Boruta wrote:
>
> Użytkownik "Dariusz" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:3C0FD28C.E8FF4D95@poczta.onet.pl...
> > Bylo na ten temat wiele programow i w lokalnej telewizji, i
> > zagranicznych, niemieckich, francuskich ..
> > Jedyna obrona to unikanie niepewnych miejsc, zwlaszcza wieczorem i
> > unikanie poruszania sie samotnie i przebywania wieczorem w pustych
> > miejscach.
>
> Po pierwsze nie jedyna. Po drugie nie zawsze sie da. Po trzecie nie kazdy
> chce tak zyc.
>
> > Gwalciciele tez chodza na treningi, a odbija im czesto gdy wypija .
>
> To prawda. Ale sa rozni napastnicy, i tacy i tacy. Odpowiedni trening moze
> tu skore uratowac. Zwlaszcza ze nawet z wytrenowanym przeciwnikiem
> dziewczyna moze wygrac. Tu masz linki to sytuacji gdzie zawodniczki Bjj
> wygrywaly na zawodach z mezczyznami:
> http://budo.gr.pl/forum/viewtopic.php?topic=1452&for
um=11&3
> http://budo.gr.pl/forum/viewtopic.php?topic=506&foru
m=11&31
>
> > Dla kobiety to lepiej uciekac niz wdawac sie w bojke i twierdzic ze ja
> > wygra.
>
> A myslisz ze ma zawsze wybor? Albo ze daleko na wysokich obcasach, albo w
> waskiej spodnicy ucieknie?
>
> > A najlepiej pogadac z policjantami ktorzy zajmuja sie takimi sprawami,
>
> Na policje jest zglaszany tylko maly procent tego typu spraw. A i
> przytlaczajaca wiekszosc policjantow nie jest w tym zagadnieniu kompetentna.
>
> > bo nie wszystkie kobiety zdolaja sie wybronic , kopac, wkladac
> > naapastnikowi palce do oka i czasem takie tematy sa omawiane pozniej w
> > programie 007.
>
> Owszem, ale wieksze szanse ma na obrone cwiczac cos sensownego.
>
> > Juz taki miotacz pieprzu moze byc bardziej skuteczny.
>
> Pod warunkiem ze bedzie czas na wyciagniecie go z torebki.
>
> > Napad zas z tylu wlasciwie nie pozostawia szansy na obrone,
>
> Mylisz sie. Mozna sie bronic na wiele sposobow.
>
> > gdyz jedno
> > silne uderzenie moze prowadzic do utraty przytomnosci.
>
> Zakladajac ze akurat ktos z partyzanta wyplaci.
>
> > Zatem pozostaje jedynie unikac pustych, ciemnych miejsc noca, wieczorem
> > i chodzenie w grupie lub w tlumie.
>
> A najlepiej w domu pod wanna siedziec. :-)
>
> > To jest dokladnie tak , jakby twierdzic ze kierowcy drogich , szybkich
> > i mocnych samochodow z poduszkami, abs nie ulegaja wypadkom i nie gina.
>
> Gina, ale zadziej od tych co maja niesprawne chamulce i lyse opony.
>
> > Gina bo jezdza szybciej, dynamiczniej, bo maja poczucie falszywego
> > bezpieczenstwa.
>
> Ciekawe ze tysiacom osob to jednak zycie uratowalo.
>
> > W zderzeniu z tirem, sciana budynku, przed poslizgiem niewiele jest w
> > stanie uchronic.
>
> Ale jest w stanie pomoc przetrwac.
>
> > Kiedys nawet ktos robil testy i twierdzil ze polonez jest tak bezpieczny
> > jak volvo.
>
> A to juz. wybacz, ale s-f.
zadne tam s-f
Po prostu Polonez ma gruba blache i sztywna konstrukcja.
W zderzeniu podluznice przyjmuja na siebie uderzenie i kabina czesto
pozostaje nienaruszona a szyby cale.
Sam mialem kiedys 2 kolizje Polonezem.
Raz mnie uderzyla z tylu karetka, ktora jechala szybko w dol zeby
zdarzyc przejechac swiatla i wpadla w poslizg. Wbija sie w tyl z taka
sila, ze samochody sie odbily na 20 metrow.
Karetka fiat duzy do kasacji, polonez : wgiety tylny pas, zderzak
oczywiscie bez sladow .

Innym razem wpadlem w polizg aby uniknac zderzenia z samochodem ktory
wjechal na moj pas.
Pojechalem bokiem do rowu, ale kontrowalem aby mnie nie obrocilo na
lodzie.
Samochod bokiem przewrocil brame wjazdowa, ale uniknalem dachowania,
gdyz podjazd byl wyrownany.
Otarcie zderzaka, wgiety tylny blotnik do wyklepania.

Takie kolizje w nowych samochodach z cienkiej blachy, to kasacja lub
boczne poszycie do wymiany + blotnik _+ szyby, reklektory , wzmocnienia,
koszt naprawy 70% nowego.