Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Dokarmianie roślin

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dokarmianie roślin

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-02-28 01:30:52

Temat: Dokarmianie roślin
Od: "Marta Góra" <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Zbliża się wiosna, okres najintensywniejszego wzrostu zielonego. Bardzo jestem
ciekawa
zdania i opinii grupowiczów na temat dokarmiania roślin. Jak, czym, jakie efekty.
Raczej
nie chodzi mi o dyskusje czysto akademickie, a o spostrzeżenia i doświadczenia.

Pozdrawiam

Marta


begin 666 mmm.vcf
M0D5'24XZ5D-!4D0-"E9%4E-)3TXZ,BXQ#0I..CMM;6T-"D9..FU
M;0T*14U!
M24P[4%)%1CM)3E1%4DY%5#IM;6U ;6%N+G!L#0I2158Z,C P,S R,CA4,#$S
1,#4R6@T*14Y$.E9#05)$#0H`
`
end

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-02-28 21:42:27

Temat: Re: Dokarmianie roślin
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Marta Góra" <m...@m...pl> wrote in message
news:b3me2j$662$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Zbliża się wiosna, okres najintensywniejszego wzrostu zielonego. Bardzo
jestem ciekawa
> zdania i opinii grupowiczów na temat dokarmiania roślin. Jak, czym, jakie
efekty. Raczej
> nie chodzi mi o dyskusje czysto akademickie, a o spostrzeżenia i
doświadczenia.

Coś podobnego, zero odzewu? A to przecież temat-rzeka.

W ogrodzie używam Osmocote do krzewów, działa znakomicie. Do bylin głównie
kompost i Azofoska, trawnik zasilam też Azofoską (jeśli akurat o tym
pamiętam), na grządkę ze świeżą ściółką daję saletrę amonową, różaneczniki i
zbliżone traktuję Osmocote+siarczanem amonu (w tym roku dostaną jeszcze
chlat żelaza lub/i siarkę). Co parę lat dawałam wapno na grządki z
pomidorami, ale teraz praktycznie wszędzie są już grządki zarośnięte
bylinami i krzewami i wapna wolę nie sypać, by nie popalić. W zeszłym roku
sypałam też Azofoską. Odnośnie Osmocote - można się zastanawiać, czy to
wpływ nawożenia czy innych czyników. Krzewy, które sadziłam w ostatnich paru
latach i nawożę właśnie Osmocote regularnie, rosną o wiele szybciej, niż te
sadzone w latach 80-tych i nienawożone (teoria była, że same muszą sobie
radzić). Oczywiście, całkiem możliwe, że ten wzrost jest też zasługą
starannego zaprawiania dołków pod nasadzenia. Aha, od czasu do czasu zasilam
też dolistnie różaneczniki i azalie - na ogół siarczanem magnezu lub czymś
podobnym.

Chętnie bym posłuchała cudzych doświadczeń nt. nawozów do kwitnących roślin
tarasowych - np. czym zasilić oleander, żeby zakwitnął?

Pozdrawiam, Basia.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-03-01 09:21:15

Temat: Re: Dokarmianie roślin
Od: "Marta Góra" <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Kulesz" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
news:b3olmt$sls$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
> W ogrodzie używam Osmocote do krzewów, działa znakomicie. Do bylin głównie
> kompost i Azofoska, trawnik zasilam też Azofoską (jeśli akurat o tym
> pamiętam), na grządkę ze świeżą ściółką daję saletrę amonową, różaneczniki i
> zbliżone traktuję Osmocote+siarczanem amonu (w tym roku dostaną jeszcze
> chlat żelaza lub/i siarkę).

Ja podobnie jak Basia do bylin kompost, azofoska , czasem kupuję specjalny nawóz do
kwitnących. Stosuję go również do kwiatów balkonowych. Chyba dwa lata temu kupiłam
taki
granulat Pokonu, nie wiem czy to miało wpływ ale wszystko kwitło wyjątkowo pięknie.
Szczególnie dalie i mieczyki. Niestety zeszłej wiosny nie znalazłam go już w sklepie,
zresztą jest dość drogi. Nawoziłam nim też oleandry, kwitły. Niestety musiałam się
ich
pozbyć, nie mam możliwości przetrzymywania ich zimą w mieszkaniu. Dawałam je do
teściów i
tam już zostały.

W zeszłym roku
> sypałam też Azofoską. Odnośnie Osmocote - można się zastanawiać, czy to
> wpływ nawożenia czy innych czyników. Krzewy, które sadziłam w ostatnich paru
> latach i nawożę właśnie Osmocote regularnie, rosną o wiele szybciej, niż te
> sadzone w latach 80-tych i nienawożone (teoria była, że same muszą sobie
> radzić). Oczywiście, całkiem możliwe, że ten wzrost jest też zasługą
> starannego zaprawiania dołków pod nasadzenia.

Czytałam gdzieś o przewadze nawozów typu osmocote nad tymi zwykłymi, zastanawiam się,
może
w tym roku jak uda mi się kupić przerzucę się na nie.
Do jakiegoś czasu uważałam podobnie jak Basia, nienawożone poradzą sobie same. Mój
teść
przeprowadził eksperyment na dwóch okazach tego samego gatunku. Po dwóch latach było
widoczna różnica. Zmieniłam zdanie. Zaczęłam kupować sztuczne nawozy. Niestety
kompostu
nie wystarcza dla wszystkich roślin.

Aha, od czasu do czasu zasilam
> też dolistnie różaneczniki i azalie - na ogół siarczanem magnezu lub czymś
> podobnym.

Szczerze przyznam, że nigdy nie słyszałam o dolistnym zasilaniu. Mam nadzieję, że
Basia
się podzieli wiedzą na ten temat.


> Chętnie bym posłuchała cudzych doświadczeń nt. nawozów do kwitnących roślin
> tarasowych - np. czym zasilić oleander, żeby zakwitnął?
>
> Pozdrawiam, Basia.

Ciekwa jestem co sądzicie o kupowaniu gotowych nawozów do każdej grupy roślin. Np. do
iglaków, róż, hortensji. Ja w zeszłym roku kupiłam do trawnika, niestety jest on dla
mnie
za drogi. Wciąż mam tego trawnika za dużo. Stosując dawkę zalacaną na opakowaniu
koszt
jednego nawożenia to ok. 120 zł.

Pozdrawiam

Marta




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-03-01 10:15:43

Temat: Re: Dokarmianie roślin
Od: "Wiesia Karpowicz" <w...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ja kupuje takie gotowe, roze podsypuje wczesna wiosna i przed drugim
kwitnieniem, sypie wiosna pod iglaki, pod hortensje, pod clematisy.
Stosuje tez Osmocote pod krzewy. W tamtym roku podlewalam takze
byliny nawozem Florovitu do roslin kwitnacych i wszystkie pieknie kwitly. A
trawnika nie nawoze bo potem moj maz nie nadaza z koszeniem.
Pozdrawiam serdecznie Wiesia

Marta Góra napisała w wiadomości: ...
>
>Ciekwa jestem co sądzicie o kupowaniu gotowych nawozów do każdej grupy
roślin. Np. do
>iglaków, róż, hortensji. Ja w zeszłym roku kupiłam do trawnika, niestety
jest on dla mnie
>za drogi. Wciąż mam tego trawnika za dużo. Stosując dawkę zalacaną na
opakowaniu koszt
>jednego nawożenia to ok. 120 zł.
>
>Pozdrawiam
>
>Marta
>
>
>
>










› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-03-01 14:50:42

Temat: Re: Dokarmianie roślin
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"Marta Góra" <m...@m...pl> wrote in message news:b3pvfb$ljd$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Do jakiegoś czasu uważałam podobnie jak Basia, nienawożone poradzą sobie same. Mój
teść
> przeprowadził eksperyment na dwóch okazach tego samego gatunku. Po dwóch latach
było
> widoczna różnica. Zmieniłam zdanie. Zaczęłam kupować sztuczne nawozy. Niestety
kompostu
> nie wystarcza dla wszystkich roślin.

Stosujac sztuczne nawozy zamiast kompostu zaburzasz naturalna
rownowage w glebie. A sztucznie napedzone rosliny wcale nie musza
byc zdrowsze czy ladniejsze. Nie mowiac juz o jadalnych, gdzie dazenie
do tego, by byly jak najwieksze zabija smak (dobrze o tym wiem w
Ameryce :-( ) i czyni je mniej wartosciowymi, jesli nie wprost szkodliwymi.

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-03-01 15:16:39

Temat: Re: Dokarmianie roślin
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:b3me2j$662$1@nemesis.news.tpi.pl Marta Góra <m...@m...pl>
napisał(a):
> Zbliża się wiosna, okres najintensywniejszego wzrostu zielonego. Bardzo
> jestem ciekawa zdania i opinii grupowiczów na temat dokarmiania roślin.
> Jak, czym, jakie efekty. Raczej nie chodzi mi o dyskusje czysto
> akademickie, a o spostrzeżenia i doświadczenia.
>
Hejka. "Sam ogrodnik nie jest w stanie dokładnie ocenić, jaka gleba jest
w jego ogrodzie i jakie pierwiastki wchodzą w jej skład. Dokładne informacje
można uzyskać tylko po przeprowadzeniu badań chemicznych i biologicznych.
Taka analiza jest bardzo pomocna, szczególnie przy przestawianiu się na
metody zgodne z prawami natury. Zaoszczędza ona ogrodnikowi chaotycznych,
prowadzonych "na ślepo", prób nawożenia".
Próbki glebowe (pobrane w różnych częściach ogrodu), w celu zbadania,
można przesłać do jednej ze stacji chemiczno-rolniczych. Badania właściwości
agrochemicznych gleb na terenie województwa mazowieckiego prowadzi Stacja
Chemiczno-Rolnicza w Wesołej: oznaczenie odczynu gleb (pH), oznaczenie
zawartości przyswajalnych makroelementów (fosforu, potasu, magnezu),
oznaczenie zawartości przyswajalnych mikroelementów (boru, miedzi, manganu,
cynku). Ciekaw jestem ilu grupowiczów badało glebę i wie, jakie
składniki zawiera gleba w ich ogrodzie?
Pozdrawiam śniegowo Ja...cki 1012 hPa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-03-01 15:16:48

Temat: Re: Dokarmianie roślin
Od: "Dziadek" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> > Do jakiegoś czasu uważałam podobnie jak Basia, nienawożone poradzą sobie
same. Mój teść
> > przeprowadził eksperyment na dwóch okazach tego samego gatunku. Po dwóch
latach było
> > widoczna różnica. Zmieniłam zdanie. Zaczęłam kupować sztuczne nawozy.
Niestety kompostu
> > nie wystarcza dla wszystkich roślin.
>
> Stosujac sztuczne nawozy zamiast kompostu zaburzasz naturalna
> rownowage w glebie. A sztucznie napedzone rosliny wcale nie musza
> byc zdrowsze czy ladniejsze. Nie mowiac juz o jadalnych, gdzie dazenie
> do tego, by byly jak najwieksze zabija smak (dobrze o tym wiem w
> Ameryce :-( ) i czyni je mniej wartosciowymi, jesli nie wprost
szkodliwymi.
>
> Pozdrowienia,
> Michal
>

Nawozy sztuczne stosowane rozsądnie, czyli pod potrzeby pokarmowe roślin,
bez nadmiaru i w odpowiedniej proporcji nigdy nie zaszkodzą !!
Pozdrawiam ciepło, Dziadek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-03-01 15:23:31

Temat: Re: Dokarmianie roślin
Od: "Marta Góra" <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał w wiadomości
news:6N38a.277019$i73.53743014@twister.neo.rr.com...
> "Marta Góra" <m...@m...pl> wrote in message
news:b3pvfb$ljd$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
>
> Stosujac sztuczne nawozy zamiast kompostu zaburzasz naturalna
> rownowage w glebie.

Michale nie napisałam, że używam sztucznych nawozów zamiast kompostu ( tę część postu
akurat wyciąłeś:-)), po prostu nie starcza mi go dla wszystkich roślin jedynie dla
bylin.
Nie mam możliwości pozyskania większej ilości.

Mój ogród leży na wsi, obok są pola uprawne. Od wczesnej wiosny wszyscy sąsiedzi
chodzą z
workami nawozów i rozsypują co popadnie. Myślisz, że ilość której ja używam może
jeszcze
zaszkodzić?
Co w takim wypadku z grupami krzewów, czy mieszanymi żywopłotami których jestem
fanką?
Jeśli starannie przygotuję dołki przez pierwsze lata sobie poradzą, co potem? Nie
mamy
przecież wpływu na rodzaj gleby w naszym ogrodzie.

>A sztucznie napedzone rosliny wcale nie musza
> byc zdrowsze czy ladniejsze.


Nie wiem czy są zdrowsze, na pewno są ładniejsze. Przynajmniej u mnie. Ale to tylko
moje
krótkie doświadczenie. Fakt, zeszłego lata miałam plagę przędziorów. Ale raczej był
to
ekekt wyjątkowo suchych letnich miesięcy. Zresztą temat brzmi "dokarmianie" nie
"napędzanie". Dla mnie to zasadnicza różnica.

Nie mowiac juz o jadalnych, gdzie dazenie
> do tego, by byly jak najwieksze zabija smak (dobrze o tym wiem w
> Ameryce :-( ) i czyni je mniej wartosciowymi, jesli nie wprost szkodliwymi.

Dokładnie jak u nas. Szynka smakuje jak guma, niektóre warzywa smaku nie mają
wcale:-(
Jadalnych nie nawożę, po prostu ich nie uprawiam. Mam jedynie (tak, tak) stare
maliny,
jednak tych bałabym się podsypywać czymkolwiek, wiedząc jak bardzo lubi je mój syn.
Mam
świadomość jaki wpływ na środowisko mają sztuczne nawozy, dlatego stosuję je z
umiarem.
Kwestia zdrowej żywności to temat rzeka. Widziałam w Holandii pomidory które w ciągu
jednej nocy potrafiły zmienić kolor z zielonego na soczyście czerwony... Nie jest to
naturalne zjawisko. Ale nie mam wpływu na to skąd pochodzą i jak są uprawiane warzywa
w
sklepie, restauracji czy nawet kolacji u znajomych. Umiar i rozsądek nade wszystko:-)
>


A tak po prawdzie liczyłam na Twój odzew:-)

Pozdrawiam
serdecznie
Marta


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-03-01 15:46:38

Temat: Re: Dokarmianie roślin
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W news:6N38a.277019$i73.53743014@twister.neo.rr.com Michal
Misiurewicz <m...@i...rr.com> napisał(a):
>
> Stosujac sztuczne nawozy zamiast kompostu zaburzasz naturalna
> rownowage w glebie. A sztucznie napedzone rosliny wcale nie musza
> byc zdrowsze czy ladniejsze. Nie mowiac juz o jadalnych, gdzie
> dazenie do tego, by byly jak najwieksze zabija smak (dobrze o tym
> wiem w Ameryce :-( ) i czyni je mniej wartosciowymi,
> jesli nie wprost szkodliwymi.
>
Hejka. Oczywiście, wszystko co sztuczne jest szkodliwe i zaburza
naturalna równowagę. Z tej przyczyny korzystanie z książek i gazet, prądu,
komputera, samochodu, samolotu, lodówki, pralki automatycznej et cetera jest
wysoce naganne, zarówno etycznie jak i moralnie.
Wracając do tematu:
- braki magnezu uzupelniamy nawożąc niektórymi rodzajami mączki skalnej,
mączką koralową, wapnem z glonów lub kalimagnezją;
- braki żelaza uzupełniamy nawożąc torfem lub kwaśnym kompostem z liści lub
trocin;
- braki miedzi uzupełniamy nawożąc mączką kamienna z prastarych pokładów,
mączką bazaltową lub produktami z glonów;
- braki molibdenu uzupelniamy zwiekszając pH gleby, np. za pomocą wapna z
glonów.
Pozostaje tylko problem, jak wejść w posiadanie tych naturalnych nawozów
nie korzystając przy tym z zaburzających naturalną równowagę środków
transportu.
Pozdrawiam naturalnie Ja...cki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-03-01 16:15:18

Temat: Re: Dokarmianie roślin
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"Dirko" <d...@w...pl> wrote in message
news:b3qkkt$cg5$1@nemesis.news.tpi.pl...
> W news:6N38a.277019$i73.53743014@twister.neo.rr.com Michal
> Misiurewicz <m...@i...rr.com> napisał(a):
> >
> > Stosujac sztuczne nawozy zamiast kompostu zaburzasz naturalna
> > rownowage w glebie. A sztucznie napedzone rosliny wcale nie musza
> > byc zdrowsze czy ladniejsze. Nie mowiac juz o jadalnych, gdzie
> > dazenie do tego, by byly jak najwieksze zabija smak (dobrze o tym
> > wiem w Ameryce :-( ) i czyni je mniej wartosciowymi,
> > jesli nie wprost szkodliwymi.
> >
> Hejka. Oczywiście, wszystko co sztuczne jest szkodliwe i zaburza
> naturalna równowagę. Z tej przyczyny korzystanie z książek i gazet, prądu,
> komputera, samochodu, samolotu, lodówki, pralki automatycznej et cetera jest
> wysoce naganne, zarówno etycznie jak i moralnie.

Oczywiscie masz racje co do zaburzania. W dodatku zniewala nas - poczytaj
sobie manifest Kaczynskiego (tego, co w USA wysylal bomby). Facet
szajbniety, ale niektore jego wywody sa ciekawe. Natomiast etyka z moralnoscia
to zupelnie inna para kaloszy. No a poza tym ja pisalem o naturalnej rownowadze
w glebie. Rzecz jasna to co pisali inni w odpowiedzi na moj post - ze stosowanie
tylko tam gdzie potrzeba i z umiarem specjalnie nie szkodzi- jest sluszne. Ale ja
wybieram inna droge, nie stosuje sztucznych nawozow w ogole. Choc korzystam
z ksiazek, gazet, pradu, itd.

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak zasadzic ananasa
Taras miejski
Jak szybko i sprawnie przygotować działkę ...
Re: DAWNE WINO
NTG Badanie serdeczna prosba (przepraszam za spam)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Zmierzch kreta?
Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test

zobacz wszyskie »