Był to dzień 13-lipiec-10, kiedy hss otworzył usta i usenet napełnił się
słów muzyką:

>> Był to dzień 13-lipiec-10,  kiedy cbnet otworzył usta i usenet napełnił się
>> słów muzyką:
>>
>>> Liczyłem na jakąś nową teorię spiskową, raczej.
>>
>> No bo jak wiadomo, na świecie nie ma żadnych spisków :)
>
> Trudniej dowieść ich braku niż ich istnienia. W końcu.
> Tym bardziej podejrzliwie należy przyglądać się przeciwnikom TS.
> Albo odrealnieni albo interesowni na szkodę niewtajemniczonych.

Może tylko racjonalni, wierzący tylko w to co mogą zweryfikować, albo w to,
czemu mogą nadać jakąś wysoką wartość prawdopodobieństwa.
Albo żyjący sobie w swoim swiecie bez kontaktu z bardziej złożonymi
strukturami społecznymi :)
Porównałbym to do firm, z którymi pracuję. W dużej ich liczbie, np. o
mianowaniach na wysokie stołki nie decydują jedynie umiejętności, a relacje
i układy. Czyste spiski, na skalę firm. Skoro ja wiem, że istnieją
(oczywiście z relacji ludzi, z którymi pracuję, ale ze swojego
doświadczenia znam bardzo dobrze jedną taka sytuację) w firmach, to czemu
nie miałyby istnieć gdzieś indziej? Wszak państwo to też taka firma.
Układy i spiski są adekwatne do skali struktury.