Data: 2009-12-20 18:40:32
Temat: Re: Dlaczego tak jest???
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 20 Dec 2009 18:45:16 +0100, Chiron napisał(a):
> OK- z tego, co napisała Ixi widzę człowieka, który całe życie pracował ponad
> siły- na innych. Jemu pewno wiele nie było potrzebne. On sobie umyślił, że
> jak tak będzie dbał o najbliższych- to jak on będzie w potrzebie- to oni
> zadbają o niego. A to błąd! W ten sposób postępując- on ich oduczał dbania o
> innych- a tylko o swój egoistyczny interes. Tak naprawdę- w pewnym sensie
> skrzywdził ich- bo przez cały czas oddzielał ich zapewne od konsekwencji ich
> czynów (np- oni coś skopali- on wychodził z sytuacji). Wychował więc ludzi
> nieodpowiedzialnych- którzy nie są przecież w stanie wziąć odpowiedzialności
> za opiekę nad nim (bo są nieodpowiedzialni). On jednak uznał, że za to, co
> on dla nich całe życie robił- oni powinni go bardzo kochać i teraz mu się
> odwdzięczyć- w szczególności niektóre konkretne osoby (np żona), które
> najbardziej rozpieszczał.
> W takiej sytuacji- gdyby po prostu był chory, z dużą szansą na wyzdrowienie-
> to zapewne by z tego nie wyszedł- bo załamał by się niespełnieniem jego
> oczekiwań przez najbliższych. Nie wzywałby adwokatów- bo wpadłby w silną
> depresję.Może terapia by go zmobilizowała do walki o siebie- pewno tak. Tu
> jednak mamy człowieka umierającego. A taki ma zupełnie inną perspektywę...On
> chce godnie umrzeć. Godna śmierć- to nie śmierć w otoczeniu adwokata i
> egzekwującego od rodziny to, co mu się należy- ochroniarza.
Dzięki. To jest dokładnie to.
--
Ikselka.
|