Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Do kobiet...i nie tylko

Grupy

Szukaj w grupach

 

Do kobiet...i nie tylko

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2006-03-08 15:01:35

Temat: Re: Do kobiet...i nie tylko
Od: "quasi-biolog" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

ntech <u...@n...ssn.pl> napisał(a):

> Facet z kolei MUSI byc organizacja harytatywna

A skad. Jesli mu kobieta nie odpowiada, to i on moze ja rzucic. I rzuca. I
nikt nie wznosi larum.
A Ty tu smarujesz paszkwil ociekajacy swietym oburzeniem na "kobieca
proznosc", gdy dziewczyna rzucila goscia, ktory z takiego czy innego powodu
przestal jej odpowiadac... To smieszne jest...

> i poswiecac sie dla
> kobiecych fanaberii.

Kobiece fanaberie oraz dasy maja na celu testowanie zaangazowania faceta oraz
jego zaradnosc. Jesli facet ma ochote troche pokopulowac, musi na to zasluzyc
- cos za cos. Kobieta w odroznieniu od mezczyzny ma bardzo duzo do stracenia
na seksie (vide: ciaza), wiec nie podejmuje go z byle kim - a kandydatow
nalezy najpierw przetestowac. Taka juz jest ludzka natura. A Ty z choinki sie
urwales, czy co?

> Inaczej zostanie okrzykniety szowinista badz
> nieudacznikiem.

Inaczej kobieta nie wejdzie z nim w zwiazek. I ma racje. Mniejsza o to, jak go
"okrzyknie".

> To ze facet zaangazowal sie i chcial stabilizacji zwiazku lub
> zwyczajnie zenic sie uwazasz za zaborczosc ?

Ale watkodawca nie pisze o niczym takim. On pisze, ze za "zaborczosc" uznana
zostala jego natretna, prostacko-egoistyczna upierdliwosc, meczaca proba
monopolizowania czasu dziewczyny i narzucanie jej modelu zycia.

> Ja bym okreslil to inaczej: niedojrzalosc partnerki chcacej sie wyszumiec

Co znaczy "wyszumiec" i skad to wziales? Z tego co koles pisze, to ona raczej
nie chciala "szumiec" gdy on jej to probowal perswadowac.

> badz najzwyczajniej brak uczuc z jej strony.

Pewnie tak - wiec sie temu poddaje. Schemat wyglada w taki sposob:
facet nie jest odpowiedni -> brak uczuc pozytywnych -> zaczyna dostrzegac jego
wady -> uczucia negatywne (irytacja, znudzenie, zlosc itd.) -> separacja ->
wystawianie sie na okazje do znalezienia kogos innego, lepszego. Co Ci nie pasuje?

> >> W zwiazkach kobiety marudza ze z mezczyznami nie mozna pogadac ze sa
> >> nieczuli,nie pokazuja emocji.
> > Jakis wydumany stereotyp.

> Niestety pokutuje w spoleczenstwie.

Ze niby faceci sa nieczuli, niewygadani i nie pokazuja emocji? W jakim
"spoleczenstwie" ow stereotyp pokutuje - chyba tylko wsrod nawiedzonych
feministek. Przeciez jedna z cech, na ktora kobiety zwracaja szczegolna uwage
przy wyborze i selekcji partnera jest wlasnie zdolnosc do "bajerki" (min.
werbalnej ekspresji emocji).


> Myslalem ze wyroslismy troche ponad zwierzata.

To bardzo zle myslales, cokolwiek owo "ponad" mialoby znaczyc...

Czlowiek to zwierze jak kazde inne i jak kazde inne ma swoj behawior
determinowany swoistymi mechanizmami psychicznymi. Z racji posiadania mowy,
ludzki behawior i stojace za nim mechanizmy psychiczne staly sie nieco
bardziej "sophisticated" niz u innych ssakow spolecznych, nie mniej jednak co
do zasad ogolnych wszystko jest bardzo podobnie.

> Rozumiem iz kierujac sie
> zwierzecymi instyktami kopulujesz ze wszystkim co ci wpadnie w oko..

Nie, z tej prostej przyczyny, ze nie wszystko co "wpadnie mi w oko" na owa
kopulacje mi pozwala... Dokladnie tak samo, jak u innych stworow.


> > Placz w wykonaniu mezczyzny to raczej nie jest czesty i zdrowy objaw. Nie dzi
> w
> > sie wiec, ze kobieta traci zainteresowanie wybrakowanym partnerem...

> Wydumany stereotyp

Ze dorosli mezczyni placza rzadziej niz kobiety i dzieci??? Z choinki sie
urwales???

[ja np. nie plakalem, odkad skonczylem chyba 12lat]

> Eeeee, to sa raczej sytuacje wyjatkowe (nawet jak maz bije, pije, zaniedbuje).
> > Zdecydowanie czesciej to wlasnie facet odchodzi.

> Wlasnie czesto te ktore maz bije i nie szanuje sa najwierniejsze.

Wrecz przeciwnie: czesto bije wlasnie dlatego, ze nie sa wierne - a
przynajmniej podejrzewa je o to, ze nie sa (zazdrosc jest jednym z glownych
powodow przemocy wobec kobiet).

Gdy juz staly zwiazek zostanie zawarty i pojawia sie dzieci, to kobiecie
bardziej zalezy na podtrzymaniu zwiazku, niz mezczyznie i wtedy ograniczaja
one swoje fanaberie i dasy...

> A te ktore maja za dobrze nagle chca "wiecej przestrzeni zyciowej".

"Wiecej przestrzeni zyciowej" to chcial pewien niedzuzy pan z wasikiem i
zaczesana na bok grzywka oraz jego zwolennicy zlaczenie "wiezami krwi"...


pozdrawiam
quasi-biolog

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2006-03-08 15:11:47

Temat: Re: Do kobiet...i nie tylko
Od: "Aicha" <b...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "ntech" napisał:

> Ale nie porzucam zony tylko dlatego ze znalazlem ladniejsza dupe.

Mhm. Tylko zamiast tego ją gwałcisz. Albo bijesz, żeby odreagowac
frustrację. Tiaaa..

Pozdrawiam - Aicha

--
Gdyby kobieta przestała być zagadką,
świat stałby sie nudny,
a miłość przestałaby istnieć.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2006-03-08 16:51:05

Temat: Re: Do kobiet...i nie tylko
Od: ntech <u...@n...ssn.pl> szukaj wiadomości tego autora

Data: 08.03.2006 - autor: Aicha - treść:
> Użytkownik "ntech" napisał:
>
>> Ale nie porzucam zony tylko dlatego ze znalazlem ladniejsza dupe.
>
> Mhm. Tylko zamiast tego ją gwałcisz. Albo bijesz, żeby odreagowac
> frustrację. Tiaaa..
Z kim Ty masz do czynienia?W jakim domu sie wychowalas?
Nie widzialas nigdy normalnego czlowieka?Ktory chce miec rodzine?
Ktos zadal pytanie,podzielil sie problemem oczekujac na pomoc a tu z grubej
rury."Sam jestes sobie winien,bo pewnie sie narzucales,jestes mazgaj do
niczego sie nie nadajesz. Jednym slowem dziewczyna ma racje.Bo gdybys byl
alfa to sama by na ciebie wlazla"
Rozumiem.Moralnosc,wyzsze wartosci i psychologia nie ida w parze.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2006-03-08 17:08:36

Temat: Re: Do kobiet...i nie tylko
Od: "quasi-biolog" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

ntech <u...@n...ssn.pl> napisał(a):

> Rozumiem.Moralnosc,wyzsze wartosci i psychologia nie ida w parze.

Nie. Psychologia nie idzie w parze z utopia, wishful thinking i zaklinanie
rzeczywistosci.

Rzeczywistosc jest jaka jest, a nie taka jak chcielibysmy, zeby byla. Natury
ludzkiej - ktorej przejawem jest takze smutny los naszego watkodawcy - nie
zmienisz biadoleniem i obrazaniem sie na swiat...

Watkodawca nie pasuje Dorotce, wiec nie aktywowal jej sie emocjonalny system
filtrujacy jego wady (tu: upierdliwosc i zaborczosc), wiec w koncu miarka sie
przebrala... A Ty tu smecisz jakies kosmiczne androny, ze skoro dziewczyna ma
jakies preferencje wobec mezczyzn (ktorym watkodawca nie jest w stanie
sprostac), to znaczy ze jest "niedojrzala". Sam jestes niedojrzaly, skoro masz
tkie anachronczne patriarchalne podejscie ("facet bierze babe ktora mu sie
podoba, a ona nie ma nic do gadania").

A juz szczytem obrzydliwosci jest to, ze wycierasz sobie gebe "moralnoscia",
"wartosciami" i tym podobnymi wielkimi, pompatycznymi slowami by moc lzec
normalna, zdrowa reakcje dziewczyny ("jesli dziewczynie facet nieodpowida, to
jest niemoralna prozna szmata").


pozdrawiam
quasi-biolog


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2006-03-08 21:18:19

Temat: Re: Do kobiet...i nie tylko
Od: "path loss model" <k...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

>> Myslalem ze wyroslismy troche ponad zwierzata.
>
> To bardzo zle myslales, cokolwiek owo "ponad" mialoby znaczyc...
>
> Czlowiek to zwierze jak kazde inne i jak kazde inne ma swoj behawior
> determinowany swoistymi mechanizmami psychicznymi. Z racji posiadania
> mowy,
> ludzki behawior i stojace za nim mechanizmy psychiczne staly sie nieco
> bardziej "sophisticated" niz u innych ssakow spolecznych, nie mniej jednak
> co
> do zasad ogolnych wszystko jest bardzo podobnie.

Rzeklbym, ze ten bahawiour tak sie wyrafinowal, iz psychiki czlowieka i jej
emocjonalnych potrzeb, nawet bardzo uogólniajac, w zaden sposób nie da sie
juz porównac z psychika i potrzebami zwierzecia.

>> > Placz w wykonaniu mezczyzny to raczej nie jest czesty i zdrowy objaw.
>> > Nie dzi
>> w
>> > sie wiec, ze kobieta traci zainteresowanie wybrakowanym partnerem...
>
>> Wydumany stereotyp
>
> Ze dorosli mezczyni placza rzadziej niz kobiety i dzieci??? Z choinki sie
> urwales???
>
> [ja np. nie plakalem, odkad skonczylem chyba 12lat]

Bo wyrazem zdrowia psychicznego mezczyzny jest wyrazanie uczuc i emocji
wylacznie za pomoca "bajerki".


Co do reszty postu zgadzam sie z qb, ze partnerowi nie mozna sie narzucac.
Jezeli nie spelnia sie jego oczekiwan no to ... Trzeba znalezc sobie takiego
partnera, któremu bedzie sie odpowiadac, albo sie do niego dostosowac.

pozdro!

.plm





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2006-03-09 07:27:34

Temat: Re: Do kobiet...i nie tylko
Od: "quasi-biolog" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

path loss model <k...@v...pl> napisał(a):

> Rzeklbym, ze ten bahawiour tak sie wyrafinowal, iz psychiki czlowieka i jej
> emocjonalnych potrzeb, nawet bardzo uogólniajac, w zaden sposób nie da sie
> juz porównac z psychika i potrzebami zwierzecia.

A skad.


pzdr
q-b

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2006-03-09 10:25:13

Temat: Re: Do kobiet...i nie tylko
Od: "Jefferson" <a...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


ntech napisał(a):
> W zwiazkach kobiety marudza ze z mezczyznami nie mozna pogadac ze sa
> nieczuli,nie pokazuja emocji.A jak juz pokaza to fe.
> "Fe wstydz sie misiu...Powinienies byc twardy i dac swojej misi
> bezpieczenstwo.Dac misi kase i rozrywke.Zeby nie nudzila sie.Ooo
> placzesz,jest ci zle...uszko ci sie oderwalo ? To zmieniamy cie misiu na
> nowy model".
> Najgorsze ze takie kobiety zakladaja rodziny,rodza dzieci a potem
> wypieprzaja mezczyzn na bruk jak im sie znudza nie wnikajac w
> konsekwencje dla dzieci.I kolejne pokolenie hedonistow rosnie.

Kwintesencja kobiecego postępowania z męskiego, racjonalnego punktu
widzenia.
Kobiety zbyt często się obrażają za takie ich postrzeganie. Przy
wyborze partnerów nie kierujecie się logiką ale cechami wprost
odmiennymi od tych, jakie deklarujecie w zgodzie ze stereotypami,
wychowaniem etc. Sprawa stara jak świat hehe. It's fuckin' normal -
jak to mówią w BBC... ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2006-03-09 10:44:26

Temat: Re: Do kobiet...i nie tylko
Od: "Jefferson" <a...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

h...@o...pl napisał(a):
> Jestem zalamany. Kocham Dorotke i strasznie mi na niej zalezy. Ta
> "przerwa" teraz to dla mnie istna meka, koszmar. Malo spie, prawie nie
> jem.
>
> Prosze o rady co dalej robic? Jak sobie z tym radzic? Moze ktos ma
> podobne doswiadczenia? Nie chcialbym jej stracic. Zdaza mi sie ostatnio
> ze placze jak dziecko :/. Koszmar. Pomocy...

Ech... Czemu kiedykolwiek sądziłeś, że to co jej dajesz, jest tym,
czego ona potrzebuje? Skąd Ci to przyszło do głowy? Ona nie jest
facetem, nie myśli racjonalnie, nie kieruje się rozumem ale uczuciami
i nie uczuciami racjonalnymi. Zapomnij o tym co jej do tej pory
dawałeś, zmień swoje myślenie i zachowanie a będzie szansa, że
ona zacznie Cię lepiej traktować.
IMO, masz dwie możliwości aby wyjść z twarzą: 1) powiedzieć
"żadnych przerw, albo jesteśmy razem bez wygłupów i na poważnie,
albo zastanów się czy jestem ci w ogóle potrzebny". Wątpię abyś
był obecnie zdolny tak jej powiedzieć. 2) Zgódź się na przerwę,
mając świadomość że może już do Ciebie nie wrócić, wpadnie w
ramiona innego, nowszego, bardziej tajemniczego niż dobrze znanego
misia. Przez ten czas spróbuj o niej zapomnieć, zabaw się, idź na
dicho, poznaj nowe panny, korzystaj z uroków "tymczasowego"
kawalerskiego życia, czyli z tego, czego ona właśnie pragnie. Jeśli
nabierzesz do niej dystansu i pokażesz jej, że potrafisz się
cieszyć życiem bez niej, ona nabierze do Ciebie przekonania,
szacunku, zacznie tęsknić. Gwarantuję! :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2006-03-09 11:06:33

Temat: Re: Do kobiet...i nie tylko
Od: "quasi-biolog" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jefferson <a...@t...pl> napisał(a):

> Kwintesencja kobiecego post=EApowania z m=EAskiego, racjonalnego punktu
> widzenia.
> Kobiety zbyt cz=EAsto si=EA obra=BFaj=B1 za takie ich postrzeganie. Przy
> wyborze partner=F3w nie kierujecie si=EA logik=B1 ale cechami wprost
> odmiennymi od tych, jakie deklarujecie w zgodzie ze stereotypami,
> wychowaniem etc.

Hmmm... A skad wyciagasz taki dziwny wniosek (pewnie tez z tych tak
pogardzanych przez Ciebie stereotypow...), jakoby kobiety byly "mniej
racjonalne/logiczne" niz mezczyzni??? Ja powiem tak - ludzie generalnie mysla
i zachowuja sie nieracjonalnie, bez wzgledu na plec.


pozdrawiam
quasi-biolog

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2006-03-09 17:35:56

Temat: Re: Do kobiet...i nie tylko
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Z moja kobieta (Dorotka) zyjemy IMHO dobrze.

Skoro tak uwazasz, to w czym problem? ;)

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pomoc w badaniu psychologicznym/mini-pil otaż
socjo/psycho a badania Internetu
[sosnowiec} psycholog
POZNAŃ : psycholog dziecięcy
Handbook of Neurolinguistics

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »