Użytkownik "marushka" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aophbt$qu5$1@news.onet.pl...
> Witam, mam pytanie.
> Czy moge wymagac od lekarza ginekologa skierowania na badania ogolne -
mocz,
> krew, plus przeciwciala toxoplazmozy i cytomegalii, antygen HBS, itp. - to
> znaczy te badania, ktore zaleca się do wykonania przed rozpoczeciem staran
o
> dziecko?
> Czy kazdy lekarz potraktuje mnie jak nawiedzona, ktorej odbija palma, i
> odmowi, bo "mu kasa chorych w zyciu nie zaplaci".

No bo rzeczywiście często nie zapłaci.....
Znajomy ginekolog pracujący w przychodni ma płacone 7 zł. od pacjentki. Za
wszelkie badania, które zleci pacjentce musi zapłacić z własnej kieszeni.
Tak ma sformułowaną umowę. Więc jeśli koszty badań wyniosą np.kilkadziesiąt
złotych to sobie odejmuje 7 zł. i już wie, ile jest "do tyłu".......
W takiej sytuacji radzi pacjentkom wziąć skierowanie od lekarza rodzinnego
czy pierwszego kontaktu.
Nie dziw się więc, gdy stwierdzisz, że ciężarne (lub przyszłe ciężarne) są
czasem traktowane jak kukułcze jajo;)

> Mam wiec pytanie: czy wykonanie tych badan jest zasadne?

Pewnie tak, choć przyznam, że żadnych nie robiłam;)
Może jestem nieodpowiedzialna.....


> Czy moge sie domagac skierowan, czy po prostu nie mam racji sadzac, ze
moje
> skladki na ubezpieczenie zdrowotne w koncu powinny mi sie na cos przydac??

Gdyby te składki rzeczywiście trafiały tam, gdzie trzeba........

Pozdrawiam - Ewa