| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2012-01-09 12:27:46
Temat: Re: Dzieje sie ze mna cos dziwnego...W dniu 2012-01-09 12:47, było cicho i spokojnie, aż tu glob jak pierdolnie:
> Doktor Jekyll i pan Hyde (org. Strange Case of Dr Jekyll and Mr Hyde )
> [1] - nowela napisana przez szkockiego autora Roberta Louisa
Serio znasz kogos, kto by nie wiedzial kto to jest Dr Jekyll i Mr Hyde?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2012-01-09 12:45:32
Temat: Re: Dzieje sie ze mna cos dziwnego...
Lebowski napisał(a):
> W dniu 2012-01-09 12:47, by�o cicho i spokojnie, a� tu glob jak pierdolnie:
>
> > Doktor Jekyll i pan Hyde (org. Strange Case of Dr Jekyll and Mr Hyde )
> > [1] - nowela napisana przez szkockiego autora Roberta Louisa
>
> Serio znasz kogos, kto by nie wiedzial kto to jest Dr Jekyll i Mr Hyde?
Chodzi o to że nie wszyscy wiedzą że ta nowela opisuje pewne
zaburzenie osobowości. J naprawdę ciężko stwierdzić po jednym poście
co jest autorowi.Trzeba by go było poobserwować, a poza tym nawet ktoś
kompetentny też moim zdanie nie robiłby diagnoz przez internet. Za to
można sobie pospekulować.
Pisałem kiedyś o tym i nawet na tle zaburzenia tożsamości powstał
kierunek sztuki o nazwie Metaweryzm, gdzie jeden człowiek,
wykorzystując wieloosobowość robił prace prezentacyjne z różnych
krajów , gdzie się wydawało, że wiele osób tworzyło te prace.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2012-01-09 13:29:16
Temat: Re: Dzieje sie ze mna cos dziwnego...
glob napisał(a):
> Lebowski napisał(a):
> > W dniu 2012-01-09 12:47, by�o cicho i spokojnie, a� tu glob jak pierdolnie:
> >
> > > Doktor Jekyll i pan Hyde (org. Strange Case of Dr Jekyll and Mr Hyde )
> > > [1] - nowela napisana przez szkockiego autora Roberta Louisa
> >
> > Serio znasz kogos, kto by nie wiedzial kto to jest Dr Jekyll i Mr Hyde?
>
> Chodzi o to że nie wszyscy wiedzą że ta nowela opisuje pewne
> zaburzenie osobowości. J naprawdę ciężko stwierdzić po jednym poście
> co jest autorowi.Trzeba by go było poobserwować, a poza tym nawet ktoś
> kompetentny też moim zdanie nie robiłby diagnoz przez internet. Za to
> można sobie pospekulować.
> Pisałem kiedyś o tym i nawet na tle zaburzenia tożsamości powstał
> kierunek sztuki o nazwie Metaweryzm, gdzie jeden człowiek,
> wykorzystując wieloosobowość robił prace prezentacyjne z różnych
> krajów , gdzie się wydawało, że wiele osób tworzyło te prace.
2. Dysocjacyjne zaburzenie tożsamości
Określane było dawniej jako osobowość wieloraka. Pacjent ma dwa lub
więcej systemów tożsamości, które charakteryzują się odrębnymi
procesami emocjonalnymi i poznawczymi. Osobowość pierwotna określana
jest jako osobowość gospodarza. Tożsamości wyrażają odrzucane części
pierwotnej
jaźni, dlatego są uderzająco różne od osobowości pierwotnej. Na
przykład u osoby "pierwotnie" uległej jej tożsamość druga może wyrażać
się agresywnością i autonomią. Odmienne tożsamości nie stanowią
odrębnych osobowości. To fałszywe, fragmentaryczne części jednej
osoby. Ciekawe jest to, że odmienne tożsamości wiedzą o istnieniu
osobowości gospodarza i o sobie nawzajem. Osobowość gospodarza
natomiast nie ma prawa wiedzieć o innych tożsamościach. Wyodrębnia się
przypadki wzajemnej jednokierunkowej amnezji. Tożsamość, która wie o
wszystkim i zgodzi się na współpracę może być cennym "konsultantem"
psychoterapeuty.
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=412
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2012-01-09 13:38:00
Temat: Re: Dzieje sie ze mna cos dziwnego...W dniu 2012-01-09 13:45, było cicho i spokojnie, aż tu glob jak pierdolnie:
>
> Lebowski napisał(a):
>> W dniu 2012-01-09 12:47, by�o cicho i spokojnie, a� tu glob jak pierdolnie:
>>
>>> Doktor Jekyll i pan Hyde (org. Strange Case of Dr Jekyll and Mr Hyde )
>>> [1] - nowela napisana przez szkockiego autora Roberta Louisa
>>
>> Serio znasz kogos, kto by nie wiedzial kto to jest Dr Jekyll i Mr Hyde?
>
> Chodzi o to że nie wszyscy wiedzą że ta nowela opisuje pewne
> zaburzenie osobowości.
hehe, nie no cos ty, na pewno wszyscy mysleli, ze z gosciem wszystko
jest wporzo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2012-01-09 13:57:01
Temat: Re: Dzieje sie ze mna cos dziwnego...
Lebowski napisał(a):
> W dniu 2012-01-09 13:45, by�o cicho i spokojnie, a� tu glob jak pierdolnie:
> >
> > Lebowski napisaďż˝(a):
> >> W dniu 2012-01-09 12:47, by�o cicho i spokojnie, a� tu glob jak pierdolnie:
> >>
> >>> Doktor Jekyll i pan Hyde (org. Strange Case of Dr Jekyll and Mr Hyde )
> >>> [1] - nowela napisana przez szkockiego autora Roberta Louisa
> >>
> >> Serio znasz kogos, kto by nie wiedzial kto to jest Dr Jekyll i Mr Hyde?
> >
> > Chodzi o to �e nie wszyscy wiedz� �e ta nowela opisuje pewne
> > zaburzenie osobowo�ci.
>
> hehe, nie no cos ty, na pewno wszyscy mysleli, ze z gosciem wszystko
> jest wporzo.
Ja kiedyś traktowałem to jako fantastykę , dopiero później skojarzyłem
o co chodzi jak zacząłem się tym interesować. Temat tych zaburzeń jest
mało zbadany. Np psycholodzka która mnie zawołała aby stwierdzić że
się zmieniam podczas badań na zakładzie psychitrycznym , była
zdziwiona że ja o tym wiem, że się zmieniam i usłyszała ode mnie iż to
nauka poszukuje stabilnych osobowości a w tak zmieniającym się świecie
osobowość można zmieniać jak rekawiczki bo trzeba być elastycznym.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2012-01-09 17:29:33
Temat: Re: Dzieje sie ze mna cos dziwnego...[...]
> Ale od wielu
> lat dzieje mi sie cos dziwnego, i moze ktos rzuci jakies swiatlo na to.
> Czasem - bardzo rzadko. Bywa, ze raz na pol roku, albo i na rok, pojawiaja
> mi sie dziwne jak by wspomnienia. Sam nie wiem, jak to nazwac (wizje to za
> bardzo zalatuje tanim filmem SF). Zawsze cos je wywoluje. Moze to byc
> cokolwiek. Cos uslyszanego w telewizji, cos przeczytanego w internecie, a
> nawet sam wyglad strony, cos co powie zona, czy doslownie kazda normalna
> sytuacja. Trwa to kilka-kilkanascie sekund. Nagle pojawiaja sie jak by
> wspomnienia. Bardzo intensywne. Az adrenalina mi malo serca nie rozerwie.
> Rzecz w tym, ze to nie sa moje wspomnienia, a jak by cudze. Pozniej to mija,
> a ja jak bym sie budzil, caly oblany zimnym potem, blady jak sciana, i tak
> oslabiony, ze musze usiasc, albo sie nawet polozyc.
--
Należy udać się do neurologa w celu wyk.EEG. To może być napad
paniki/nerwica, ale również padaczka ogniskowa.
http://www.damy-rade.org/medycyna/2095-padaczka-przy
czyny-klasyfikacja-i-objawy.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2012-01-09 18:57:54
Temat: Re: Dzieje sie ze mna cos dziwnego...
Użytkownik "Bootylicious" napisał w wiadomości
news:jef85p$t09$1@speranza.aioe.org...
> Należy udać się do neurologa w celu wyk.EEG. To może być napad
> paniki/nerwica, ale również padaczka ogniskowa.
>
> http://www.damy-rade.org/medycyna/2095-padaczka-przy
czyny-klasyfikacja-i-objawy.html
Prawde mowiac juz stracilem nadzieje, ze tu jest ktos powazny :)
Dzieki za odpowiedz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2012-01-09 19:33:04
Temat: Re: Dzieje sie ze mna cos dziwnego...
Ja napisał(a):
> U?ytkownik "Bootylicious" napisa? w wiadomo?ci
> news:jef85p$t09$1@speranza.aioe.org...
>
> > Nale?y uda? si? do neurologa w celu wyk.EEG. To mo?e by? napad
> > paniki/nerwica, ale r?wnie? padaczka ogniskowa.
> >
> > http://www.damy-rade.org/medycyna/2095-padaczka-przy
czyny-klasyfikacja-i-objawy.html
>
> Prawde mowiac juz stracilem nadzieje, ze tu jest ktos powazny :)
> Dzieki za odpowiedz.
To inni według ciebie są niepoważni ? Ja byłem ,jestem i będe bardzo
poważny i z tego względu moją powinnością staje się ciebie ostrzec .
Tak , musisz bardzo uważać na siebie jak pójdziesz do lekarza , bo z
nimi obecnie wogóle nic nie wiadomo, stali się nieobliczalni zupełnie.
Jak tylko usiądzie taki człeczyna zmęczony chorobą w gabinecie jakieś
lekarki, to zaraz wysyła na badania , albo samo co gorsza zaczyna
badać. I tak bez pozwolenia czynnie gmera w najbardziej intymnej
intymności twojego ciała. Na początku fajnie się wydaje ,ale już po
chwili ogarnia człowieka panika, włosy stają dęba, wierzga, szarpie
się, ale Ona nie popuszcza i jak już wysie wszystkie nasienie to nie
przestaje i widzi się jak własne jelita wyłażą członkiem, po nich
nerki , wątroba, żołądek i płuca nawet potrafi wyssać. A bywały już
przypadki że żona odciągała męża ,gdy już w członku pojawiały się
pierwsze kawałki mózgu, od razu po oczach, które jeszcze lekarka
zdążyła jednak wysłać. Są specjane oddziały, ludzi potwornie
okaleczonych po takich badaniach, gdzie nawet rodzin o ich istnieniu
się nie zawiadamia, gdyż są zbyt potwoni by ich pokazać. Tak więc do
lekarza bez kolegów na twoim miejscu bym się nawet nie ruszał.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2012-01-09 22:47:52
Temat: Re: Dzieje sie ze mna cos dziwnego...
Wiadomość: Cześć globik.
Wiesz globik, moje dzieciństwo było tak traumatyczne że sama nie umiem
ocenic skali mojego skrzywienia i może Ty rzucisz okiem na kilka
rzeczy z mojego dzieciństwa i powiesz czy jest jeszcze dla mnie
nadzieja ?... Przytoczę parę swoich przeżyć destrukcyjnych dla mojej
osobowości. I tak z tego co pamiętam za słowo "cholera!!" po raz
pierwszy przez mnie powtórzone po rodzicach. Dostałam po pupie klapką
na muchy :D Pamiętam, że się rozpłakałam, ale nie dlatego, że mnie to
zabolało - po prostu rajcowało mnie płakanie, które niesamowicie
wciągało i było zaraźliwe [słowo"rajcować" też mnie rajcuje, bo fajnie
się je wymawia ].
Następnie moja młodsza siostra wyprowadzała mnie z normalności swoimi
pytaniami, gdy któregoś słonecznego poranka zapytała się mnie wprost:
- Agatka, czy mogę zobaczyć Twoje piersi?
- NIE, k***a!! - odpowiedziałam, po czym zdjęłam z szafy kilof
górniczy
i rozwaliłam jej czaszkę.
Nie, chyba aż tak hardkorowo nie było ;(
w każdym razie niestety się nie zgodziłam, ale piętno pozostawiła na
mojej osobowości. Kiedy miałam coś około trzynastu lat,
mój nieco młodszy brat cioteczny,
przerwał w pewnym momencie zabawę na podwórku u babci i oznajmił, że
musi pójść zrobić siku.
Aby było bardziej enigmatycznie - zawołał mnie , żebym poszła razem z
nim, zaś ja skwapliwie z tego skorzystałam.
I normalnie, jakby to było zwyczajną wśród ludzi czynnością,
przypatrywałam się, jak oddaje mocz. Przy okazji komentowaliśmy różne
rzeczy odnośnie tego. Pamiętam, że któregoś razu [bo powtórzyło się to
z kilka razy] zapytałam go, co TO jest.
Nie pamiętam, co mi odpowiedział.
Po pewnym czasie chyba został uświadomiony, że to nieładnie żeby
Agatka widziała, jak ty robisz siusiu. Skutkiem tego, kiedy następnym
razem poszedł zrobić siusiu, już mnie nie zawołał i byłam bardzo
zawiedziona. O tamtej pory nic już nie było takie samo.
W każdym razie do siódmej klasy podstawówki nie wiedziałam, że aby
powstało dziecko, jest potrzebny pan - myślałam, że po prostu dziecko
po pewnym czasie pojawia się w brzuchu mamy, który rośnie, a potem się
ten brzuch przecina . Któregoś razu próbowała mi to wytłumaczyć
Katechetka - nie ukrywając zażenowania -
Jednak nawet wtedy nie byłam doedukowana w tym wszystkim do końca, bo
wprawdzie wiedziałam już, że potrzebni są pan i pani, ale nie
wiedziałam, jak się to konkretnie odbywa.
Siedzą i rozmawiają?
Przypadkowo, podczas codziennych czynności,np wspólnego posiłku?
W trakcie spotkania z kimś na ulicy?
Dotknięcie?
Spojrzenie?
Czy tylko pan z panią, a nie pan z panem lub pani z drugą panią?
Albo może we trójkę?
A skoro potrzeba do tego kilku istot, to z pewnością można mieć dzieci
z pieskiem czy z kotkiem.
O właśnie, jak będę duża, myślałam, to urodzę kocięta- ale wszyscy
będą zaskoczeni. Z nikim nie podzieliłam się tą tajemnicą i
planowaniem ciąży, ale wydaje mi się że
moja autoedukacja seksualna
została uwieńczona skrzywieniem, kiedy zaczęłam czytać czasopismo
Claudia ,
które mama kupowała co miesiąc.
Dowiedziałam się, do czego służy prezerwatywa [bo dotychczas myślałam,
że jest to nazwa jakiejś sypkiej substancji śmierdzącej i/lub
wybuchowej - "Wiesz, że oni wrzucili Gośce prezerwatywę do plecaka?!"
- oczywiście nie miałam odwagi zapytać "A co to takiego?"]
Ha! Dzięki Claudii znałam zarówno samo znaczenie tego słowa, jak i
wiedziałam, że może to przybierać różne kształty [krokodyl, nosorożec,
yy słoń,
...żyrafa? ; coś na grzebienia, lisek, kura; że może mieć różne
zapachy i właściwości].
Tak więc -
w okresie dojrzewania wkroczyłam już wystarczająco dokształcona w tym
zakresie i niewłaściwe zrozumienie pewnych aluzji mi nie groziło. Ale
teraz rozumiem że mnie to wszystko poważnie skrzywiło i czy jest dla
mnie jeszcze nadzieja???
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2012-01-10 15:11:32
Temat: Re: Dzieje sie ze mna cos dziwnego...W dniu 2012-01-09 00:00, Veronika pisze:
>
> Użytkownik "Ja" <j...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:jec04h$l7d$1@news.dialog.net.pl...
>> Witam.
>>
>> Nawet nie wiem, czy to dobra grupa. Czy w ogole o tym pisac. Ale od
>> wielu lat dzieje mi sie cos dziwnego, i moze ktos rzuci jakies swiatlo
>> na to.
>> Czasem - bardzo rzadko. Bywa, ze raz na pol roku, albo i na rok,
>> pojawiaja mi sie dziwne jak by wspomnienia. Sam nie wiem, jak to
>> nazwac (wizje to za bardzo zalatuje tanim filmem SF). Zawsze cos je
>> wywoluje. Moze to byc cokolwiek. Cos uslyszanego w telewizji, cos
>> przeczytanego w internecie, a nawet sam wyglad strony, cos co powie
>> zona, czy doslownie kazda normalna sytuacja. Trwa to kilka-kilkanascie
>> sekund. Nagle pojawiaja sie jak by wspomnienia. Bardzo intensywne. Az
>> adrenalina mi malo serca nie rozerwie. Rzecz w tym, ze to nie sa moje
>> wspomnienia, a jak by cudze. Pozniej to mija, a ja jak bym sie budzil,
>> caly oblany zimnym potem, blady jak sciana, i tak oslabiony, ze musze
>> usiasc, albo sie nawet polozyc. Bylo juz tak, ze musialem usiasc na
>> podlodze tam, gdzie stalem. I musze tak odczekac kilka minut, zeby
>> odzyskac sily. Szybko zapominam niestey te wspomnienia. Zona mowi, ze
>> caly czas sie boi, ze mnie to zlapie w czasie, jak prowadze samochod...
>> Co to moze byc? A moze to po prostu jakies halucynacje? Moze to
>> normalne objawy jakiejs choroby? Probowalem wywolac to u siebie
>> celowo. Nigdy nie udalo mi si enawet do tego zblizyc.
>
> To Ci moze zazolcony jutro wyjasni.
Ależ proszę(choć jutro już pewnie za nami ?):
na początek poczytałbym o narkolepsji/katapleksji :)
Może też być nietypowy atak padaczkowy.
Co do związków z padaczką: sam miewam od czasu do czasu ciężkie migreny,
raz nawet mi się zdarzyła migrena poprzedzona tzw.
aurą, czyli charakterystycznymi zaburzeniami wzroku, które
wyglądały trochę podobnie jak tu:
http://tinyurl.com/6mu7pvb
http://www.richmondeye.com/images/migraine2.jpg
http://www.kopzorgen.nl/images/aura.jpg
tyle, że u mnie zaburzenie miało kształt pełnego, dość cieńkiego
okręgu, stopniowo rozchodzącego się ze środka pola widzenia,
zaburzenie miało intensywne, tęczowe kolory.
Generalnie - niezła jazda :)
Mózg płata nam niezłe figle.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |