« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-09-26 07:35:39
Temat: Do NixeNixe a jaki basen? Też jestem z Gdyni i też parę razy jechałam zamiast męża
z synkiem (5lat) na basen w zeszłym roku... Tylko u nas to w ogóle na
szkółce pływackiej był zakaz wstępu do szatni "nieuczestników" zajęć... ba
nawet nie miałam jak delikwenta podejrzec co robi i jak robi na basenie:( No
i jakoś po 3 m-cach samo się rozwiązało, bo mały mi zachorował, autko się
sprzedało, a że była zima to nie miałam przyjemności na 18stopniowy mróz
ciągnąć dzieciaka po basenie... do trajtka:( I teraz jestem w poszukiwaniu
basenu, który zapewni mi jakiś tam komfort i nie będzie na drugim końcu
Trójmiasta.
Pozdr.
Gosia, Mateo, Klaudia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-09-26 08:05:37
Temat: Re: Do Nixe"ptysiek" <p...@o...pl> napisał
> Nixe a jaki basen? Też jestem z Gdyni i też parę razy jechałam zamiast
męża
> z synkiem (5lat) na basen w zeszłym roku... Tylko u nas to w ogóle na
> szkółce pływackiej był zakaz wstępu do szatni "nieuczestników" zajęć... ba
> nawet nie miałam jak delikwenta podejrzec co robi i jak robi na basenie:(
Niech zgadnę - chodziłaś albo na Gospodarską (Chylonia) albo na Staffa
(Karwiny)? :)
Córa chodziła na Gospodarską do szkoły "Delfin" i też nie wolno było
wchodzić na halę pływalni.
Zrezygnowałam, bo nawet nie wiedziałam, co się tam dzieje. To był zresztą
ten basen z kierownikiem - furiatem ;-)
My zaczęliśmy chodzić na Tatrzańską (basen przy gimnazjum Jezuitów), bo tam
można być z dzieckiem, a trener uczy nie tylko na sucho stojąc z kijem na
brzegu basenu, ale wchodzi z dzieckiem do wody. Jeszcze żeby tylko ta
szatnia rodzinna była ;-)
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-09-26 08:23:11
Temat: Re: Do Nixe
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości >
> Niech zgadnę - chodziłaś albo na Gospodarską (Chylonia) albo na Staffa
> (Karwiny)? :)
> Córa chodziła na Gospodarską do szkoły "Delfin" i też nie wolno było
> wchodzić na halę pływalni.
> Zrezygnowałam, bo nawet nie wiedziałam, co się tam dzieje. To był zresztą
> ten basen z kierownikiem - furiatem ;-)
> My zaczęliśmy chodzić na Tatrzańską (basen przy gimnazjum Jezuitów), bo
> tam
> można być z dzieckiem, a trener uczy nie tylko na sucho stojąc z kijem na
> brzegu basenu, ale wchodzi z dzieckiem do wody. Jeszcze żeby tylko ta
> szatnia rodzinna była ;-)
>
Strzał w "10" Gospodarska - mieszkam w Cisowej więc lokomocyjnie najblizej
ale szkółka Pływaczek - ta prowadzona przez małżeństwo...
Mały na szczęscie był na tyle kontaktowy i samodzielny ze dawał sobie rade
sam w szatni - nawet prysznic brał... a ja czekałam na korytarzu w
"ochraniaczach" na obuwie;) jednak brak możliwości zerkania na dziecko i
jego postępy - nawet będąc w sporym oddaleniu bardzo mi sie nie podobał...
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |