Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Depresja a leki dedykowane
Date: Sun, 24 Jun 2007 17:11:09 +0200
Organization: zzz
Lines: 48
Message-ID: <f5m1i3$lit$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <f5it3e$73t$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: cmm217.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1182697860 22109 83.31.140.217 (24 Jun 2007 15:11:00
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 24 Jun 2007 15:11:00 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:374548
Ukryj nagłówki
Sky; <f5it3e$73t$1@news.onet.pl> :
> Wyobraź sobie, że czujesz się przygnębiony, a lekarz w gabinecie wyjaśnia
> ci, że masz kliniczne objawy depresji i pomóc może tylko leczenie środkami
> antydepresyjnymi. Jak dotąd wszystko się zgadza. Potem jednak twój doktor
> mówi, że biorąc dany lek, masz w zasadzie jedynie 60 proc. szans na poprawę
> samopoczucia, a sprawdzenie jego skuteczności może zająć nawet sześć
> tygodni, podczas których będziesz najpewniej odczuwać efekty uboczne.
> [...]
> Dowodzi tego przypadek Laury. Dobiegająca czterdziestki, odnosząca sukcesy
> jako konsultantka w zarządzaniu, kobieta, szukała pomocy z powodu ciągnącej
> się przez całe życie depresji. Swoje leczenie zaczęła od czterech tygodni
> przyjmowania leku przeciwdepresyjnego Lexapro, selektywnego inhibitora
> zwrotnego wychwytu serotoniny (SSRI) - bez efektu.
Heh. Rozmawiałem sobie kiedyś na jakimś spotkaniu z Panią Doktor
Psychiatrii i mieliśmy podobne obserwacje dot. oczekiwań cudów od leków
antydepresyjnych. Jeżeli dana osoba ciągle przeżywa stres, to lek
antydepresyjny ma małe szanse poprawić coś na dłuższa metę bez
psychoterapii. Przyśpieszy odnawianie się komórek hipokampu, a te zaraz
na powrót zniszczy stres.
Znam również lekarza, który niektórym pacjentom mówi wprost, że
antydepresanty być może będą musiali zażywać dłuuugi czas. Załóżmy, że
jestem tym aspargerem nieszczęsnym, załóżmy, że fizjologiczne objawy
paniki wywołują we mnie sytuacje społeczne, nawet jeżeli odseparuję
emocje od świadomości, to do niszczenia dochodzi - jak kiedyś napisałem
ironicznie do kogoś - po napisaniu sprawdzianu mój hipokamp przypomina
ser z dziurami. Jak sądzisz - na ile starczy mi kuracja antydepresantem?
A na bohaterkę tego reportażu prędzej zadziałał efekt placebo i
identyfikacja z ojcem (odnalezienie porządku/tożsamości w jakiejś swerze
jej życia) - być może praca, którą wykonywała wiązała się z taką
sztucznością zachowań, że zaczynała odczuwać silnie brak tożsamości
(przestała się utożsamiać z rolą, którą wykonuje zawodowo i społecznie),
nie doznawała poczucia kontroli --> dezorientacja, bezradność.
Bo de facto jej praca polegała jedynie na ciagłym atakowaniu/bronieniu
się.
Flyer
--
gg: 9708346
http://www.flyer36.republika.pl/
|