Date: Thu, 05 Mar 2009 14:52:51 +0100
From: SM <b...@k...com.pl>
Reply-To: b...@k...com.pl
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.19 (Windows/20081209)
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Dziwne problemy z sercem
References: <gook31$spo$1@nemesis.news.neostrada.pl>
In-Reply-To: <gook31$spo$1@nemesis.news.neostrada.pl>
Content-Type: text/plain; charset=windows-1250; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
NNTP-Posting-Host: 83.27.87.5
Message-ID: <49afd933$1@news.home.net.pl>
X-Trace: news.home.net.pl 1236261171 83.27.87.5 (5 Mar 2009 14:52:51 +0100)
Organization: home.pl news server
Lines: 32
X-Authenticated-User: biuro.korinsj
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.h
ome.net.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:255034
Ukryj nagłówki
Clive Codringher pisze:
> Witam,
>
> Mam następujący problem:
> Od czasu do czasu (nieokreślony czas, ale raczej tak 1-2 razy w
> miesiącu) pojawia mi się takie dziwne działanie serca - tak jakby
> zaburzał się rytm - na sekundę przystaje, po czym jest jedno mocne
> uderzenie i wszystko wraca do normy. Nie jest to przyjemne uczucie, i,
> co ciekawe, parę sekund przed tym wiem, że się to wydarzy. Poza tym nie
> ma żadnych innych objawów - a przynajmniej nie zauważyłem.
>
> Co to takiego?
>
Witam,
Też coś takiego mi się zdarza. EKG mam "czyste" (podejrzewałem coś w
stylu WZW), ale jest OK. Więc u mnie jest to zapewne jakaś arytmia
(pobudzenia nadkomorowe) spowodowane chlamydią. Jak mi się zdarza, to
połykam sobie trochę potasu (aby podnieść próg wyzwalania) i jest OK.
Chlamydia wprowadza szum za układem bodźcotwórczym. Idzie fałszywy
impuls wyzwalania po którym jest czas refrakcji i efekt jest taki, jakby
serce "gubiło" jedno uderzenie. Tak przynajmniej jest u mnie.
(Zresztą poprzez znajomego poznałem sporo przypadków poważnych
arytmii czy też zaawansowanych nerwic które były bezskutecznie leczone
przez lekarzy, a wystarczyło przez parę dni podać antybiotyk na
chlamydię i pacjent "cudownie" zdrowiał).
SM
(nie jestem lekarzem)
|