Czynnosci pomylkowe

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2001-04-17 05:49:06

Temat: Czynnosci pomylkowe
Od: S...@p...fm szukaj wiadomości tego autora

Porozmawiajmy na temat "czynnosci pomylkowych".Moim zdaniem jest to
niezmiernie interesujace zagadnienie. Czy Wy rowniez uwazacie, ze
prawie kazda "czynnosc pomylkowa" nie jest pozbawiona
sensu??Oczywiscie mam na mysli taka, ktore nie wynika z przyczyn
organicznych, fizjologicznych. Prosze o opinie na ten temat. Jezeli
moglibyscie podac pare tytulow, to bylabym niezmiernie wdzieczna.
Sae

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2001-04-19 12:13:28

Temat: Re: Czynnosci pomylkowe
Od: "Ewa Cichowska" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <S...@p...fm> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:8...@4...com..
.
> Porozmawiajmy na temat "czynnosci pomylkowych".Moim zdaniem jest to
> niezmiernie interesujace zagadnienie.
> Sae

Jest kilka typowych bledow dotyczacych procesow automatycznych. Nie jestem
pewna czy to masz na mysli mowiac o "czynnosciach pomylkowych", ale
najczesciej sie do tego odnosza przeciez. Jesli chodzi o procesy
automaczyczne, to ich charkterystycznymi cechami sa: brak zaangazowania
swiadomosci, male zapotrzebowanie na zasoby uwagi, szybkosc, dotycza zadan
latwych i wykorzystuje proste procey poznawcze. Pierwsze trzy cechy
szczegolnie narazaja nas na pomylke, kiedy sie wykonuje jakas czynnosc. W
zwiazku z tym wystepowac moga miedzy innymi takie bledy:
- zeslizgi - przy probie odejscia od czynnosci rutynowej, nastepuje zeslizj
i kontrole przejmuja procesy automatyczne np. Jas przyjechal do domu,
poszedl do pokoju z zamiarem przebrania sie do obiadu ze stroju roboczego i
przyszedl na obiad w pizamie. Jak to sie stalo? Wykonal pewna czynnosc
automaczynie, mylac obrania...
- ominiecia - przerwanie czynnosci rutynowej moze spowodowac pominiecie
pozostalych jej faz np. kiedy zadzwoni telefon czesto porzucamy czynnosc
wykonywana i potem mozemy wcale do niej nie wrocic.
- perserwacje - powtarzanie calosci lub czesci procedury np.wrzucenie
wiekszej ilosci cukru do kawy (jakby sie slodzilo dwa razy)
- blad opisu - wewnetrzny opis planowanego dzialania proawdzi do wykonania
go na zlym obiekcie np. wkladamy lody do pojemnika na chleb
- bledy zalezne od danych - informacje sensoryczne (zmyslowe) przejmuja
kontrole nad przebiegiem dzialania planowanego np. dodawanie do wykrecanego
numeru cyfr zaslyszanych w rozmowie (jakby sie rozpiedzic za bardzo)
- bledy asocjacyjne - silne skojarzenia wyzwalaja zla czynnosc rutynowa np.
"Prosze wejsc" w odpowiedzi na telefon
- blad aktywacji - brak aktywacji do zakonczenia czynnosci rutynowej
np.idziemy do drugiego pokoju i zapominamy po co.

To, co powyzej przedstawione, jest dorobkiem psychologii poznawczej. Mialam
to podane na wykladzie, a poza tym czynnosciom pomylkowym nie poswiecono
wiecej czasu...
Mam nadzieje, ze nie przynudzam terminologia psychologiczna... wiele o
pomylkach nie wiem... jesli szukac ich po ksiazkach, to najlepiej przy
okazji uwagi i zwiazanych z nia procesow. Niestety to wszystko co moge
poweidziec z uwagi na fakt, ze nie znalazlam dodatkowych infmrmacji nigdzie.
Nawet w "biblii" Strelaua "Psychologia tom2"... albo zle szukalam. Ale w
podreczniku akademickim zajmuja sie glownie teoriami uwagi z nie pomylkami.
Bowiem wazniejszy jest spor jak dziala uwaga, niz taka drobna spraw. Wiec
trzeba szukac dalej... powodzenia zycze.

EWA

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-04-20 16:25:50

Temat: Re: Czynnosci pomylkowe
Od: "Darek" <d...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

S...@p...fm napisał(a) w wiadomości:
>Porozmawiajmy na temat "czynnosci pomylkowych".Moim zdaniem jest to
>niezmiernie interesujace zagadnienie. Czy Wy rowniez uwazacie, ze
>prawie kazda "czynnosc pomylkowa" nie jest pozbawiona
>sensu??

Zaplanowane dzialania nie maja monopolu na sens.
Czasem pomylka pozwala spojrzec na czynnosc inaczej,
a wtedy byc moze mozna odkryc:
inny sposob zrobienia tego samego, albo odwrotnie:
osiagniecia/nie osiagniecia innego celu przez te same czynnosci.

pozdrowienia
darek

ps.: co wiecej istnieje teoria w/g ktorej bez pomylek dostepny
jest tylko okropnie maly kawalek -> w tym wypadku "sposobow"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-04-21 09:20:49

Temat: Re: Czynnosci pomylkowe
Od: S...@p...fm szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 19 Apr 2001 14:13:28 +0200, "Ewa Cichowska"
<n...@p...onet.pl> wrote:

>Jest kilka typowych bledow dotyczacych procesow automatycznych. ....{tu bylo bardzo
duzo niezmiernie ciekawych informacji}

Dzieki serdeczne!!! A co bys powiedziala o "pomylkach", ktore nie maja
nic wspolnego z procesami automatycznymi np. zgubienie jakiegos
przedmiotu, ktory w danej chwili jest bardzo potrzebny ,a ktory
jeszcze kilka godzin wczesniej byl pod reka.Czytalam o tym we "Wstepie
do psychoanalizy" Freuda. Ostatnio moja przyjaciolka zagubila prace
magisterska (czesc pracy przed naniesieniem poprawek):-). Freud opisal
podobne przypadki i stwierdzil, ze jezeli ktos bardzo czegos nie chce,
jest czyms zmeczony, to moze zajsc taka sytuacja jak zagubienie
czegos, co jest niezbedne do dalszej pracy . To by wyjasnialo
"zarzucenie" szpargalow kolezanki....Co na ten temat sadzisz???
Sae

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-04-22 16:02:39

Temat: Re: Czynnosci pomylkowe
Od: c...@p...onet.pl (Filip F.) szukaj wiadomości tego autora

Dnia: Tue, 17 Apr 2001 07:49:06 +0200, S...@p...fm napisała
(napisał):

:Porozmawiajmy na temat "czynnosci pomylkowych".
: Jezeli :moglibyscie podac pare tytulow, to bylabym niezmiernie wdzieczna.
:Sae

Cos ciekawego moze znajdziesz w ksiazkach Arnolda Mindella.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-04-23 20:23:13

Temat: Re: Czynnosci pomylkowe
Od: "Ewa Cichowska" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <S...@p...fm> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:i...@4...com..
.

> Dzieki serdeczne!!!

Nie ma sprawy, dobrze, ze sie na cos przydalo...

A co bys powiedziala o "pomylkach", ktore nie maja
> nic wspolnego z procesami automatycznymi np. zgubienie jakiegos
> przedmiotu, ktory w danej chwili jest bardzo potrzebny ,a ktory
> jeszcze kilka godzin wczesniej byl pod reka.

A to jest juz cos innego. Fakt. Choc tez moze podpadac pod brak w uwadze...
np.kiedy umyka moment, gdy wypadaja Ci klucze na ulice.. wtedy ich nie
podnosisz... wiec tak mozna nazwac zgubienie czegos. Innym razem pamiec moze
nam splatac figla i przez zablokowanie jakiejs informacji, albo fakt, ze
byla bardzo slabo skojarzona, zapamietana czy tez zapisana w pamieci
(krotkiej, czy dlugotrwalej) po prostu nie ma do niej dostepu. Jest
dowiedzione, ze pewne informacje przechowujemy przez okreslony czas, inne
trafiaja do pamieci dlugotrwalej, ale by je wydobyc, trzeba znac sciezke
dostepu, to znaczy jakies zdarzenie, slowo klucz... cos w tym rodzaju... i
nie zawsze mozna sobie cos przypomniec, bo brak tego narzedzia sprawia, ze
cos mozna miec na koncu jezyka...

Czytalam o tym we "Wstepie
> do psychoanalizy" Freuda. Ostatnio moja przyjaciolka zagubila prace
> magisterska (czesc pracy przed naniesieniem poprawek):-). Freud opisal
> podobne przypadki i stwierdzil, ze jezeli ktos bardzo czegos nie chce,
> jest czyms zmeczony, to moze zajsc taka sytuacja jak zagubienie
> czegos, co jest niezbedne do dalszej pracy . To by wyjasnialo
> "zarzucenie" szpargalow kolezanki....Co na ten temat sadzisz???

Czyli kiedy nie ma do czegos motywacji, to podswiadomosc dziala za nas. A my
jestesmy usprawiedliwieni. Freud to rowny gosc, w wielu sprawach ma racje,
ale czy tutaj tak jest w istocie... trudno powiedziec. Dzialanie ochonne,
ktore ma na celu odroczenie pracy i skierowanie sie na odpoczynek z czystym
sumieniem (bo sie cos zgubilo i nie da sie nic zrobic) to niezle
wytlumaczenie. Ale co z sytuacja, kiedy gubi sie cos znaczacego... kiedy nie
jest to zmeczenie, co kiedy mamy do czynienia ze zlosliwoscia rzeczy
martwych - chcemy cos znalezc i "diabel nakryl to ogonem"... W tym przypadku
rodzi sie stres... organizm dzialajacy pod presja moze byc slepy na obiekty,
ktorych szuka... w koncu moze zarzucuc dzialanie... i stres przejdzie w
rezygnacje... Wedlug tego co napisalas wyzej, czynnosci pomylkowe, to
sygnely od naszej motywacji o checi podjecia dzialan... takiej
wewnetrznej... Myslisz, ze to prawda? Ze tak jest w istocie?Zaintrygowała
mnie ta teoria, czytałam Freuda sporo czasu temu i przyznam sie, ze nie
zwrociłam na to uwagi. Inna sprawa, ze psychoanaliza wielka role przypisuje
czlowiekowi, a czasami główna role w "gubieniu" pełnia sytuacje, zbiegi
okolicznosci, inni ludzie. Moga bowiem stanowic dystraktory w normalnym
funkcjonowaniu. Np.w stanie zakochania nasza percepcja jest bardzo
tendencyjna, kierowana emocjami i przez to czyni nas slepymi na pewne
zjawiska. Glównie przez przekrecenie interpretacji zdarzen. Dystraktorem
moze byc obietk uczuc, zapominamy co mielismy zrobic, bo jego obecnosc
kieruje nasza uwaga...rozprasza mysli... Inna sprawa, ze nie jest mozliwe,
by unknac pomyłek. Z prostej przyczyny - jest takie zjawisko nazywane szumem
informacyjnym... w zwiazku z faktem, ze cały czas jestesmy nastawieni na
równe informacje, to niektore uzyskuja pierwszenstwo, inne nie - istnieje
pewien filtr. Róznie działa ze wzgledu na nasza kondycje psycho-fizyczna...
wiec z róznych stron mozna to ugryzc... ja teraz jestem poltorej godziny po
wykładzie... odpisuje na list i zdaje sobie sprawe, ze moge pisac
chaotycznie... ale temat mnie ciekawi, termin zas nagli... nie lubie zwlekac
z odpowiedziami... Jednak dzika radosc mnie spotyka kiedy sie poloze i temat
dalej w głowie pociagne, bo moze przez te dyskucje dojdziemy wspolnie do
jakegos wniosku... :))

EWA