzyjemnej pracy (np. nauki nudnych bzdur na zajęcia).
za to kiedy nie używam, takiego uczucia nie ma. wtedy wychodzi ze mnie prawdziwy
ja, czyli totalny leń. zajmuję się już tylko tym, co przynosi mi bezpośrednią
przyjemność, a więc spotykam się ze znajomymi, robię zdjęcia, bawię się
winylami, słucham muzyki, czytam książki, a zaraz zacznę szyć zośkę :)) o nauce
rzeczy nudnych (a wiec większości przedmiotów w tym semestrze) nie ma mowy.
boję się tylko, że po tym odkryciu nawet narkotyki nie pomogą mi znaleźć
zgubionej motywacji ;))))
--
* ja * e...@h...pl *
<echelon mode="alert"> terrorism, osama bin laden, world trade center, fbi, cia,
nuclear weapon, explosives, heroin, cocaine, trinitrotoluen, uranium </echelon>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2001-11-21 15:56:53
Temat: Re: Czy ktoś...pusto tu jakos.
Ahoj, jest tu kto???
--
---
Pozdrowiania
Maciej Matuszczyk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2001-11-22 08:18:39
Temat: Re: Czy ktoś...Witold napisał(a):
> Czy ktoś tu jeszcze pisuje? Na przykład o chlaniu?
> --
> Pozdrawiam, Witek.
Ja pisałem, ale jakoś to nie dotarło:-(
pozdr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |