Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Dwie szale jednej wagi

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dwie szale jednej wagi

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 71


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2004-10-12 07:33:39

Temat: Re: Dwie szale jednej wagi
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sokrates wrote:

>
> Użytkownik "Mrówka" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:cke1p8$k7f$1@news.onet.pl...
>
>> Cholera ,dlaczego te osoby ktore szanuja ,uwielbiaja,daja z siebie
> wszystko
>> najczesciej sa niedoceniane i dostaja po dupie ? :(
>
> Właśnie!!! Dlaczego?

Bo czasem usilują zagłaskać kotka na śmierć, albo ptaszka zamknąć w złotej
klatce (co z tego, że ze złota, skoro to _klatka_?)

--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2004-10-12 07:52:39

Temat: Re: Dwie szale jednej wagi
Od: "Tashunko w imieniu Sokratesa" <t...@T...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nudą powiewało, aż nagle napotkałam wirtualne osoby podpisującej się
*Sokrates* myśli nieuczesane:

| Zgadza się, ale ja miałem ten nieszczęśliwy przypadek, że moja żona
| miała zdrowotnego doła i moim naturalnym odruchem było być przy niej
| i ją wspomagać, cokolwiej miałoby to teraz znaczyć. Ona nigdy nie
| wyprowadziła mnie z tego poczucia, że już nie muszę być wciąż przy
| niej i chciałaby bym się czymś zajął dla siebie, by miała męża, co
| coś osiągnął, do czegoś doszedł. To jest właśnie bardzo bolesne, bo
| dorosła, zdrowa i SZCZERA miłość wyzwala w człowieku chęć stawania
| sie lepszym również dla siebie, a ja się poświęciłem pewnej iluzji
| bo zabrakło w niej tej szczerości, szczerości, która dotyczyła
| zresztą innej kwestii, czyli wygasania jej uczuć wobec mnie i wtedy
| było jej OBOWIĄŻKIEM coś z tym zrobić samemu, a najlepiej wspólnie.
| Czy strach przed wypowiedzeniem tego problemu jest tutaj jakimś
| usprawiedliwieniem i brnięcie w tej iluzji do czasu, gdy jedna ze
| stron ma możliwość przeskoczyć do drugiego pociągu?
| Sokrates


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2004-10-12 07:55:36

Temat: Re: Dwie szale jednej wagi
Od: "Tashunko" <t...@T...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nudą powiewało, aż nagle napotkałam wirtualne osoby podpisującej się
*Tashunko w imieniu Sokratesa* myśli nieuczesane:

Sorki, to już nie _w_ imieniu_ Sokratesa_ było ;-) Wrecz przeciwnie1
Zamoniałam zmienić !!
*Tashunko*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2004-10-12 08:07:33

Temat: Re: Dwie szale jednej wagi
Od: Eulalka <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Sokrates napisał:

> Jestem jednym z najromantyczniejszych Koziorożców na tej ziemi :-))

To juz się przestaję o Ciebie martwić.
Poradzisz sobie.

Eulalka - skorpion w otoczeniu koziorożców (mama,
dwoje dzieci, przyjaciele, szef - kurcze - w takim
otoczeniu czekam aż mi samej tez rogi wyrosną)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2004-10-12 09:01:50

Temat: Re: Dwie szale jednej wagi
Od: "gdaMa" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Eulalka" napisał w wiadomości
news:ckg36v$9a0$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik Sokrates napisał:
>
> > Jestem jednym z najromantyczniejszych Koziorożców na tej ziemi :-))
>
> To juz się przestaję o Ciebie martwić.
> Poradzisz sobie.

Pewnie że sobie poradzi:-)
Koziorożec zawsze dąży do celu - powoli, ale skutecznie pnie się w górę -
czasami tylko musi zboczyć z upatrzonej trasy by wybrać inną,
bezpieczniejszą, ale cel zawsze jest ten sam...

> Eulalka - skorpion w otoczeniu koziorożców (mama,
> dwoje dzieci, przyjaciele, szef - kurcze - w takim
> otoczeniu czekam aż mi samej tez rogi wyrosną)

czytając urywki z twojego życiorysu to mam wrażenie, że już ci wyrosły :-))
Nie zawsze używasz żądła, a swoją drogę po skaliskach już przeszłaś:-)

--
Pozdrawiam,
gdaMa (Magda) - koziorożec
adres nadawczy to spampułapka...
odbieram z mmmki(małpa)wp(kropka)pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2004-10-12 10:26:08

Temat: Re: Dwie szale jednej wagi
Od: "proxy11" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sokrates" <d...@p...fm> napisał w wiadomości
news:cke2um$qk8$2@nemesis.news.tpi.pl...
>> Cholera ,dlaczego te osoby ktore szanuja ,uwielbiaja,daja z siebie
> wszystko
>> najczesciej sa niedoceniane i dostaja po dupie ? :(
>
> Właśnie!!! Dlaczego?
> Sokrates
>

Tak się zacząłem zastanawiać nad tym teraz...

Po pierwsze wydaje mi się, że takie traktowanie kogoś z uwielbieniem, czy
też, nadmiernym uwielbieniem może być formą samo uwielbienia również.
Po za tym, ktoś kto jest uwielbiany zaczyna żyć w jakby klatce. Nie może (a
raczej nie powinien) popełniać błędów. Stoi na piedestale, przestaje
być traktowany jak normalny człowiek. Dlatego to go męczy choć nie ma
racjonalnych argumentów przeciwko temu (drugiej stronie nie można
nic zarzucić). Taka sytuacja nie jest normalna. Jest tak dlatego, że brakuje
płaszczyzny rozwiązywania problemów między małżonkami. Strona uwielbiana nie
popełnia przecież błędów a stronie uwielbiającej nie można nic zarzucic.
Osobiście myślę, że to równie patologiczna sytuacja jak brak szacunku między
małżonkami, mimo że z zewnątrz wygląda jacy to oni wspaniali są. Dlatego to
jest nieprawidłowe gdyż działa jednostronnie, nie jest to partnerstwo w
uwielbieniu siebie. Dlatego też takie związki się rozpadają. Po rozpadzie
takiego związku kwestia winy staje się sprawą bardzo delikatną. Powiedzmy
sobie, że powodem rozpadu takiego związku jest brak partnerstwa. A związki
partnerskie są dominujące w obecnym społeczeństwie. Są więc przykładem dla
innych (poza tym co wynieśliśmy z domu). Co więc robić, żeby się ustrzec
przed takim finałem? Po prostu należy traktować partnera tak samo jak
siebie. To proste, logiczne, wystarczające i najbardziej uczciwe.

proxy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2004-10-12 11:00:32

Temat: Re: Dwie szale jednej wagi
Od: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "gdaMa" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ckg6jn$nfk$1@nemesis.news.tpi.pl...

>> Eulalka - skorpion w otoczeniu koziorożców (mama,
>> dwoje dzieci, przyjaciele, szef - kurcze - w takim
>> otoczeniu czekam aż mi samej tez rogi wyrosną)
>
> czytając urywki z twojego życiorysu to mam wrażenie, że już ci wyrosły
> :-))

Hehehehe....
Sowa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2004-10-12 11:18:15

Temat: Re: Dwie szale jednej wagi
Od: Eulalka <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Sowa napisał:

>>>Eulalka - skorpion w otoczeniu koziorożców (mama,
>>>dwoje dzieci, przyjaciele, szef - kurcze - w takim
>>>otoczeniu czekam aż mi samej tez rogi wyrosną)
>>
>>czytając urywki z twojego życiorysu to mam wrażenie, że już ci wyrosły
>>:-))
>
>
> Hehehehe....

Cio hehehe, hę?

Eulalka ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2004-10-12 12:42:56

Temat: Re: Dwie szale jednej wagi
Od: "Sokrates" <d...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ckdu3g$ld1$1@news2.ipartners.pl...




> A tak poza tym - czy jesteś pewien że u Twoje żony - to jest faktycznie
> miłość, a nie tylko krótkie zauroczenie ?

Chciałbym być pewny, że to jest miłośc, gdyż pomogłoby to mi uwolnić ją od
siebie. Niestety nie mam tej pewności i ona możliwe, że tez jej jescze nie
ma. Na to potrzeba czasu, oni też muszą się lepiej poznać, a jak mają to
zrobić w trójkącie. Fakt, że poznało się kogoś bardzo bliskiego, że się w
nim samoistnie zakochało nie zmienia faktu, że ostateczny wybór jest drogą w
nieznane, tak, jak każda miłość. Ja jestem tą kotwicą, ponieważ ze względu
na wszystkie okoliczności naszego małżeństwa o których nie jestem w stanie
tutaj napisać mam poczucie, że ona czując się teraz silna, niezależna, inna
niż była, jest teraz na etapie Ćmy, która leci do płomienia, który ją tak
oczarował, który jest tak bliski i ciepły, ale może za czas jakiś spalić jej
skrzydła. Mam przekonanie, że z jakiś nieznanych przyczyn (mozliwe, że o
podłożu psychologicznym) żona ma " zaniedbaną przez samą siebie przerwę w
życiorysie", w której to był czas na jej wkład w umacnianie naszego związku,
to był czas na odczucie i zrozumienie, że miłość się zmienia, że jedne
rzeczy wygasają a na ich miejsce wstawia się inne.
Znacie jakiś cudowny i szybki sposób by sie o tym przekonać, by być pewnym,
że ten nowy buchający płomień nie zagaśnie. Nie chcialbym, by ona dokonała
wyboru, który nie da jej gwarancji na całą resztę życia. Jest przecież wiele
osób, które w ten sposób spaliły swoje skrzydła, jest przecież wiele osób,
które potrafiły docenić nie siłę, lecz stałość uczuć w te wszystkie nie
koniecznie szare i nudne dni naszej codzienności.
Sokrates 38 lat, zona 36 lat, płomień 28 lat.
Czy mogę tak bezkrytycznie powiedzieć jej rób, jak uważasz, jak dyktuje
tobie serce?
Jaka w końcu jest i jaką powinna być moja odpowiedzialnośc za twór zwany
rodziną, bo czym więcej myślę, tym czuję się głupszy i tracę przekonanie, że
w ogóle nie powinienem być niczyim mężem??
Sokrates


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2004-10-12 13:47:13

Temat: Re: Dwie szale jednej wagi
Od: "proxy11" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sokrates" <d...@p...fm> napisał w wiadomości
news:cke6fl$egl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> i wtedy było jej OBOWIĄŻKIEM coś z tym zrobić samemu, a najlepiej
> wspólnie.

Bardzo przestrzegam przed stawianiem w taki sposób spraw! Przecież równie
dobrze można było
powiedzieć, że Twoim OBOWIĄZKIEM było zauważenie zmian. Sam, zresztą
wcześniej pisałeś, że
odkładaliście problemy na później. Hmm, to co piszesz przypomina mi już
odbijanie piłeczki, On jest winny, Ona jest winna.
Ja dalej uważam, że wina leży po obu stronach, niezależnie od poświęcenia,
itd. Związek, partnerski związek, polega na wzajemnym zrozumieniu, to jest
postawa a a opieka nad chorą żoną nie ma tu nic do rzeczy. Równie dobrze
można się opiekować np. chorą matką i się wzajemnie nie rozumieć. Jednakże,
w przypadku matki nie zmieni to relacji w jakiś zasadniczy sposób (pomijam
tu drastyczne przypadki), tak w przypadku małżeństwa wzajemne zrozumienie
jest zasadniczą sprawą. Choroba może na to wpływać: pogorszyć lub polepszyć
wzajemne relacje.

proxy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

nuda na grupie cz.2
Starość, choroba i hipochondria w rodzinie
nuda na grupie, więc c.d historii
czy są tu samotni tatusiowie ?
Jak inicjujecie?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »