Strona główna Grupy pl.soc.edukacja Czy nie ma nadziei?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy nie ma nadziei?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 36


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2006-07-12 21:07:46

Temat: Re: Czy nie ma nadziei?
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:e93mie$tk3$1@news.interia.pl locke
<l...@p...wiggin.com> pisze:

>>No właśnie. Planować to ja mogę kolor na ścianie.
> Mając lat ponad 30 (co wynika z Twojego stażu) nie wiesz, że liczebność
> rodziny też można zaplanować?
Słyszeli pewnie wszyscy, ale nie wszyscy przyjmują do wiadomości. Coś im
widocznie przeszkadza. Dlatego może lepiej nie powinni robić nic innego jak
ściany malować w różnych zaplanowanych kolorach...

--
Pozdrawiam
Jotte

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2006-07-13 06:12:34

Temat: Re: Czy nie ma nadziei?
Od: Klara Bemol <h...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

locke napisał(a):
> Użytkownik "Klara Bemol" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:e8t0un$fhm$1@news.wp.pl...
>> A gdzie napisałam, że pierwszy dziecko było "figlem"?
>> Może tak najpierw zacząć od prawa, które postaje w obojętności na
>> niezatrudnianie kobiet w ciąży.
>
> Akurat w przypadku pracy w szkole niezatrudnianie kobiety, która już jest w
> ciąży ma ogromny sens. W biurze, jak kobieta urodzi i pójdzie na
> macierzyński, to jej obowiązki (czyli przekładanie papierków) z powodzeniem
> może przejąć inna biurwa. A w szkole? Czy jak na macierzyński pójdzie w
> połowie roku jedyny chemik albo fizyk (często tak jest, że jest tylko po
> jednym nauczycielu tych przedmiotów) też tak łatwo będzie go zastąpić?
> Szkoła w pierwszej kolejności powinna troszczyć się o dobro ucznia - o dobro
> nauczyciela dopiero w drugiej kolejności, a na pewno nie kosztem tych
> pierwszych. Postawiłaś na rodzinę - i chwała Ci za to. Ale nie wiń
> dyrektorów, że chcą mieć nauczyciela przynajmniej na pełny rok szkolny, a
> nie tylko do ferii.
>
Niw inie dyrektorów tylko prawo, które w takich sytuacjach każe mi
wrzucic ciężką pracę do kosza.
Zgadzam się, sama bym tej pracy jako polonista nie podjęła (dlatego
tylko dzwoniłam i dziękowałam, samam za nich mówiłam nie). Nie wyobrażam
sobie, że po pierwsze chodzę na zwolnienia (wiem, jak jest ze mną i
ciążą) a potem tuż przed egzaminem ich po prostu zostawiam. Wbrew
niektórym tutaj, jestem odpowiedzielna.
Niczego nie żałuję, ale żal mi po ludzku, bo było już tak blisko...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2006-07-13 06:14:21

Temat: Re: Czy nie ma nadziei?
Od: Klara Bemol <h...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

locke napisał(a):
> Użytkownik "Klara Bemol" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:e8tq88$s37$1@news.wp.pl...
>
>> A Maleństwa nie żałuję, fakt, miało byc pół roku później (właśnie jak
>> zrobię staż i będę mieć tzw. zabezpieczenie socjalne), ale Pan Bóg wolał
>> inaczej.
>
> To Pan Bóg jest ojcem dziecka? 2000 lat temu był podobno już taki jeden - i
> patrz, co się z tego porobiło...
>
Pośrednio ta, ale niektórym jak widać , nawet 2000 lat za mało, żeby
prawde poznać...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2006-07-13 06:16:59

Temat: Re: Czy nie ma nadziei?
Od: Klara Bemol <h...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jotte napisał(a):
> W wiadomości news:e93mie$tk3$1@news.interia.pl locke
> <l...@p...wiggin.com> pisze:
>
>>> No właśnie. Planować to ja mogę kolor na ścianie.
>> Mając lat ponad 30 (co wynika z Twojego stażu) nie wiesz, że liczebność
>> rodziny też można zaplanować?
> Słyszeli pewnie wszyscy, ale nie wszyscy przyjmują do wiadomości. Coś im
> widocznie przeszkadza. Dlatego może lepiej nie powinni robić nic innego jak
> ściany malować w różnych zaplanowanych kolorach...
>
Można też zabić. Najchetniej tych, którzy pisali powyżej.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2006-07-13 20:13:15

Temat: Re: Czy nie ma nadziei?
Od: "locke" <l...@p...wiggin.com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Szerr" <s...@g...peel> napisał w wiadomości
news:1st9fgfcm6i03$.18qb7c312kvcn.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 12 Jul 2006 22:39:14 +0200, locke w wiadomości
> <news:e93mie$tk3$1@news.interia.pl> napisał(a):
>
> > Mając lat ponad 30 (co wynika z Twojego stażu) nie wiesz, że liczebność
> > rodziny też można zaplanować?
>
> Ale nie trzeba, mam nadzieję :-)

Jak mawiał kucharz z "C.K. dezerterów": "albo czysta gęba, albo pełny
badzioch." Albo planuje się rodzinę uwzględniając przebieg kariery, albo
trzeba pogodzić się z konsekwencjami "wpadek" w postaci przestojów w
karierze.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2006-07-13 20:16:54

Temat: Re: Czy nie ma nadziei?
Od: "locke" <l...@p...wiggin.com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Klara Bemol" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e94o8j$ie7$1@news.wp.pl...
>
>Niw inie dyrektorów tylko prawo, które w takich sytuacjach każe mi
>wrzucic ciężką pracę do kosza.

A jak wyobrażasz sobie staż robiony na raty: najpierw dwa lata, a po roku
przerwy jeszcze rok? Co to będzie za staż? Ideą stażu jest ciągłość pewnych
działań. Zresztą w przypadku macierzyńskiego jest możliwość kontynuwania
stażu po jego zakończeniu - trzeba tylko pilnować terminów.

>Niczego nie żałuję, ale żal mi po ludzku, bo było już tak blisko...

A nie dało się - tak po ludzku - poczekać z dzieckiem jeszcze te parę
miesięcy?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

korepetycje z matematyki
wirtualne studia
podpis elektroniczny
na mianowanego po roku
pedagog resocjalizacji szuka pracy- Poznań

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

September the 10-th. International Silver Cleaning Day
Blog edukacyjny
Nowa przeredagowana i uzupełniona wersja monografii "Sztuka Edukacji"
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Sztuka Edukacji - wersja ostateczna!!!

zobacz wszyskie »