« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-07-08 15:00:59
Temat: Dziury w calymeTaTa news:bee1oi$r5k$1@news.onet.pl :
>
> Janek
> > No coś nastękał to twoje...
> > Ale tyle, by dotrzeć do... punktu wyjścia?
> > OK, pytanie wreszcie sformułowaś sam. Co dalej teraz?
> > Bo słoik "z myślą" wciąż zamknięty stoi... :)
>
> I niech pozostanie,
Heh, "myśl to rzadka rzecz", wiem eTaT.
O każdą cholernie trzeba się starać (albo... zasłużyć, he he).
A ty wiesz? Nie, bo byś nie palnął: "niech pozostanie"...
To tak, jakbyś miał zrozumieć drugiego człowieka - jak olewasz małe
pytania/problemy, to leżysz. Bo za każdym kryje się cały kosmos...
<< O to właśnie chodzi w historii z jabłkiem Newtona - o powszechność
grawitacji. Pisał o tym Conduitt. Przedstawił on syntezę rozumowania
uczonego, który zainspirował się spadającym jabłkiem. /.../
Stwierdzenie, że ten przebłysk intuicji natychmiast doprowadził Newtona
do ilościowej postaci teorii grawitacji oraz do jego mechaniki, byłoby
zarówno uproszczeniem zagadnienia, jak i błędem historycznym. Zresztą,
jak się zaraz o tym przekonamy, podobnie rzecz się miała z windą
Einsteina, która też nie od razu doprowadziła do powstania ogólnej
teorii względności i grawitacji. W obu wypadkach zostały jednak
wyzwolone twórcze wizje, które ujawniły niespotykaną głębię wiedzy
ukrytej w zjawiskach dnia codziennego. >>
[Jeremy Bernstein, Teoria wszystkiego, str. 18]
Albo TO SAMO:
<< Fizyk nie może posuwać się naprzód nie zastanawiając się z krytycz-
nego punku widzenia nad dużo trudniejszym problemem: nad analizą
specyfiki myśli codziennego dnia. >> [A. Einstein]
Jak pojawia się coś, czego nie drążysz aż do uczucia "przede mną
otwierał się cały kosomos" (czy: "masz do czynienia z całym
wszechświatem"), toś jak uwięziony 'sam ze sobą' kołek. Jeśli nie
tropisz "tuneli robaczków" (czy jak tam zwał te całe 'wormholes')
i w nie bez obrzydzenia (czy pytań "po jaką cholerę?") nie włazisz,
to masz ŻYCIOWO/EMOCJONALNIE/MIĘDZYLUDZKO jak w cytacie od Mani:
<< We wszechświecie istnieją również specyficzne czarne dziury. Ich
istnienie zostało udowodnione przez dwóch uczonych: A. Einsteina i N.
Rosena. Porównali oni wszechświat do gumowych płacht, które mogą łączyć
się ze sobą dzięki takim właśnie specyficznym czarnym dziurom. Przejście
to zostało nazwane most Einsteina-Rosena. Według najnowszych obliczeń
wiemy, że przejścia takie są pozbawione czasu. Niestety jest jeden
problem wynikający z właściwości czarnych dziur, czyli grawitacja.
Wewnątrz takiego mostu Einsteina-Rosena siła grawitacji jest nieskoń-
czona, a co za tym idzie uniemożliwia to nawiązanie jakiegokolwiek
kontaktu z wszechświatem równoległym. >>
Ciekaw jestem, czyś wciąż uwięziony w Indiach/matrixach/bibliach,
tj. czy "nieskończoność grawitacji" (he he, raczej głupoty) totalnie
poblokowała ci możliwość zobaczenia zupełnie innego emocjonalnego
kosmosu/wszechświata/krajobrazu/pejzażu (jak Edkowi, kóremu na mózg
rzucia się Teoria Czasu - bez skazy rzecz jasna).
Rachunek jest prosty: każde pytanie jest początkowo jak nieprzydatnie
wyglądające, wystające nad ziemię badylstwo. Spróbuj pociągnąć 'aż do
dna', to zobaczysz czy nie odkryje przed tobą nowych "skarbów" (nawet
takich, o istnieniu których obecnie nawet nie masz pojęcia).
> a teraz trzeba na praktykę przełożyć.
Eee... Pomyliłeś "nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria"
(i całe doświadczalne zaplecze stojące za każdym dobrym teoretykiem)
z bezmyślnym i czysto mechanicznym wykonywaniem... maszynek 'dla
głupich' do wykonywania (za nich)... czegokolwiek.
Na praktykę przekładać nie trzeba, bo praktyczne jest nieustannie.
Po prostu nie jest to kolejna wersja pilota z wielkimi guzikami...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-07-08 15:33:33
Temat: Re: Dziury w calym
Użytkownik "Janusz H." <h...@p...onet.pl>
news:3F0ADCAB.9ECF5ECE@priv.onet.pl...
> eTaTa news:bee1oi$r5k$1@news.onet.pl :
> > Janek
> Jak pojawia się coś, czego nie drążysz aż do uczucia "przede mną
> otwierał się cały kosomos" (czy: "masz do czynienia z całym
> wszechświatem"), toś jak uwięziony 'sam ze sobą' kołek. Jeśli nie
> tropisz "tuneli robaczków" (czy jak tam zwał te całe 'wormholes')
> i w nie bez obrzydzenia (czy pytań "po jaką cholerę?") nie włazisz,
> to masz ŻYCIOWO/EMOCJONALNIE/MIĘDZYLUDZKO jak w
> cytacie od Mani:
>
> << We wszechświecie istnieją również specyficzne czarne dziury.
> Ich istnienie zostało udowodnione przez dwóch uczonych: A.
> Einsteina i N. Rosena. Porównali oni wszechświat do gumowych
> płacht, które mogą łączyć się ze sobą dzięki takim właśnie
> specyficznym czarnym dziurom. Przejście to zostało nazwane most
> Einsteina-Rosena. Według najnowszych obliczeń wiemy, że
> przejścia takie są pozbawione czasu. Niestety jest jeden
> problem wynikający z właściwości czarnych dziur, czyli grawitacja.
> Wewnątrz takiego mostu Einsteina-Rosena siła grawitacji jest
> nieskończona, a co za tym idzie uniemożliwia to nawiązanie
> jakiegokolwiek kontaktu z wszechświatem równoległym. >>
>
> Ciekaw jestem, czyś wciąż uwięziony w Indiach/matrixach/bibliach,
> tj. czy "nieskończoność grawitacji" (he he, raczej głupoty) totalnie
> poblokowała ci możliwość zobaczenia zupełnie innego
> emocjonalnego kosmosu/wszechświata/krajobrazu/pejzażu (jak
> Edkowi, kóremu na mózg rzucia się Teoria Czasu - bez skazy
> rzecz jasna).
a ja jestem ciekawy kolego Janusz :-)
co Ty myślisz o takim zdaniu które cytujesz j.w. :
"Według najnowszych obliczeń wiemy"
"Według najnowszych obliczeń wiemy"
"Według najnowszych obliczeń wiemy"
wiemy?
według obliczeń?
przypuszczenie jest wiedzą?
domyślnie: napewno tak jest, bo tak wychodzi z obliczeń
a jeśli nawet tak nie jest, to błąd natury... tak ma być i koniec!!!
PS. oczywiście to błędne myślenie. Obliczenia obliczeniami,
wiedza wiedzą, a życie życiem.
.:-)
re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-08 16:18:03
Temat: Re: Dziury w calym
re: <e...@w...pl>
napisał w news:beeocj$4ei$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "Według najnowszych obliczeń wiemy"
> "Według najnowszych obliczeń wiemy"
> "Według najnowszych obliczeń wiemy"
>
> wiemy?
> według obliczeń?
> przypuszczenie jest wiedzą?
Z 'kalkulatorków' zrobiliście 'radosny odpust-igrzyska',
a tymczasem temacik wraca jak uczepion na gumce...
Przy okazji: cofnij się glizdko do "testu cebusia".
I domyśl wreszcie, co 'było nie tak'?
Feynman: "dlaczego pies działa"? Cebuś: "e, tam, głąb!
Ja 'wiem lepiej': dlaczego komputer liczy! To jest dopiero test!"
To ci przetłumaczę na chłopski rozum:
F.: "Dlaczego światło 'jest kolorowe'"?
C.: "E tam, to pieprzenie! Ważne jest tylko, dlaczego światło
JEST zielone!"
Poniał?
Więc:
Czym różni się "działanie" od "liczenia"?
Czym różni się "intuicja" od "mechanicznego rachowania"?
Czym różni się samolot od liczonego w kompie symulatora
samolotu? Przecież dąży się do tego, by w praktycznym zakresie je-
dno z drugim było 'identyczne w ZŁUDZENIACH' OBSERWATORA dzia-
łania.
Po czym klient siedzący w środku 'kokona'/kabiny DOSKONALE odwzo-
rowującego(/nieodróżnialnie zmysłami) zewnątrzną 'rzeczywistość sa-
molotu' i jego w niej 'ruchy' ma odróżnić, czy widzi jedynie symu-
lator/matrix czy rzeczywistość?
Więc czym DOKŁADNIE się różni "liczenie"/"mechaniczne rachowanie"
od wyciągania wniosków/działania rozumem ?
Jakim 'haczykiem' Nash 'wyleczył' się z kompletnego kokoniastwa?
Czy do końca ?
Czy 'szympans ubrany' jest świadomy z definicji, czy siedzi W KO-
KONIE/mentalnym jaju/skorupie ?
Jak jest zbudowany mechanizm owego 'zamknięcia' ?
Co ma wspólnego z powyższym Heisenberg ('jego' "nieoznaczoność")
(gościu kupił sobie 'nieoznaczoność' czy wygmerał ją z niczego,
by wiecznie bełkotać, ze to 'nieoznaczoność Heisenberga' a Księ-
życ NASA ?)
Co i po co/dlaczego w tym wszystkim majstruje NIEŚWIADOMOŚĆ ???
> domyślnie: napewno tak jest, bo tak wychodzi z obliczeń
> a jeśli nawet tak nie jest, to błąd natury... tak ma być i koniec!!!
Czepiasz się niewłaściwego adresu. Akurat TEN klyent rozumie to zna-
cznie lepiej od ciebie, za to na 'sci'.fizolach masz stado razowych
pawianów, które tego ni cholery. Tamtych się czep, bo jest za co.
> PS. oczywiście to błędne myślenie. Obliczenia obliczeniami,
> wiedza wiedzą, a życie życiem.
A groch zkapustą.
Zrób z tym porządek. Pod własną czaszką.
> re:
JeT.
P.S.
Jeśli nie odróżniasz "uconego" specjalisty-ignoranta od Człowieka,
toś sam barbarzyńca.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-08 16:46:43
Temat: Re: Dziury w calymJerzy Turynski:
> Feynman: "dlaczego pies działa"? Cebuś: "e, tam, głąb!
> Ja 'wiem lepiej': dlaczego komputer liczy! To jest dopiero test!"
Heh, pieprzenie. :))))))
Serio. :D
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-08 17:08:17
Temat: Re: Dziury w calymJerzy Turynski:
> Feynman: "dlaczego pies działa"? Cebuś: "e, tam, głąb!
> Ja 'wiem lepiej': dlaczego komputer liczy! To jest dopiero test!"
cbnet:
> Heh, pieprzenie. :))))))
> Serio. :D
Ha! Powiem wiecej, jesli juz. :)
JeT: Dlaczego (do ciezkiego patologicznego makaka!) swiatlo
_nie_powinno_ byc kolorowe? Przeciez rozowe swiatelko
to kretynstwo, a czerwone to chyba tylko do burdelu sie nadaje! ;)
cbnet: Co za pieprzenie! Jesli nie powinno byc kolorowe, nie
nie powinni tez byc biale. :)))
Zreszta, i tak pewnie dotrze dopiero jak z 5x przeczytasz i z 10x...
'przemyslisz', czyli na 'swiety-nigdy'. ;DD
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-08 17:21:15
Temat: Re: Dziury w calym> Ha! Powiem wiecej, jesli juz. :)
Albo:
JeT: Kazda jedna informacja, poza skonstruowanej...
slowami (Ha-Ha-Ha!), to rodzaj gowna oblepiajacego
'umysly' patologicznych (a jakze!) malpoludow! ;)
cbnet: Co za pieprzenie! mc**2 - takiego 'gowna'
zaden szympans _nie_wymysli_! :)))))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-08 17:24:26
Temat: Re: Dziury w calymcbnet:
> Ha! Powiem wiecej, jesli juz. :)
Albo:
JeT za Feynmanem: Dlaczego zyletka goli? ;D
cbnet: Co to za pieprzenie??? Przypomnij se Jet-cie
dlaczego palec sie zgina?!!! :)))))
PS: no dobra, na razie chyba wystarczy. ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-08 17:38:33
Temat: Re: Dziury w calym> Ha! Powiem wiecej, jesli juz. :)
OK, to jeszcze tylko to:
JeT: Zielsko to twor obnizony w patologii zaslugujacy
na 'wpierdol' za brak mozgu! No i ten zielonkawy kolor!
- kretynstwo! ;DDD
cbnet: Co za pieprzenie! Osty w Twojej mozgownicy
robia za ~perly? ;))))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-08 17:52:40
Temat: Re: Dziury w calym> Ha! Powiem wiecej, jesli juz. :)
No dobra, to jeszcze to: ;)
JeT: Naukowcy to plemie bezmozgich much zlatujacych sie
tam gdzie capi najbardziej! ;)
Wszystkim tym ~stworom trzeba po nowemu wyedukowac
mozgownice a nastepnie zaszczepic Umysl tak, aby potrafily
odroznic to co smakowite od tego co zalatuje trupem. ;D
cbnet: Co za pieprzenie! Z pustego i Salomon nie naleje! JeT! ;)))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-08 18:11:11
Temat: Re: Dziury w calym
Użytkownik "Jerzy Turynski" <j...@p...com>
news:beeqv8$fp3$2@atlantis.news.tpi.pl...
> re: <e...@w...pl>
> napisał w news:beeocj$4ei$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > "Według najnowszych obliczeń wiemy"
> > "Według najnowszych obliczeń wiemy"
> > "Według najnowszych obliczeń wiemy"
> >
> > wiemy?
> > według obliczeń?
> > przypuszczenie jest wiedzą?
> Z 'kalkulatorków' zrobiliście 'radosny odpust-igrzyska',
> a tymczasem temacik wraca jak uczepion na gumce...
>
> Przy okazji: cofnij się glizdko do "testu cebusia".
> I domyśl wreszcie, co 'było nie tak'?
> Feynman: "dlaczego pies działa"? Cebuś: "e, tam, głąb!
> Ja 'wiem lepiej': dlaczego komputer liczy! To jest dopiero test!"
>
> To ci przetłumaczę na chłopski rozum:
> F.: "Dlaczego światło 'jest kolorowe'"?
> C.: "E tam, to pieprzenie! Ważne jest tylko, dlaczego światło
> JEST zielone!"
>
> Poniał?
nie doceniasz potęgi internetu :-) to już XXI wiek -
WIEK NIEOGRANICZONEGO DOSTĘPU DO INFORMACJI
"zielone światło" to straszak na muchy
{nie my (popchniemy naukę) --> to nas (zaskoczą)}
{{oczywiście do czasu dopuki nie zapanuje Człowieczeństwo}}
> Więc:
> Czym różni się "działanie" od "liczenia"?
> Czym różni się "intuicja" od "mechanicznego rachowania"?
> Czym różni się samolot od liczonego w kompie symulatora
> samolotu? Przecież dąży się do tego, by w praktycznym zakresie
> jedno z drugim było 'identyczne w ZŁUDZENIACH'
> OBSERWATORA działania.
>
> Po czym klient siedzący w środku 'kokona'/kabiny DOSKONALE
> odwzorowującego(/nieodróżnialnie zmysłami) zewnątrzną
> 'rzeczywistość samolotu' i jego w niej 'ruchy' ma odróżnić, czy widzi
> jedynie symulator/matrix czy rzeczywistość?
>
> Więc czym DOKŁADNIE się różni "liczenie"/"mechaniczne
> rachowanie" od wyciągania wniosków/działania rozumem ?
>
> Jakim 'haczykiem' Nash 'wyleczył' się z kompletnego kokoniastwa?
> Czy do końca ?
> Czy 'szympans ubrany' jest świadomy z definicji, czy siedzi
> W KOKONIE/mentalnym jaju/skorupie ?
> Jak jest zbudowany mechanizm owego 'zamknięcia' ?
> Co ma wspólnego z powyższym Heisenberg ('jego'
> "nieoznaczoność")
> (gościu kupił sobie 'nieoznaczoność' czy wygmerał ją z niczego,
> by wiecznie bełkotać, ze to 'nieoznaczoność Heisenberga' a Księ-
> życ NASA ?)
> Co i po co/dlaczego w tym wszystkim majstruje
> NIEŚWIADOMOŚĆ ???
wiesz JeT każde z tych pytań ma wspólne podłoże
jeśli nie zrozumiałeś/doczytałeś to Ci napiszę jeszcze raz
"porównaj szklankę rozbitą przez przypadek ze szklanką
rozbitą specjalnie i powiedz czy widzisz różnicę?"
szkiełka są jednakowe, nie ma różnicy, ale uważaj - nie spadnij
teraz z krzesła - OCZYWIŚCIE ŻE JEST RÓŻNICA
szklanka rozbita specjalnie ma w sobie zawartą MYŚL (zamysł)
gdzie on jest zapisany? w matriksie, w czasie przeszłym, w przestrzeni.
sru,lu,lu nie? :-) {czas przeszły to mit uwaga TC}
przywołujesz Cebusia na podparcie to przeczytaj:
+++++++P
ROTFL
"emocje nierzeczywiste" hihihi
Ty to masz fantację Czarek hihihi
w NIC'u było COŚ cha, cha, cha ;DDDDD
PS. może lepiej gdybyś mówił o przyczynach, nie o skutkach
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=25414255
+++++++K
wiesz co mu zasygnalizowałem? nie?
że emocje niczym się nie różnią od emocji
to przyczyna może być rzeczywista/urojona/symulowana itp
tu, w tym miejscu jeszcze tylko o zasadzie nieoznaczoności
wierzysz, że w komputerze można zaprogramować generator liczb losowych? co?
proszę? wierzysz? :-)
a w główce może być taki generator? co? może?
a w atomku który jest równie skomplikowany jak cała galaktyka
albo i bardziej może być taki generatorek? co?
a jeżeli kręci się wiatrak i rzucisz w niego piłką to w którą stronę
piłka zostanie odbita? co? w lewo? w prawo?
za słaby aparat matematyczny? nie zna się statystyki?
logiki wielowymiarowej? liczb zespolonych? co? prosze? :-)
a nieświadomość cha, cha, cha
rozumowanie a rozumienie
patrzenie a spostrzeganie
spoko, nie od razu Wawel zbudowano :-)
> > domyślnie: napewno tak jest, bo tak wychodzi z obliczeń
> > a jeśli nawet tak nie jest, to błąd natury... tak ma być i koniec!!!
> Czepiasz się niewłaściwego adresu. Akurat TEN klyent rozumie to
> znacznie lepiej od ciebie, za to na 'sci'.fizolach masz stado
> razowych pawianów, które tego ni cholery. Tamtych się czep, bo
> jest za co.
nie mam nic do TEGO klyenta podobnie jak do Ciebie :)
komentuję poglądy a nie Człowieka (tym bardziej, że był to cytat)
(a swoją drogą, to Koleżanka Pyzol nazwała by Cię adwokatem)
> > PS. oczywiście to błędne myślenie. Obliczenia obliczeniami,
> > wiedza wiedzą, a życie życiem.
> A groch zkapustą.
>
> Zrób z tym porządek. Pod własną czaszką.
>
> > re:
>
> JeT.
>
> P.S.
> Jeśli nie odróżniasz "uconego" specjalisty-ignoranta od Człowieka,
> toś sam barbarzyńca.
ja nie mam patentu na nieomylność
cały czas badam poziom i stan świadomości 'post'ujących
kieruję się tzw. "zdrowym rozsądkiem" opartym na powtarzalnej
argumentowanej logice ale logice wielowymiarowej
na fochy, achy i tym podobne sawuar-vivry nie mam czasu ;)))
re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |