W dniu 2018-12-10 o 13:33, Silvio Balconetti pisze:
> Am 09.12.18 um 17:46 schrieb Trybun:

>>
>>   Pytanie jak się Polacy w końcu obudzą z letargu, to jakich środków
>> użyje nasza władza. W Francji podobno iskrą zapłonową była paru
>> procentowa podwyżka cen paliw. Tymczasem nasza władza śpi spokojnie
>> mimo tego że w mojej ulubionej piekarni chleb ostatnio w górę o 70%
>
> A jak jest z pradem? Bo u nas po staremu, tzn. mamy nawet mniejszy
> rachunek (duda zarowek nie mamy od lat, ale od dwoch lat mamy kuchnie
> indukcyjna) czyli 54 miesiecznie (bylo 56).

Podwyżki były dla firm (w sensie odbiorców instytucji, w uproszczeniu,
żeby nie rozmydlać tematu.)
Wiedzą, że dla odbiorców indywidualnych podwyżki są nieuniknione i już
rząd ogłosił plany, że w przypadku podwyżek dla klientów indywidualnych
ewentualną różnicę pokryją z budżetu.
Ma to być "przezroczyste" dla klienta. Operator energetyczny wystawia
fakturę z podwyżką, na fakturze ma być ile dokłada "rząd" i blankiet do
wpłaty dla klienta na pozostałą kwotę, która ma być taka sama jak przed
podwyżką.
Przeciętny pislamski wyznawca i tak nie ogarnia, że rząd niczego nie
dokłada, tylko przekłada pieniądze obywatela z kieszeni do kieszeni i że
to obywatel płaci, ale inną drogą.
Tak jest z "500+", że to niby rząd daje, więc pewnie uda się im ludzi
zrobić w konia też z prądem.

Pozdrawiam
Piotr