Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Dlaczego tak właściwie lekarze wciąż strajkują ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dlaczego tak właściwie lekarze wciąż strajkują ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 42


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-01-11 20:43:42

Temat: Dlaczego tak właściwie lekarze wciąż strajkują ?
Od: "jaQbek" <j...@s...eu> szukaj wiadomości tego autora

Zadaję sobie to pytanie po tym, jak dzięki kilku lekarzom od prawie dwóch
tygodni leczę infekcję dróg oddechowych. Zaczęło się zaraz po Nowym Roku:
gorączka, katar, kaszel itp. Poszedłem najpierw do przychodni, do której byłem
zapisany, ale jako że okazało się, że mój lekarz prowadzący już w niej nie
pracuje, poszedłem do przypadkowego lekarza, który akurat miał dyżur. Ten, po 10
sekundach osłuchiwania mnie, dał antybiotyk Zamur (cefalosporyny), oraz ACC
(acetylocysteinę). Nie pomogło kompletnie, po 5 dniach czułem się jeszcze
gorzej, do tego przygłuchłem na prawe ucho. Zmieniłem przychodnię i lekarza, ten
zmienił antybiotyk na augmentin, robiąc wpierw wielkie oczy jak usłyszał o
poprzednim leku, oraz dał skierowanie do laryngologa. Jako, że była to prywatna
przychodnia, gdzie w ramach ubezpieczenia w NFZ przyjmuje tylko internista,
postanowiłem, wzorem wcześniejszych podobnych przypadków, udać się do szpitala
na ostry dyżur laryngologiczny. Tam przyjął mnie młody lekarz, bardzo
niesympatyczny (czułem się jak by robił durnia ze mnie). Stwierdził, że jest to
zapalenie ucha środkowego i przepisał nasivin. Jako że przez kolejne dni nie
czułem żadnej poprawy w uchu, postanowiłem wysupłać 90 zł i udać się do
poleconego mi laryngologa prywatnie. Doktor ten dokładnie sprawdził zarówno moje
ucho, jak i nos i stwierdził, że nie jest to zapalenie ucha, a przytkanie trąbki
eustachiusza, co powodowało niemożnosć wyrównania ciśnień w uchu. Przypisał mi
środki na rozrzedzenie wydzielin w nosie, i muszę powiedzieć, że po 1 dniu
kuracji czuję poprawę.
Dlaczego o tym wszystkim piszę? Otóż mimo tego, że jestem ubezpieczony, płacę
składki na NFZ, skuteczną pomoc dotałem dopiero od lekarza przyjmującego
prywatnie - a więc za leczenie tak naprawdę zapłaciłem podwójnie. Co więcej -
laryngolog, który mi pomógł, stwierdził, że gdybym nie zwrócił się do niego i
dalej stosował nieskuteczną kurację zaleconą przez lekarza z państwowego
szpitala, groziło mi uszkodzenie nerwu słuchowego!
Zastanawia mnie zatem, czy nie jest przypadkiem tak, że najbardziej strajkują ci
lekarze, którzy siedzą na ciepłych posadkach i wiedzą, że nigdy w życiu nie
założą prywatnej praktyki, bo nikt by do nich nie przyszedł?
Tyle mówi się o problemach służby zdrowia, o tym, że lekarze zarabiaja za mało.
Ale w takim razie skoro państwowi lekarze sa tacy wspaniali i tak
niedowartościowani, to masa ludzi leczy się u DOBRYCH specjalistów prywatnie?
Dlaczego lekarz ma płacone od ilości osób do niego zapisanych, czy nie prościej
byłoby tak, że idę do lekarza, ten mnie bada i wystawia rachunek ubezpieczalni?
Przecież w ten sposób również bardzo prosto byłoby zweryfikować dobrych i złych
specjalistów kontraktowych - dobry zawsze będzie miał klientów, a tym samym
zarobek.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-01-11 21:10:02

Temat: Re: Dlaczego tak właściwie lekarze wciąż strajkują ?
Od: "jaQbek" <j...@s...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "MT" <a...@n...www> napisał w wiadomości
news:4787d7c7$1@news.home.net.pl...
> Lekarze nie starjkuja to strajkuja podbroby.
Co to są "podbroby" ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2008-01-11 22:03:25

Temat: Re: Dlaczego tak właściwie lekarze wciąż strajkują ?
Od: "Tadam" <a...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał w wiadomości
news:fm8kdv$od$1@inews.gazeta.pl...

> Przecież w ten sposób również bardzo prosto byłoby zweryfikować dobrych i
> złych specjalistów kontraktowych - dobry zawsze będzie miał klientów, a
> tym samym zarobek.

Powiem ci tylko tyle, moja matka ze stymulatoremserca po pol roku
oczekiwania na wizyte u kardiologa nie dostala sie "bo go nie bylo". Uwazam,
ze lekarz to jeden z zawaodow ktorych za strajki i protesty powinni wieszac
na szubienicy !!!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2008-01-11 22:23:45

Temat: Re: Dlaczego tak właściwie lekarze wciąż strajkują ?
Od: Radosław Rossa <r...@n...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Powiem ci tylko tyle, moja matka ze stymulatoremserca po pol roku oczekiwania
> na wizyte u kardiologa nie dostala sie "bo go nie bylo".

O co Tobie chodzi? Jak mogła umówić się na wizytę z kimś, kogo nie ma?...

> Uwazam, ze lekarz to jeden z zawaodow ktorych za strajki i protesty powinni
> wieszac na szubienicy !!!

Nie popieram (tej formy) strajków (i żądań strajkujących) lekarzy, ale trzeba
być nieskończonym kretynem, żeby pisać coś takiego.


--
Pozdrawiam.
RR ;-)

p.r.m. EL 250 B (34KM/12500RPM)
p.s.m. AMiKM '05
s.m.d. DDS, Poland


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2008-01-11 22:39:34

Temat: Re: Dlaczego tak właściwie lekarze wciąż strajkują ?
Od: r...@e...pl szukaj wiadomości tego autora

On 11 Sty, 21:43, "jaQbek" <j...@s...eu> wrote:
> Zadaję sobie to pytanie po tym, jak dzięki kilku lekarzom od prawie dwóch
> tygodni leczę infekcję dróg oddechowych. Zaczęło się zaraz po Nowym Roku:
> gorączka, katar, kaszel itp. Poszedłem najpierw do przychodni, do której byłem
> zapisany, ale jako że okazało się, że mój lekarz prowadzący już w niej nie
> pracuje, poszedłem do przypadkowego lekarza, który akurat miał dyżur. Ten, po 10
> sekundach osłuchiwania mnie, dał antybiotyk Zamur (cefalosporyny), oraz ACC
> (acetylocysteinę). Nie pomogło kompletnie, po 5 dniach czułem się jeszcze
> gorzej, do tego przygłuchłem na prawe ucho. Zmieniłem przychodnię i lekarza, ten
> zmienił antybiotyk na augmentin, robiąc wpierw wielkie oczy jak usłyszał o
> poprzednim leku, oraz dał skierowanie do laryngologa. Jako, że była to prywatna
> przychodnia, gdzie w ramach ubezpieczenia w NFZ przyjmuje tylko internista,
> postanowiłem, wzorem wcześniejszych podobnych przypadków, udać się do szpitala
> na ostry dyżur laryngologiczny. Tam przyjął mnie młody lekarz, bardzo
> niesympatyczny (czułem się jak by robił durnia ze mnie). Stwierdził, że jest to
> zapalenie ucha środkowego i przepisał nasivin. Jako że przez kolejne dni nie
> czułem żadnej poprawy w uchu, postanowiłem wysupłać 90 zł i udać się do
> poleconego mi laryngologa prywatnie. Doktor ten dokładnie sprawdził zarówno moje
> ucho, jak i nos i stwierdził, że nie jest to zapalenie ucha, a przytkanie trąbki
> eustachiusza, co powodowało niemożnosć wyrównania ciśnień w uchu. Przypisał mi
> środki na rozrzedzenie wydzielin w nosie, i muszę powiedzieć, że po 1 dniu
> kuracji czuję poprawę.
> Dlaczego o tym wszystkim piszę? Otóż mimo tego, że jestem ubezpieczony, płacę
> składki na NFZ, skuteczną pomoc dotałem dopiero od lekarza przyjmującego
> prywatnie - a więc za leczenie tak naprawdę zapłaciłem podwójnie. Co więcej -
> laryngolog, który mi pomógł, stwierdził, że gdybym nie zwrócił się do niego i
> dalej stosował nieskuteczną kurację zaleconą przez lekarza z państwowego
> szpitala, groziło mi uszkodzenie nerwu słuchowego!
> Zastanawia mnie zatem, czy nie jest przypadkiem tak, że najbardziej strajkują ci
> lekarze, którzy siedzą na ciepłych posadkach i wiedzą, że nigdy w życiu nie
> założą prywatnej praktyki, bo nikt by do nich nie przyszedł?
> Tyle mówi się o problemach służby zdrowia, o tym, że lekarze zarabiaja za mało.
> Ale w takim razie skoro państwowi lekarze sa tacy wspaniali i tak
> niedowartościowani, to masa ludzi leczy się u DOBRYCH specjalistów prywatnie?
> Dlaczego lekarz ma płacone od ilości osób do niego zapisanych, czy nie prościej
> byłoby tak, że idę do lekarza, ten mnie bada i wystawia rachunek ubezpieczalni?
> Przecież w ten sposób również bardzo prosto byłoby zweryfikować dobrych i złych
> specjalistów kontraktowych - dobry zawsze będzie miał klientów, a tym samym
> zarobek.

Zapalenie uch środkowego to choroba zakażna bakteryjna i jak by
niepatrzyć trzeba podać antybiotyk ale w wiekszej dawce i 2x nie
bardzo chce wierzyć że laryngolog w zapaleniu ucha środkowego nie
podał antybiotyku .A miałeś wyciek z ucha ... i wysoką temperature ?
owszem drugi lekarz nie popisał sie z antybiotykiem .Zamur i Augmentin
dają odporność krzyżową i nie powinno się ich podowac po sobie ...
może tylko była za mała dawka . A propo nie podałeś jakie miałeś
obiawy początkowe.
A odnośnie odpłatności za wizyte to masz racje --tylko ża chora kasa
by splajtowała

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2008-01-11 23:22:43

Temat: Re: Dlaczego tak właściwie lekarze wciąż strajkują ?
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 11.01.2008 Radosław Rossa <r...@n...gazeta.pl> napisał/a:
>> Powiem ci tylko tyle, moja matka ze stymulatoremserca po pol roku oczekiwania
>> na wizyte u kardiologa nie dostala sie "bo go nie bylo".
>
> O co Tobie chodzi? Jak mogła umówić się na wizytę z kimś, kogo nie ma?...

Normalnie - czekała pół roku na wizytę, przyszła, a lekarza nie było. Teraz
pewnie umówią na kolejną, jak się uda, to może nawet jeszcze na maj. :)

--
Samotnik
Kosmetyki: http://www.pachnidelko.pl/
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2008-01-11 23:23:28

Temat: Re: Dlaczego tak właściwie lekarze wciąż strajkują ?
Od: "jaQbek" <j...@s...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <r...@e...pl> napisał w wiadomości
news:6e9283bd-2baa-4a2d-a1d4-5f99c65683b1@l1g2000hsa
.googlegroups.com...

> Zapalenie uch środkowego to choroba zakażna bakteryjna i jak by
> niepatrzyć trzeba podać antybiotyk
Czy ty przeczytałeś co napisałem? Po pierwsze, antybiotyk dostałem, i to 2
różne, ale ze względu na ogólnie infekcję górnych dóg oddechowych. Po drugie,
jak się okazało, nie było to zapalenie ucha, jak lekarz z Wołoskiej stwierdził,
tylko zatkanie trąbki Eustachiusza.

> A miałeś wyciek z ucha
Nie, bo to nie było zapalenie ucha

> ... i wysoką temperature ?
Raczej stan podgorączkowy

> owszem drugi lekarz nie popisał sie z antybiotykiem .Zamur i Augmentin
> dają odporność krzyżową i nie powinno się ich podowac po sobie ...
Hmmm.... To dlaczego Zamur nie pomógł, a augmentin tak. Zresztą ten drugi lekarz
też nie był tym, do którego się zapisałem do celowo, i raczej przepisywał leki
na zasadzie "a nóż widelec trafię"

> może tylko była za mała dawka . A propo nie podałeś jakie miałeś
> obiawy początkowe.
Chryste. Przeczytaj całość jeszcze raz od początku do końca.

> A odnośnie odpłatności za wizyte to masz racje --tylko ża chora kasa
> by splajtowała
Tak? To dlaczego nagle na koniec roku okazało się, że obok bankrutujących
szpitali są takie, które dostały tyle kasy, że nie było wiadomo na co ją wydać
(było o tym w tv)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2008-01-11 23:30:03

Temat: Re: Dlaczego tak właściwie lekarze wciąż strajkują ?
Od: "jaQbek" <j...@s...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w wiadomości
news:slrnfofuo5.trh.samotnik@localhost.localdomain..
.
> Normalnie - czekała pół roku na wizytę, przyszła, a lekarza nie było. Teraz
> pewnie umówią na kolejną, jak się uda, to może nawet jeszcze na maj. :)
Heh, przypomniała mi się pierwsza i ostatnia w moim życiu wizyta u państwowego
okulisty. Miałem wówczas 6 lat. Po odczekaniu swojego w kolejce, przyszedłem do
pana doktora. Wówczas nie było jeszcze tak, że się umawiało na konkretną
godzinę, tylko na dzień - a w ramach dnia kto pierwszy ten lepszy. Jak doszło do
nas, lekarz stwierdził, że skończył na dziś i zaproponował przyjście .... za
rok. Od tamtej pory do okulisty chodzę wyłącznie prywatnie. Podobnie do
stomatologa i periodontologa. Bałbym się po prostu leczyć zęby u stomatologa,
którego nie stać na prywatną praktykę.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2008-01-12 09:19:34

Temat: Re: Dlaczego tak właściwie lekarze wciąż strajkują ?
Od: La Luna <b...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego wieczoru Sat, 12 Jan 2008 00:23:28 +0100 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast
rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako jaQbek, a następnie
wyśpiewała przytupując wdzięcznie:

> , które dostały tyle kasy, że nie było wiadomo na co ją wydać
> (było o tym w tv)

Bo NFZ jest sprytny tyle ze sie powtarza.
Wiedzial ze szpitale tej kasy nie wydadza, mialy za malo czasu, mozliwosci.
A czasu krociutko i malutko.
I cala kasa nie wydana do konca roku wraca do NFZ i jest calkowicie inaczej
rozliczana niz ta ktora wplywa na wydatki. To taka kasa nadliczbowa ktora
wydaje sie na potrzeby wlasne, zwroty niewykorzystane w danym roku.

A szpitale nie maja szansy tych pieniedzy wykorzystac.
Dostaja ja w ostatnim momencie, ilu wiecej pacjentow przyjma skoro maja
mozliwosci sprzetowe i personelowe dostosowane do malych, calorocznych
mozliwosci?
Nic nie kupia - bo szpital zeby cokolwiek kupic musi oglosic przetarg lub
trzeba uruchamiac specjalne procedury - to trwa conajmniej kilka tygodni.
Gdyby NFZ chcial dobrze - to by po prostu te pieniadze dal.
A nie dal z zastrzezeniem ze co nie zostanie wydane to zostanie zabrane za
miesiac - wiedzac ze wydac ich sie nie da w tym czasie.

No ale jak to ladnie w rozliczeniach wyglada - szpitale dostaly tyle kasy
ze nawet nie zdazyly jej wydac.


--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2008-01-12 10:30:14

Temat: Re: Dlaczego tak właściwie lekarze wciąż strajkują ?
Od: SM <b...@k...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

>... skuteczną pomoc dotałem dopiero od lekarza
> przyjmującego prywatnie

Mój znajomy nie takie "przypadki" dyplomowanych "przechodził".
Ojciec jego żony miał jakiegoś raka. Profesorek twierdził, że pacjent ma
przerzuty, mój znajomy że to mocznica. Profesorek nawet nie chciał
słuchać jego argumentów. Rozmawiał tylko z żoną całkowicie ignorując
stojącego obok znajomego.
Pacjent zmarł. No to teraz zgadnij kto miał rację. Jedyne na co było
stac profesorka to jak już "było po wszystkim" powiedział żonie
znajomego: "proszę pozdrowić tego miłego pana".

Teraz znajomy co jakiś czas leczy antybiotykiem wujka też z "nowotworu".
Miał raka pęcherza moczowego. Leczony był chemią. Choroba została
powstrzymana. Mimo to nadal było z nim gorzej. Od lekarza usłyszał że to
przerzuty, ma raka i tyle. Znajomy stwierdził że dochodzi do niego co
jakiś czas do zakażenia krwi moczem. Więc kiedy wujek czuje się gorzej,
jeździ i podaje mu antybiotyk, dzięki czemu całkiem normalnie
funkcjonuje - pracuje, jeździ samochodem, itp.
Wcześniej jeszcze był inny numer z jego wujkiem. Lekarz chciał go posłać
na bajpasy. Znajomy mówi że nie ma potrzeby. Lekarz swoje. Więc znajomy
do wujka żeby się przebiegł po schodach dwa piętra i spowrotem. Wujek
wrócił. Wszystko w normie. Lekarz tylko stwierdził że rzeczywiście,
obejdzie się bez operacji.

Można by tak rzucać przykładami. Tylko po co. I tak wiadomo że co lepsi
lekarze wyjechali sobie za granicę. Pozostały dyplomowane konowały a
wśród nich zaledwie kilka, może kilkanaście procent lekarzy z
prawdziwego zdarzenia.

> ... o tym, że lekarze zarabiaja
> za mało.

Ja proponuję podwyższyć im pensje razy 3, a potem jak w Stanach 2/3
zabrać na ubezpieczenia i prawników. Tam lekarz za każdy błąd jest
sądzony. U nas uważam że pensje obecnie mają obecnie na właściwym
poziomie - sposobnie do odpowiedzialności jaką ponoszą za swoje błędy.

SM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zabiegi TERAPULS i LASER na zatoki, gdzie w Warszawie ???????
smak witaminy A w kroplach
Co sądzicie o przepisie Tomka Wilickiego
Zaświadczenie od lek.med. pracy za opłatą?
kierowcom wydłużą czas pracy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »