Flamaster napisał(a):

>sie spotykac z bliska osoba nie majac argumetow....badz >one sa zmyslone
>...oraz pezpostawne.


Wiesz ja mysle ze to pytanie nie jest dobrze postawione - to nie jest
kwestia tego czy maja prawo czy nie - teoretycznie gdy konczysz 18 latek
jestes dorosly,
mozesz decydowac w swietle prawa o sobie, ale nie wszystko jest takie
rozowe. Niewielu 18-latkow jest juz niezaleznych od rodzicow, rodzice czesto
nie
zauwazaja jakos zadnej granicy w momencie 18-tki - przeciez nadal chodzisz
jeszcze do szkoly, mieszkasz z nimi i oni Cie utrzymuja. To jak beda
wygladaly uklady w domu zalezy jednak od obu stron - w koncu zazwyczaj udaje
sie wypracowac jakis kompromis... IMO beznadziejnie jest wtedy kiedy rodzice
maja zakodowane, ze oni lepiej wiedza i juz. Wczoraj na tvn E.Drzyzga
zaprosila do studia dzieci zaborczych rodzicow. Nie wiem czy ten program
jest rezyseowany czy nie w kazdym razie kilka wypowiedzi tamtych ludzi mnie
zastanowilo. Wnioski nie sa niestety zbyt optymistyczne - taki model
wychowania czesto pojawia sie pozniej w nastepnym pokoleniu - to zaszczute
dziecko mimo ze nie akceptowalo wczesniej takiej sytuacji, w swoim doroslym
zyciu powiela znajomy model - i tutaj kolko sie zamyka...

Alienkaa


---------------------------------------------------
http://POCZTA.interia.pl/ - sa powody by korzystac!

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia