On Sat, 27 Sep 2003, Magdalena Chlebna wrote:

> Wiesz, moja znajoma ma zajęcia z psychologii ze studentami medycyny i na
> pewno jest ich za mało. A program często dotyczy teorii psychologii, która w
> praktyce nie przyda się lekarzowi.

slusznie ale jesli psycholog wykladajacy studentom medycyny bylby
madry to program zmodyfikowalby. Co do moich wrazen z mojej nauki
psychologii na studiach w miescie, gdzie podobno jest na bardzo
wysokim poziomie od lat to mialem wrazenie, ze Zaklady Psychologii
oraz Metodologii Uczenia Sie obsadzali "uczeni", ktorzy nie zmiescili
sie z wiadomych wzgledu w obsadzie uczonych na Uniwersytecie.
Podobnie dotyczylo to "medycznych" filozofow i wszystkich nauczycieli
akademickich obsadzajacych tzw. "michalki" - czyli zajecia nie-medyczne
(lacznie z informatyka poza jedna zdolna mloda dziewczyna zaraz
po studiach informatycznych zdaje sie o imieniu Gosia, ktora starala
sie czegos nas nauczyc a dla chetnych prowadzila nawet kolko informatyczne
na ZX Spectrum)
Juz wiele razy mowilem, ze zaden zdolny, zajmujacy sie powaznym research
psycholog, prawnik, astrofizyk, fizyk, filozof, socjolog itp. raczej nie
przyjdzie
do akademii medycznej na katedre ww. traktujac to jak zeslanie.
Recepta mogloby byc dolaczenie wydzialow
lekarskich do uniwersytetow i to scislej, niz to jest w Krakowie i dopiero
to daloby mozliwosc medykom dostepu do zajec z tych dziedzin
z najleszymi profesorami. Dlaczego, poniewaz gdyby medycyna byla
razem z innymi wydzialami na Uniwersytecie to zmieniloby to sytuacje
o 180%, poniewaz profesorowie psychologii chcieliby prowadzic
zajecia ze studentami medycyny z roznych przyczyn a Ci mieliby
zajecie w ich katedrach


--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF