Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.internetia.
pl!newsfeed.tpinternet.pl!nemesis.news.tpi.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!
not-for-mail
From: La Luna <b...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Czy znacie kogoś kto wyleczył się z arytmii?
Date: Sat, 26 Aug 2006 21:52:55 +0200
Organization: Kotek korporejszyn
Lines: 63
Message-ID: <1b1tvn97fy7g5$.a1c2mci0j1yv.dlg@40tude.net>
References: <eck08e$air$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: cpz150.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1156622131 13249 83.31.231.150 (26 Aug 2006 19:55:31
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 26 Aug 2006 19:55:31 +0000 (UTC)
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:215669
Ukryj nagłówki
Pewnego wieczoru Thu, 24 Aug 2006 10:49:50 +0000 (UTC) wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast
rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Paweł, a następnie
wyśpiewała przytupując wdzięcznie:
> Na arytmię choruję parę lat. Kto ma tę chorobę wie, jak bardzo jest
> uciążliwa.
Ano wiem doskonale.
Mialam bardzo silna arytmie po przebytym zapaleniu miesnia sercowego.
>Chodzę po lekarzeach, ale każdy próbuje na mnie inne leki, a
> poprawy nie ma.
Znam to, znam.
Od kazdego lekarza tez slyszalam ze jak lekow brac nie bede to padne
szybko.
Nie wazne ze na lekach czulam sie fatalnie, co rusz tracilam przytomnosc,
ledwo lazilam, serce mi sie trzepotalo tak ze zasnac bylo cudem i caly czas
je czulam, jak walilo bez ladu i skladu.
> Powoli przestaję już mieć nadzieję.
Nie przestawaj, bo ja po kilku latach brania wszelakich prochow zupelnie
przypadkiem trafilam do specjalistki od zaburzen rytmu serca w Aninie.
Ta rece zalamala - stwierdzila ze ten typ arytmii absolutnie nie powinien
byc leczony lekami, bo mam tak rozregulowana akcje serca (cuda sie
roznorakie dzialy, naprawde, serce bilo zupelnie nieskladnie, w dodatku
tetno skakalo mi od 120 w spoczynku do 40 za kilka minut, cisnienie tak
samo) ze wszelkie leki przeciwarytmiczne jedynie mi szkodza, wedlug niej
wygluszaly dodatkowo te nieliczne jeszcze prawidlowe uderzenia serca a na
dodatek jeszcze obnizaly cisnienie krwi (ktore i tak zazwyczaj mialam
bardzo niskie) co dodatkowo powodowalo zwiekszenie niemiarowosci - bo
biedne serce probowalo sie ratowac bijac czesciej.
Kazala mi stopniowo leki odstawic.
I powiedziala ze gdybym po ich odstawieniu czula sie wyjatkowo zle - to mam
natychmiast przyjsc. Ale ona jest prawie pewna ze bez nich bede czula sie
znacznie lepiej.
I zgadla. W jakis tydzien po odstawieniu zupelnym lekow poczylam naprawde
duza ulgle, niemiarowosc nadal byla znaczna - ale o niebo mniej odczuwalna.
Z czasem, po jakims roku arytmia stopniowo ustapila calkowicie - kilka
miesiecy przed tym gdy zaszlam w ciaze.
Ciaze znioslam swietnie, bez najmniejszych problemow z sercem, potem
pierwsze miesiace po urodzeniu dziecka, gdy bylo ciezko, nieprzespane noce
i wogole - caly czas jest super, arytmii ani sladu.
Nie mowie absolutnie bys i Ty odstawil leki - bo kazda arytmia jest inna.
Robiles sobie badania poziomu hormonow tarczycy?
Ale pisalam to po to zeby dac Ci nadzieje ;)
Oraz zebys wiedzial ze grunt to znalesc dobrego specjaliste.
Gdybym ja do tej lekarki nie trafila - to nie wiem co do teraz by ze mna
bylo.
A to byl zupelny przypadek - kazdy lekarz ktory mnie badal wczesniej, nawet
w SCCS w Zabrzu - kazal brac leki przeciwarytmiczne.
Bylam juz bliska przypalania czegos tam w sercu - co mialo to serce troszke
uspokoic.
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
|