Data: 2009-12-20 12:34:11
Temat: Re: Dlaczego tak jest???
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> Do człowieka czekającego na śmierć. Czego pragnie? Zapewne żeby nim się z
> całego serca zajęła żona, dzieci. Jak tego nie dostaje- a jest tylko
> "zbywany"- tym bardziej śpieszno mu na tamtą stronę. Pogłębia się izolacja,
> depresja.
Wiesz, ludzie są różni. Ci, którzy całe życie byli niezależni i sprawni,
mogą się fatalnie czuć w sytuacji kompletnej bezradności.
Mój ojciec - który ma się świetnie i niech tak pozostanie jeszcze długie
lata - zapowiedział, że nigdy nie chce być dla nas ciężarem, zależny od
nas. Wiem, że mówi to szczerze, bo znam go i wiem, jakim jest
człowiekiem. Przykro mi się tego słucha jako córce, która obecnie ma z
nim kontakt przynajmniej raz w tygodniu. Nie wyobrażam sobie oddania go
kiedyś w przyszłości np. do domu opieki i mam nadzieję, że tato zmieni
co do tego zdanie, kiedy zajdzie faktyczna potrzeba opieki nad nim.
> Ewo- ja mam wrażenie, że nigdy tak naprawdę nie byłaś blisko ze
> śmiercią bliskiej osoby.
Może tak - z umieraniem faktycznie nie byłam blisko, ale ze śmiercią tak
- ponieważ moja mama zmarła zupełnie niespodziewanie, nie zdając sobie
wcześniej sprawy ze swojej choroby. Miałam wtedy 22 lata, byłam daleko
od domu na studiach.
Ewa
|