« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-01-17 11:51:36
Temat: Re: Do ginekologów - współżyucie seksualneNapisane zostało mówią a nie piszą więc piśmiennictwo odpada, osobo, która
nazwała się niby-ginekologiem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-01-17 13:19:46
Temat: Re: Do ginekologów - współżyucie seksualneTako rzecze Borys (b...@t...pl):
> Podobno siakies zwiazki zawarte w spermie wplywaja dodatnio na zdrowie
> kobiety, ale nic blizszego powiedziec nie umiem bo nie pamietam, ale
> czytalem to w jakiejs ksiazce o tej tematyce (nie erotyk ;) )
Tiaa, podobnie jak i karcynogeny zawarte w spermie sprzyjają rozwojowi raka
szyjki macicy. Też nic bliższego powiedzieć nie umiem na ten temat, ale tak
mnie uczyli na patomorfologii.
--
[ eclipse(at)free.of.pl ] [ +48-608-610-581 ]
[ http://eclipse.danecki.net ] [ PLD 1.0 ]
[ linux user: #205102 ] [ machine: #116821 ]
[ ..but the sun is eclipsed by the moon.. ]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-01-17 14:51:21
Temat: Re: Do ginekologów - współżyucie seksualneeclipse <e...@f...of.pl> wrote in
news:slrn.pl.a4djri.dka.eclipse@ummagumma.kraina.cza
row:
> Tiaa, podobnie jak i karcynogeny zawarte w spermie sprzyjają rozwojowi
> raka szyjki macicy. Też nic bliższego powiedzieć nie umiem na ten
> temat, ale tak mnie uczyli na patomorfologii.
Gdzieżeż to tak uczyli ?
--
----------------
Krzysiek, FEBP
----------------
Jeśli nie wiesz co robisz, rób to porządnie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-01-17 16:23:12
Temat: Re: Do ginekologów - współżyucie seksualne>A co do seksu więc właśnie o to pytam, czym więcej tym zdrowiej? (Ja jestem
>za)
Oj nie zawsze - Neapol AD 1496:-))).
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki
Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-01-17 16:24:18
Temat: Re: Do ginekologów - współżyucie seksualne>Napisane zostało mówią a nie piszą więc piśmiennictwo odpada, osobo, która
>nazwała się niby-ginekologiem
A mówić można, co ślina na język przyniesie.:-)))
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki
Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-01-17 16:28:04
Temat: Re: Do ginekologów - współżyucie seksualne>Ty politycznie nie-poprawny - Ja porządkowo nie-poprawny. Oboje mamy do tego
>prawo. Czasem odpowiadam nawet w środku.
Powiedz po prostu, że nie umiesz zmienić domyślnych ustawień OE i nie
dorabiaj ideologii.:-)))
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki
Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2002-01-17 18:34:31
Temat: Re: Do ginekologów - współżyucie seksualne
Borys napisał(a):
> Podobno siakies zwiazki zawarte w spermie wplywaja dodatnio na zdrowie
Raczej zadowolenie seksualne, odprężenie się...No i miłość oczywiście.
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2002-01-19 07:01:40
Temat: Re: Do ginekologów - współżyucie seksualneOn Wed, 16 Jan 2002 21:14:44 +0100, "lume" <i...@l...prv.pl> wrote:
>[...]
>Pewnej osobie z pewnymi problemami, że dlatego pani to miała że pani nie
>współżyła.... Czy tak jest?
>
Nie jestem ginekologiem, ale powiem Ci jedno. To ma taki sam zwiazek z
kobietami jak i z mezczyznami. Jezeli jestes zadowolony ze swojego
zycia, mimo tego, ze nie masz partnera/ki , wiekszosc potrzeb masz
zaspokojonych, za wyjatkiem m.in.seksualnych, to raczej twoja psychika
"trzyma sie kupy". Jezeli masz duzo wolnego czasu, nie masz partnera,
wszystko sie wali, to masz prawo zrzucac wine za cala zaistniala
sytuacje na to, ze nie wspolzyjesz;-))))).
Saanale
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2002-01-23 17:43:20
Temat: Re: Do ginekologów - współżyucie seksualne
Użytkownik "WALDIM" <w...@a...pl> napisał w wiadomości
news:a24sh6$bno$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "lume" <i...@l...prv.pl> napisał w wiadomości
> news:a24mp3$bso$1@aquarius.webcorp.pl...
> > Witam po dłuższej (lub krótszej przymusowej nieobecności)
> >
> > Pytanie moje dziasiaj takie oto:
> > Czy to prawda, jak mówią ginekolodzy (w naszym okręgu) że kobieta, aby
się
> > prawidłowo rozwijać, aby prawidłowo funkcjonować musi często współżyć
> > seksualnie.
> >
> > Pewnej osobie z pewnymi problemami, że dlatego pani to miała że pani nie
> > współżyła.... Czy tak jest?
>
> Dziwne... jestem niby ginekologiem ale czegos takiego nie slyszalem...
> moze jakies pismiennictwo przytoczysz???
>
> --
>
> pozdrawiam
>
> WaldiM
>
> http://www.antykoncepcja.pl
> http://www.londyn.org
>
Może medycyna nie uznaje "księży znachorów" za autorytet w dziedzinie
lecznictwa ale cytat taki można przytoczyć z książki księdza Klimuszki (nie
pamiętam dokładnie czy takie nazwisko) - kiedyś wpadła mi w ręcę. Książka
nosi tytuł "Wróćmy do ziół" o ile dobrze pamiętam. Było tam coś o
częstotliwości współżycia (że jest korzystne dla kobiety ale tylko wariant z
jednym partnerem przez całe życie :))) ... i chyba pisało jeszcze że
niezdrowo na cere jeśli zmienia się partnerów jak rękawiczki. :))) )
Pozdrawiam
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |