« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-11-21 21:30:07
Temat: FigiCo można zrobić dobrego z figami z puszki?
Ja tylko znam przepis na wódkę z figami.
Może się podzielicie czymś więcej?
Gocha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-11-23 20:39:27
Temat: Re: FigiOn Sun, 21 Nov 2004 22:30:07 +0100, "Gocha" <...@...pl> wrote:
>Co można zrobić dobrego z figami z puszki?
A ja mam inne pytanie -czy wogole da sie w Polsce kupic _swieze_ figi?
I czy warto kupowac, te sprowadzane owoce roznie u nas wychodza.
A te z puszki to sa dobre same w sobie? Ile maja ze swiezych fig?
--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)
www.pajacyk.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-24 12:47:41
Temat: Re: Figi
Użytkownik "Sabinka" <s...@t...tuniema.pf.pl> napisał w wiadomości
news:co0amf.3vsmbcr.1@sa.re...
> A ja mam inne pytanie -czy wogole da sie w Polsce kupic _swieze_ figi?
W ogóle da się. Na krakowskim Kleparzu są na przykład. Jadalne, no ale
oczywiście bez porównania do takich prosto z greckiego drzewka :)
--
Pozdrawiam
H.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-24 12:58:04
Temat: Re: FigiOn Wed, 24 Nov 2004 13:47:41 +0100, "Halina Eisner"
<h...@w...pl> wrote:
>W ogóle da się. Na krakowskim Kleparzu są na przykład. Jadalne, no ale
>oczywiście bez porównania do takich prosto z greckiego drzewka :)
Acha :) No to jak bede w Krakowie to sobie przypomne ;)
Dzieki, zastanawialam sie czy wogole jest realny transport fig na taka
odleglosc.
--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)
www.pajacyk.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-24 14:48:36
Temat: Re: FigiHalina Eisner wrote:
>
> Użytkownik "Sabinka" <s...@t...tuniema.pf.pl> napisał w
> wiadomości news:co0amf.3vsmbcr.1@sa.re...
>
>> A ja mam inne pytanie -czy wogole da sie w Polsce kupic _swieze_ figi?
>
> W ogóle da się. Na krakowskim Kleparzu są na przykład. Jadalne, no ale
> oczywiście bez porównania do takich prosto z greckiego drzewka :)
Ja sie pewnie nie znam, ale dla mnie figi, te z drzewa tez, sa... mdle.
No nie lubie. Mam za to gdzies przepis na indyka z sosem figowym, ze
swiezych fig, smakuje... osobliwie, ale calkiem niezle ;)
--
Kot
m...@p...onet.pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-24 14:59:07
Temat: Re: FigiOn 24 Nov 2004 15:48:36 +0100, m...@p...onet.pl (Kot) wrote:
>Ja sie pewnie nie znam, ale dla mnie figi, te z drzewa tez, sa... mdle.
>No nie lubie.
Ja sie nimi na Sycylii opychalam. Uwielbiam. Bardzo slodkie ale dla
mnie w tym wypadku to jest atut.
--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)
www.pajacyk.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-25 10:38:46
Temat: Re: FigiKot napisal(a):
>Ja sie pewnie nie znam, ale dla mnie figi, te z drzewa tez, sa... mdle.
>No nie lubie.
Mi smakuja, a suszonych nie lubie. Natomiast lepsze sa te czarne niz
zielone.
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
"Jak ja was, xheeejl, nienawidzę, jak do was bym z kałacha bił."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-25 11:54:55
Temat: Re: FigiOn Thu, 25 Nov 2004 11:38:46 +0100, Marcin E. Hamerla
<X...@X...Xonet.Xpl.removeX> wrote:
>Mi smakuja, a suszonych nie lubie.
Suszone lubie ale duuuuuuzo mniej, bylam zaskoczona ze swiezy owoc
jest taki smaczny :)
>Natomiast lepsze sa te czarne niz zielone.
Uwielbiam i jedne i drugie :)
Chociaz jadlam ladnych pare lat temu :(
--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)
www.pajacyk.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-25 21:22:41
Temat: Re: FigiSabinka napisal(a):
>Chociaz jadlam ladnych pare lat temu :(
Nam w tym roku serwowala swieze figi nasza gospodyni na Peljesacu. Za
cholere nie moglismy dojsc co jemy - w slowniczku nie bylo slowa
'smokve' (nie wiem czy dobra pisownia). Dopiero jacys inni Polacy, a
moze zreszta Czesi uswiadomili nas ci jemy ;--). Do crnego wina sa
bardzo dobre.
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
"Jak ja was, xheeejl, nienawidzę, jak do was bym z kałacha bił."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-25 21:26:46
Temat: Re: FigiUżytkownik Marcin E. Hamerla napisał:
>
> Nam w tym roku serwowala swieze figi nasza gospodyni na Peljesacu. Za
> cholere nie moglismy dojsc co jemy -
Ale przecież figi rosną koło domów, w zdziczałych sadach, przy
drogach... ciężko nie zauważyć i nie spróbować.
--
pa, BasiaBjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |