Strona główna Grupy pl.misc.dieta Dieta optymalna a mięśnie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dieta optymalna a mięśnie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 40


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2004-09-11 11:58:26

Temat: Re: Dieta optymalna a mięśnie
Od: "Jurek" <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


"czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> a écrit dans le message de
> w infantylny sposób wykręcasz się od odpowiedzi.jesli nie masz nic do
> powiedzenia lub brak ci wiedzy w temacie to nie zabieraj głosu.
> wszedzie gdzie tylko sie da wylewasz swoja gorycz,sfrustrowanego
> nieudacznika.może byś tak tu na pmd i na psw napisał cos co nie bedzie
> owocem twojej frustracji.
>

:))))))))))))
nerwy slabe?
moze troche tluszczyku nasyconego pomoze?
ale w to osobiscie watpie, chyba juz za pozno :(

Jurek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2004-09-11 13:44:26

Temat: Re: Dieta optymalna a mięśnie
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "WiRAHA" <w...@a...net> napisał w wiadomości
news:chuf6m$11re$1@mamut.aster.pl...
> Krystyna*Opty* napisał(a):
>
> > Optymalna do ludzkich potrzeb, ale bez przesady dość często
widocznej
> > u zakręconych kulturystów i kulturystek zresztą też :)
> > Zajrzyj do atlasu anatomii człowieka, tam jeszcze można zobaczyć
> > normalne mięśnie, bez zaników i bez przerostów :)
>
> czytalem ostatnio, ze dobrze genetycznie uwarunkowany facet, ktory
> intensywnie - i co najwazniejsze czysto - cwiczy moze zlapac 15-20kg
> miesni. to jest podobno granica naturalnego rozrostu - do wiekszych
> przyrostow potrzeba juz farmakologii. tak wiec wystarczy obejrzec
> starozytne posagi, zeby wiedziec mniej wiecej o czym mowie.

I przyjrzeć się ich diecie. Gladiatorzy podobno jedli dużo mięsa, ale
nie wiem, gdzie można o tym poczytać.

A taki posąg Davida na przykład. Co za harmonia kształtów
i proporcji... eh...! A do mięśniaka jednak mu daleko :)
Zresztą iluż sportowców staje się idolami, chociaż przerostami mięśni
nie grzeszą.

Krystyna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2004-09-11 14:13:47

Temat: Re: Dieta optymalna a mięśnie
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:chu9t0$s0d$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:chstor$dsg$1@news.onet.pl...

> > A co to znaczy "bogata" w białko?
>
> przy ćwizeniach jest to wyliczone od 1,5 do 2,5 na kg masy ciała w
> zależności od organizmu.i nie ma co wywazac już otwartych drzwi

Tak, tylko czy jednocześnie wzięto pod uwagę i zastosowano odpowiednio
duże dostarczanie gotowej dla komórek energii? Skupienie się tylko na
białku bez korelacji towarzystwa tłuszczu i węglowodanów podawanych
RAZEM z tym białkiem, może dawać zupełnie odmienne wyniki.
Jeśli wraz z tym białkiem nie dostarczymy gotowej energii w postaci
tłuszczu, to znaczną część tego białka organizm będzie musiał spalić,
by tę energię uzyskać. A to nie jest zbyt ekonomiczne, ponieważ
przetwarzanie białka na węglowodany, a te na tłuszcz - to okrężna
droga. To jak podróż do Rzymu przez Madryt ;) I przy tym organizm
traci niepotrzebnie sporo energii na wydalanie zbędnych grup aminowych,
dając przy tym sporo pracy wątrobie i nerkom. W efekcie - spora część
energii, zamiast być wykorzystana do np. podniesienia hantli, zostaje
zużyta na powyższe przemiany.
Jeszcze inaczej. Ten sam konkretny pieniądz (np. 5 zł) leżący na
chodniku, dla każdego będzie miał trochę inną wartość. Bardzo bogaty
może nawet się nie schyli, a bardzo biedny za niego może nawet kupi
jedzenie na dwa dni. Czyli wartość 5 zł może być względna.
Podobnie jest z białkiem. Ta sama ilość inaczej będzie zagospodarowana
przez organizm dobrze nasycony energią, a inaczej przy ograniczonej
podaży tłuszczu, co ma niebagatelny wpływ na zapotrzebowanie ilościowe
białka.

> > Zasadą DO jest jeść TYLE białka, aby jego ilość zaspokajała
potrzeby BUDULCOWE danego organizmu :)
>
> czyli w przypadku osiby cwiczacej od 1,5 do 2,5 g na kg masy,a co z
tak popularnym u optymalnych przebiałczeniem??

Tzw. "przebiałczenie" to stan dość specyficzny występujący bardzo
często NA POCZĄTKU "DO".
To jak kapitalny remont w mieszkaniu - nie lubimy tego zwaliska gruzu
i totalnego bałaganu, a więc mamy nieprzyjemne doznania, ale bez tego
remont jest niemożliwy.
"Przebiałczenie" u opty to przykre objawy usuwania przez organizm
pozostałości po poprzednich szlakach metabolicznych, zbędnych nadmiarów
enzymów potrzebnych przy spalaniu dużych ilości węglowodanów i białka
w diecie i wielu innych śmieci uwięzionych w tłuszczach zapasowych
organizmu, a teraz utylizowanych i usuwanych.
Podobnych objawów doznaje każdy głodówkowicz w pierszych dniach
głodówki (pisała też o nich Misiczka). Jest to po prostu wzmożony
proces dezaminacji, przy czym powstaje dużo amoniaku, który wyłapuje
wątroba z krwi i oddaje nerkom zsyntetyzowany mocznik. Związki azotu
usuwane są nie tylko z moczem i kałem, ale i ze śliną, ze złuszczającym
się naskórkiem, włosami i paznokciami.
I rzeczywiście wtedy ma się i nieprzyjemny smak i brzydki zapach z ust
i można poczuć wzmożony i specyficzny zapach potu. Ale powtarzam - ten
stan dotyczy TYLKO okresu przejściowego i niesłusznie uważa się, że
"optymalni śmierdzą". Śmierdzieć mogą wszyscy spożywający białko w
nadmiarze w stosunku do aktualnych potrzeb organizmu.

> > > jeśli na DO bedzie się spozywać od 1,5 do 2,5 g białka na
kilogram
> > masy ciała to nie bedzie dochodzić do katabolizmu ale wtedy to juz
nie bedzie DO

Myślę, że spożywanie tak dużych ilości białka wyzwala procesy
dezaminacji, a to faktycznie nie jest celem DO. Celem DO jest
dostarczanie w jedzeniu takiej ilości białka, tłuszczu i węglowodanów,
aby organizm po rozłożeniu ich na aminokwasy, kwasy tłuszczowe i
glukozę tracił jak najmniej energii na ich przemiany w celu
zrównoważenia potrzebnej proporcji między nimi w krążącej krwi.
Czyli w skrócie w efekcie końcowym - aby z puli zjedzonego białka
organizm uzyskał budulec i enzymy, a z tłuszczu energię i żeby przy
tym było jak najmniej odpadów, coby nie odkładały się gdzieś po kątach.
Oczywiście dbanie o to nie jest łatwe w dzisiejszej rzeczywistości na
rynku ofert produktów spożywczych.

> zakres ilosci potrzebnego białka został wyliczony

Ale - jak już napisałam wyżej - czy wyliczono je w konteście
towarzyszącego tłuszczu i węglowodanów, i w jakim stosunku? Bo efekty
tych wyliczeń mogą być bardzo różne przy zmianie ilości i W i T.

> > > > Na DO należy jeść ilość adekwatną do aktywności fizycznej. Im
> > większy wysiłek - tym więcej białka i reszty składników.

> > > czyli nawet 200 g białka to ile trzeba zjesc tłuszczu i
weglowodanów aby zachowac proporcje nakazane przez kwasniewskiego.

W DO stosunek B : T to minimum 1 : 2 ALE dopóki nie zwiększysz
dowozu ilości tłuszczu, to nie odczujesz potrzeby zmniejszenia ilości
zjadanego białka.

> > Zależy od jego wzrostu, wagi i aktywności fizycznej. Jeśli to jest
> > kawał chłopa, który ma swoją masę i duże potrzeby pracy mięśni, to
organizm będzie domagał się większej ilości jedzenia. Oczywiście nadal
> > należy przy tym zachowywać proporcje.
>
> wzrost nie ma tu nic do rzeczy liczy sie waga i aktywność fizyczna.

No nie zgodzę się. Można być bardzo wysokim i "mało" ważyć, a można być
bardzo niskim i ważyć "dużo", przy czym może to być TA SAMA waga
(np. 60 kg). Oba przypadki mogą wskazywać na ewentualną patologię.
Na ogół wszystkie zdrowe organizmy wykazują pewną proporcję ciała
i dość dobrze ją wyrażają właśnie te dwa współczynniki.

> przy małej aktywnosci minimum białka to 1,5 grama.i teraz powiedz
> mi jak tu zachowac proporcje wydumane przez kwaśniewskiego

1,5 g białka na kg wagi ciała ?
Normy IŻŻ (dla nieoptymalnych) zalecają jednak trochę mniej:
http://www.izz.waw.pl/wwzz/normy_energia_tabele/tabe
la_06.html
ale i tak generalnie widać marsz w kierunku zwiększania norm dla
białka, co nie jest dziwne, bo wraz ze wzrostem aktywności wzrasta
też zapotrzebowanie, a nie ulega wątpliwości, że jednak teraz ludzie
więcej się ruszają, niż kiedyś :) Kiedyś sam styl życia był mniej
stresujący i spokojniejszy, nawet dzieci nie były tak pobudzone
jak dziś. Tabelka z BH 55-4 przedstawia szacunkowe zapotrzebowanie
- 56 g białka dla człowieka o wadze 70 kg (tab. z roku 1980).

> > > ile to bedzie kalorii
> >
> > A grom go wie... z pewnością dużo ;>
> > Przecież jak gościu dużo spala, to po co je liczyć?
>
> przy takiej ilosci bialka i zachowaniu proporcji zalecanych przez
> kwaśniewskiego nie jest w stanie spalić tylu kalorii.jedynym
rozwiązaniem jest zmniejszenie ilosci tłuszczu a to juz bedzie dieta
ketogeniczna lub moze nawet 2,3 faza atkinsa

I dlatego można jedynie balansować między ilością białek i tłuszczu
zjadanych w korelacji z codzienną pracą mięśni. Przy czym należy
jeszcze brać pod uwagę JAKOŚĆ tych białek :)
Taaa... wyraźnie świat nam się skomplikował... ;]
bo jak mówią - diabeł tkwi w szczegółach... ;\

> > A z kolei zmuszanie się do zjedzenia WIĘKSZEJ ilości Kcal jest bez
> > sensu (można się zrzygać). To WYSIŁEK powinien wyzwalać potrzebę
zwiększenia zapotrzebowania na jedzenie.
>
> dokładnie tak jest tylko ,że jest duze zapotrzebowanie na białko i
po co sie zmuszać do jedzenia dużej ilości tłuszczu .czy tylko po to
aby zachowac proporcje
można się zrzygac dla idei proporcji

;))) Ładnie powiedziane... hehe... :)

Cały kruczek polega na tym, że ZMNIEJSZAJĄC w jedzeniu dowóz białka
i węglowodanów stopniowo zaczynamy mieć coraz niższy próg odczuwania
niechęci do tłuszczów, czyli coraz większą jego ilość zjadamy z
apetytem, a więc o akceptacji "idei" decyduje sam organizm, tylko
trzeba mu dać szansę :)
czyli trzeba tylko spełnić ten warunek ograniczenia B i W do stosownych
ilości, aby ten mechanizm zadziałał.

Krystyna




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2004-09-13 07:25:21

Temat: Re: Dieta optymalna a mięśnie
Od: "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> napisał w
wiadomości news:chv16a$f6q$1@news.onet.pl...


> > > A co to znaczy "bogata" w białko?
> >
> > przy ćwizeniach jest to wyliczone od 1,5 do 2,5 na kg masy ciała w
> > zależności od organizmu.i nie ma co wywazac już otwartych drzwi
>
> Tak, tylko czy jednocześnie wzięto pod uwagę i...

ciach
zapewnia cie ,że specjalisci od medycymy i dietety sportowej odrobili swoje
zadanie domowe i nie ma co ich podejrzewać o brak rzetelności


>
> > > Zasadą DO jest jeść TYLE białka, aby jego ilość zaspokajała
> potrzeby BUDULCOWE danego organizmu :)
> >
> > czyli w przypadku osiby cwiczacej od 1,5 do 2,5 g na kg masy,a co z
> tak popularnym u optymalnych przebiałczeniem??
>
> Tzw. "przebiałczenie" to stan dość specyficzny występujący bardzo
> często NA POCZĄTKU "DO".
> To jak kapitalny remont w mieszkaniu

twoje alegorie są nie na temat

>
> > > > jeśli na DO bedzie się spozywać od 1,5 do 2,5 g białka na
> kilogram
> > > masy ciała to nie bedzie dochodzić do katabolizmu ale wtedy to juz
> nie bedzie DO
>
> Myślę, że spożywanie tak dużych ilości białka wyzwala procesy
> dezaminacji, a to faktycznie nie jest celem DO.

pojęcie duze ilości jest względne to co dla ciebie jest duże dla osoby
cwiczącej jest poniżej minimum

>
> > zakres ilosci potrzebnego białka został wyliczony
>
> Ale - jak już napisałam wyżej - czy wyliczono je w konteście
> towarzyszącego tłuszczu i węglowodanów, i w jakim stosunku? Bo efekty
> tych wyliczeń mogą być bardzo różne przy zmianie ilości i W i T.


a co to ma do rzeczy ??? ilosc białka liczy się w stosunku do masy ciała a
nie w do stosunku BTW

> > > > > Na DO należy jeść ilość adekwatną do aktywności fizycznej. Im
> > > większy wysiłek - tym więcej białka i reszty składników.
>
> > > > czyli nawet 200 g białka to ile trzeba zjesc tłuszczu i
> weglowodanów aby zachowac proporcje nakazane przez kwasniewskiego.
>
> W DO stosunek B : T to minimum 1 : 2 ALE dopóki nie zwiększysz
> dowozu ilości tłuszczu, to nie odczujesz potrzeby zmniejszenia ilości
> zjadanego białka.

a ta prawda to skąd?? sama to wymyśliłas?

>
> > > Zależy od jego wzrostu, wagi i aktywności fizycznej. Jeśli to jest
> > > kawał chłopa, który ma swoją masę i duże potrzeby pracy mięśni, to
> organizm będzie domagał się większej ilości jedzenia. Oczywiście nadal
> > > należy przy tym zachowywać proporcje.
> >
> > wzrost nie ma tu nic do rzeczy liczy sie waga i aktywność fizyczna.
>
> No nie zgodzę się. Można być bardzo wysokim i "mało" ważyć, a można być
> bardzo niskim i ważyć "dużo", przy czym może to być TA SAMA waga
> (np. 60 kg). Oba przypadki mogą wskazywać na ewentualną patologię.
> Na ogół wszystkie zdrowe organizmy wykazują pewną proporcję ciała
> i dość dobrze ją wyrażają właśnie te dwa współczynniki.

piszesz nie na temat zapotrzebowanie białka wylicza się w stosunku do wagi a
nie do wzrostu niżej podałaś linka nie związanego z tematem w którym podany
jest jako jeden z parametrów potrzebnych do określenia ilości białka WAGA a
o wzroście nic nie ma .czy o tym wzroście wkontekscie bialka sama
wymysliłaś?

>
> > przy małej aktywnosci minimum białka to 1,5 grama.i teraz powiedz
> > mi jak tu zachowac proporcje wydumane przez kwaśniewskiego
>
> 1,5 g białka na kg wagi ciała ?
> Normy IŻŻ (dla nieoptymalnych) zalecają jednak trochę mniej:
> http://www.izz.waw.pl/wwzz/normy_energia_tabele/tabe
la_06.html

więcej myśl a mniej pisz w usenecie.piszesz bzdury nie związane z tematem.
rozmawiamy o zapotrzebowaniu na białko u osób aktywnych fizycznie,cwiczących
sporty siłowe więc po co podajesz link do tabel mówiących o zapotrzebowaniu
na białko osó z innej grupy??

wiesz co piszesz czy piszesz co wiesz?????

> > > > ile to bedzie kalorii
> > >
> > > A grom go wie... z pewnością dużo ;>
> > > Przecież jak gościu dużo spala, to po co je liczyć?
> >
> > przy takiej ilosci bialka i zachowaniu proporcji zalecanych przez
> > kwaśniewskiego nie jest w stanie spalić tylu kalorii.jedynym
> rozwiązaniem jest zmniejszenie ilosci tłuszczu a to juz bedzie dieta
> ketogeniczna lub moze nawet 2,3 faza atkinsa
>
> I dlatego można jedynie balansować między ilością białek i tłuszczu
> zjadanych w korelacji z codzienną pracą mięśni. Przy czym należy
> jeszcze brać pod uwagę JAKOŚĆ tych białek :)
> Taaa... wyraźnie świat nam się skomplikował... ;]
> bo jak mówią - diabeł tkwi w szczegółach... ;\

co ty pieprzysz??? brak ci argumentów odnośnie ilości białka więć zaczynasz
zasłaniać się jego jakością??

> > > A z kolei zmuszanie się do zjedzenia WIĘKSZEJ ilości Kcal jest bez
> > > sensu (można się zrzygać). To WYSIŁEK powinien wyzwalać potrzebę
> zwiększenia zapotrzebowania na jedzenie.
> >
> > dokładnie tak jest tylko ,że jest duze zapotrzebowanie na białko i
> po co sie zmuszać do jedzenia dużej ilości tłuszczu .czy tylko po to
> aby zachowac proporcje
> można się zrzygac dla idei proporcji
>
> ;))) Ładnie powiedziane... hehe... :)
>
> Cały kruczek polega na tym, że ZMNIEJSZAJĄC w jedzeniu dowóz białka
> i węglowodanów stopniowo zaczynamy mieć coraz niższy próg odczuwania
> niechęci do tłuszczów, czyli coraz większą jego ilość zjadamy z
> apetytem, a więc o akceptacji "idei" decyduje sam organizm, tylko
> trzeba mu dać szansę :)
> czyli trzeba tylko spełnić ten warunek ograniczenia B i W do stosownych
> ilości, aby ten mechanizm zadziałał.

klejne bzdury kazać osobie cwiczącej sporty siłowe ograniczc spozywanie
białka


może zakończmy tą dyskusje gdyż przekroczyłas dopuszczalną granice 95% bzdur
w swoim poście



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2004-09-13 07:49:16

Temat: Re: Dieta optymalna a mięśnie
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah> szukaj wiadomości tego autora

> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:chv16a$f6q$1@news.onet.pl...

>> Cały kruczek polega na tym, że ZMNIEJSZAJĄC w jedzeniu dowóz białka
>> i węglowodanów stopniowo zaczynamy mieć coraz niższy próg odczuwania
>> niechęci do tłuszczów

To bardzo ciekawe i zapewne glebokie. Czy mozesz napisac cos wiecej o tym
progu odczuwania niecheci do tluszczu? Moze ja jakis nienormalny jestem, ale
w zyciu nie odczuwalem niecheci do tluszczu, po prostu jadlem tyle tlustego,
na ile mialem akurat ochote. Sytuacja opisywana przez Ciebie byc moze i ma
miejsce, ale jej wytlumaczenie moze byc proste i nie musi wcale wymagac
uprawiania ideologicznych wygibasow. Skoro ograniczasz wlasnemu organizmowi
bialka i weglowodany, to chyba logiczne jest, ze jak tonacy brzytwy chwytal
sie on bedzie jedynej rzeczy, jaka mu jeszcze pozostala, czyli tluszczu?

--
Ponadto wlosy na glowie sa blisko mozgu i spelniaja role ocieplania glowy, bo mozg
bardzo reaguje na zmiany temperatury (przy goraczce 42°C zapalenie opon mozgowych
natepuje, niszczone sa komorki). - [Janko]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2004-09-13 17:58:22

Temat: Re: Dieta optymalna a mięśnie
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:ci3i0i$l7f$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:chv16a$f6q$1@news.onet.pl...

> zapewnia cie ,że specjalisci od medycymy i dietety sportowej
odrobili swoje
> zadanie domowe i nie ma co ich podejrzewać o brak rzetelności

Specjaliści od diety sportowej mają trochę inne cele niż zdrowie
(jako takie) sportowców.

> > Tzw. "przebiałczenie" to stan dość specyficzny występujący bardzo
> > często NA POCZĄTKU "DO".
> > To jak kapitalny remont w mieszkaniu

> twoje alegorie są nie na temat

A z tym trudno dyskutować...

> > Myślę, że spożywanie tak dużych ilości białka wyzwala procesy
> > dezaminacji, a to faktycznie nie jest celem DO.

> pojęcie duze ilości jest względne to co dla ciebie jest duże dla
> osoby cwiczącej jest poniżej minimum

Jak najbardziej też tak myślę. Dlatego wspominam też o korelacji
z aktywnością fizyczną.

> > Ale - jak już napisałam wyżej - czy wyliczono je w konteście
> > towarzyszącego tłuszczu i węglowodanów, i w jakim stosunku? Bo
efekty tych wyliczeń mogą być bardzo różne przy zmianie ilości i W i T.

> a co to ma do rzeczy ??? ilosc białka liczy się w stosunku do masy
> ciała a nie w do stosunku BTW

Nawet gdybyś jadł samo białko, to i tak organizm z niego wytworzy
odpowiednią na swoje potrzeby ilość glukozy, aminokwasów i kwasów
tłuszczowych. Pytanie tylko - jakim kosztem? Zapewniam cię, że dużym
i że musiałbyś jeść coraz więcej białka.

> > W DO stosunek B : T to minimum 1 : 2 ALE dopóki nie zwiększysz
> > dowozu ilości tłuszczu, to nie odczujesz potrzeby zmniejszenia
ilości zjadanego białka.

> a ta prawda to skąd?? sama to wymyśliłas?

Z empirii (oczywiście moje zapotrzebowanie na białko jest inne niż
kulturysty). Ale bez poznania teorii dr Kwaśniewskiego sama nigdy bym
nie zaczęła jeść wysokotłuszczowo, bo też miałam tak jak wszyscy,
wprasowane w mózg, że "tłuszcz należy ograniczać". Bzdet większy niż
Pałac Kultury.

Nasze ludzkie organizmy są ewolucyjnie przystosowane do jedzenia
tłuszczów i SAME doskonale potrafią go w jedzeniu limitować, ale pod
warunkiem, że się go nie ogranicza z powodu rzekomo szkodliwego
działania. Czyli przed DO ja miałam ochotę jeść go więcej, ale się
obawiałam, że mi będzie szkodził, więc go ograniczałam wbrew apetytowi.

Wiem... odbiegam od tematu, który cię interesuje, ale nie da się
rozdzielić tematu białek od tematu węglowodanów i tłuszczów, bo mają
na siebie wpływ, ulegają wzajemnym przemianom i razem tworzą wszystkie
organizmy i produkty żywnościowe.

> > No nie zgodzę się. Można być bardzo wysokim i "mało" ważyć, a można
być bardzo niskim i ważyć "dużo", przy czym może to być TA SAMA waga
> > (np. 60 kg). Oba przypadki mogą wskazywać na ewentualną patologię.
> > Na ogół wszystkie zdrowe organizmy wykazują pewną proporcję ciała
> > i dość dobrze ją wyrażają właśnie te dwa współczynniki.

> piszesz nie na temat zapotrzebowanie białka wylicza się w stosunku do
> wagi a nie do wzrostu

POD WARUNKIEM, że osoba ta ma typowy normatywny wzrost w stosunku do
wagi ciała. A przecież z tym bywa różnie.
Ktoś waży 100 kg - ile ma więc jeść białka? 100 g? Według IŻŻ i ciebie
- nawet więcej. Ale się okazuje, że on ma wzrostu 170 cm, (ma pracę
siedzącą, blisko domu, mało czasu na aktywny sport i ma 60 lat).
Przy takich uwarunkowaniach organizm NIE MOŻE mieć zapotrzebowania na
100 g białka i więcej. Albo będzie je sam ograniczał poprzez niechęć do
jedzenia, albo pojawią się objawy ze strony nerek, czy wątroby itp.

I druga wersja: gość ma 100 kg i radzisz mu jeść 100-110 g białka,
ale później się okazuje, że farciarz jest młodym i aktywnym koszykarzem
o wzroście 200 cm :)
Przy takich uwarunkowaniach 100-110 g białka może być dla niego za mało
i mogą wtedy wystąpić objawy niedoboru białka.
Czyli stosunek wagi do faktycznego wzrostu danej osoby daje nam istotną
wskazówkę co do zapotrzebowania na białko. Ten nższy po prostu powinien
części wagi się pozbyć, a ten wysoki nie. Naprawdę tego nie widzisz?

> > 1,5 g białka na kg wagi ciała ?
> > Normy IŻŻ (dla nieoptymalnych) zalecają jednak trochę mniej:
> > http://www.izz.waw.pl/wwzz/normy_energia_tabele/tabe
la_06.html

> więcej myśl a mniej pisz w usenecie.piszesz bzdury nie związane z
tematem.

Ale się nie denerwuj...

> rozmawiamy o zapotrzebowaniu na białko u osób aktywnych
fizycznie,cwiczących sporty siłowe więc po co podajesz link do tabel
> mówiących o zapotrzebowaniu na białko osó z innej grupy??

A do jakich mam się odnieść? Przecież to są normy opracowane naukowo
dla zdrowego, przeciętnego człowieka.
Jeśli masz tabele dla uprawiających sporty siłowe, to dlaczego uparłeś
się na dietę optymalną do człowieka uprawiającego ekstremalny sport
wykraczający często poza granice zwane sportem dla zdrowia?

> wiesz co piszesz czy piszesz co wiesz?????

Oczywiście, że nie jestem znawcą ani praktykiem sportów siłowych
i przecież nie udaję, że jest inaczej. Ty mnie pytasz, a ja
teoretyzując - na pytania odpowiadam.

> > I dlatego można jedynie balansować między ilością białek i tłuszczu
> > zjadanych w korelacji z codzienną pracą mięśni. Przy czym należy
> > jeszcze brać pod uwagę JAKOŚĆ tych białek :)
> > Taaa... wyraźnie świat nam się skomplikował... ;]
> > bo jak mówią - diabeł tkwi w szczegółach... ;\
>
> co ty pieprzysz??? brak ci argumentów odnośnie ilości białka więć
> zaczynasz zasłaniać się jego jakością??

Ale nie denerwuj się... w końcu jakoś kiedyś to zrozumiesz.

> > Cały kruczek polega na tym, że ZMNIEJSZAJĄC w jedzeniu dowóz białka
> > i węglowodanów stopniowo zaczynamy mieć coraz niższy próg
odczuwania niechęci do tłuszczów, czyli coraz większą jego ilość
zjadamy z apetytem, a więc o akceptacji "idei" decyduje sam organizm,
tylko trzeba mu dać szansę :)
> > czyli trzeba tylko spełnić ten warunek ograniczenia B i W do
stosownych ilości, aby ten mechanizm zadziałał.

> klejne bzdury kazać osobie cwiczącej sporty siłowe ograniczc
spozywanie białka

Jeśli jedynym ogranicznikiem ilości zjadanego białka będzie maksymalna
pojemność rozciągniętego żołądka, to na tłuszcz już w nim nie będzie
miejsca i wtedy rzeczywiście można powiedzieć, że "nie ograniczasz
ilości spożywanego białka", ogranicza je tylko pojemność żołądka,
ale tym samym nie jesz węglowodanów i tłuszczu - bo białko w stu
procentach wypełnia żołądek. Czy to jest w praktyce możliwe i sensowne?

> może zakończmy tą dyskusje gdyż przekroczyłas dopuszczalną granice
> 95% bzdur w swoim poście

Masz rację, kulturystyka (czyt. przerost mięśni) nie idzie w parze
z dietą optymalną, więc dalsza dyskusja nie ma sensu.
Po prostu ekstremalny sport wymaga ekstremalnej diety i ekstremalnego
treningu, bo nie jest wpisany w nasze geny, dlatego wymaga silnej
i stałej prowokacji. Nawet Schwarzenegger czy Stalone też już stracili
swoje nienaturalne obwody.
I to by było na tyle...

Krystyna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2004-09-13 21:53:09

Temat: Re: Dieta optymalna a mię?nie
Od: Michal Krogulec <N0$PAM@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


>Pierwszy raz jestem tu na grupie i mam do Was pytanie: Czy w diecie
>Kwaśniewskiego można uzyskać przyrost masy mięśniowej.
Po pierwsze: dieta "Kwaśniewskiego" jest szczególnym wariantem tego, co na
świecie nazywa się "ketogenic diet".

Jest ona bardzo popularna wśród kulturystów, tylko nie wiem czy w Polsce, bo ze
wszystkim jesteśmy 15 lat do tyłu. Jeśli czytasz trochę po angielsku, szukaj
powyższego, plus jeszcze "CKD" (cyclic ketogenic diet), ew. TKD (targeted
ketogenic diet).

ALE: nie jest ona używana w fazie budowy masy mięśniowej, tylko pozbywania się
tłuszczu. Pozwala na to ostatnie minimalizując ubytek masy mięśniowej.

CKD to naprzemienne fazy diety ketogenicznej i "carbo loading", czyli jedzenia
węglowodanów przed ciężkimi treningami. Z reguły ten system zakłada rytm
tygodniowy: odchudzanie w dni robocze, ciężkie treningi na masę w weekendy.

ZTCP stosuje się także wariant z przechodzeniem na dietę ketogeniczną na kilka
tygodni przed zawodami kulturystycznymi, dla rzeźby.

Na czystej diecie ketogenicznej raczej istotnego (jakiegokolwiek?) przyrostu
masy się nie należy spodziewać.

To tyle co pamiętam, tą tematyką interesowałem się kilka lat temu. Jak chcesz,
to podeślę jakieś materiały po angielsku.
Autorzy którzy dobrze o w/w pisali to Lyle McDonald i Sandeep De

na ra
Michał

--
"N0$PAM" zamień na "mkrog"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2004-09-14 07:32:58

Temat: Re: Dieta optymalna a mięśnie
Od: "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> napisał w
wiadomości news:ci4n3b$7dt$1@news.onet.pl...


> Oczywiście, że nie jestem znawcą ani praktykiem sportów siłowych
> i przecież nie udaję, że jest inaczej. Ty mnie pytasz, a ja
> teoretyzując - na pytania odpowiadam.

i tym stwierdzeniem mozna zakończyć wątek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2004-09-16 07:00:46

Temat: Re: Dieta optymalna a mięsnie
Od: "nowac" <gnowaczyk@NO_SPAMeuropol-meble.pl> szukaj wiadomości tego autora


<ciach>
naraszcie cos na temat a nie za przeproszeniem 'polemizowanie znawcy' diety
tluszczowej

> Na czystej diecie ketogenicznej raczej istotnego (jakiegokolwiek?)
przyrostu
> masy się nie należy spodziewać.

no wlasnie troszke sie tym interesuje i nie jest tak do konca - jeden z
naszych czolowych kulturystów (Kaźmierczak) stosuje, jak sam mowi,
modyfikacje diety kwasniewskiego (polegajaca m.in. na zwiekszeniu ilosci
bialka) w calym cyklu treningowym

dla tych ktorzy toczyli bojew innych nitkach watku jego zapotrzebowanie na
bialko jest mniejsze od zalecanego 2,2 dla kulturystow

> To tyle co pamiętam, tą tematyką interesowałem się kilka lat temu. Jak
chcesz,
> to podeślę jakieś materiały po angielsku.
> Autorzy którzy dobrze o w/w pisali to Lyle McDonald i Sandeep De

z checia bym poczytal (jesli jest napisane w miare prostym slownictwem bo
moj angielski...)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2004-09-16 22:51:50

Temat: Re: Dieta optymalna a mięsnie
Od: Michal Krogulec <N0$PAM@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


>z checia bym poczytal (jesli jest napisane w miare prostym slownictwem bo
>moj angielski...)
Na to nie mam wpływu, ale warto się na początku pomęczyć- po kilku tygodniach
będzie Ci dużo łatwiej...
Ad rem, tak na szybko:

http://members.shaw.ca/bodybuilding/Fat.html
http://davedraper.com/ketogenic-basics.html
(podstawowe fakty)

http://www.naturalphysiques.com/print/index.php?item
id=111&skinid=17
(niektóre akapity, ale to i tak ogólniki)

http://www.thinkmuscle.com/articles/mcdonald/trainin
g-on-ketogenic-diet.htm

Generalnie nie ma się przejmować zaawansowaną teorią. Lekko upraszczając - nie
jesz węglowodanów - nie przybierasz na wadze, i łatwo ją zbijasz oszczędzając
mięśnie. To najważniejsze.
Na polskich forach kulturystycznych też się ten temat wałkuje.

powodzenia
Michał

--
"N0$PAM" zamień na "mkrog"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Banki
Banki
moja dieta :/
rak trzustki... jaka dieta?
Jak przytyc? Czym sie opychac,

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »