« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2010-03-31 22:15:37
Temat: Re: Fochy są w jej naturzeDnia Thu, 01 Apr 2010 00:10:30 +0200, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 31 Mar 2010 23:59:46 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 31 Mar 2010 23:44:55 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Glob masz rację tu chodzi tylko o rozporek, a nie o coś o czym warto
>>>>> porozmawiać :)
>>>> Prawda, że obcy Ender łatwo daje się poznać? Zupełnie jak "obcy" glob.
>>>> :-/
>>> Zaprzyjaźnij się zatem z E bliżej, on lubi ekstremalne doznania.
>>
>> Możesz mi nie dyktować, co i z kim mam robić? - nie jestem do tego
>> przyzwyczajona od... 30 lat przynajmniej...
>
> Nie może być, myślałam, ze Cię naturalny do niego zew pozywa...
A, zew. No tak: zew nagiej LOGIKI.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2010-03-31 22:16:52
Temat: Re: Fochy są w jej naturzeDnia Thu, 01 Apr 2010 00:14:08 +0200, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 01 Apr 2010 00:02:08 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 31 Mar 2010 23:49:43 +0200, Ender napisał(a):
>>>>
>>>>> 9.Gdy gdzieś idziemy, cokolwiek założysz, będziesz w tym wyglądać
>>>>> doskonale. Przysięgam.
>>>>>
>>>>> 10.Masz wystarczająco dużo ciuchów. Masz wystarczająco dużo butów. Płacz
>>>>> to szantaż.
>>>>> Bankrutowanie mnie nie jest okazywaniem uczucia z twojej strony.
>>>>>
>>>>> 11.Większość mężczyzn posiada 3 pary butów. Powtarzam raz jeszcze,
>>>>> jesteśmy prości.
>>>> Wszystko się zgadza, a powyższe w szczególności, no, może oprócz "10", bo
>>>> nigdy nie spotykam się z wymówkami odnośnie kolejnej pary butów - cóż, on
>>>> ma swoje ryby, ja mam swoje buty ;-PPP
>>> Po 12. Mam swoją kochankę i basta
>>
>> MŚK NIE MIAŁ, NIE MA oraz NIE BĘDZIE MIAŁ kochanki :-)
>>
>> PS. Ender też nie ma... On ma DWIE kobiety.
>
> On ma trzy czwarte, bo jak nazwać ma wypadowe wybryki. Pomódl się za
> niego w Licheniu.
Czemu tam?
> Wiosna idzie, zakładam moralny moher.
Ja zdejmuję - zakładam moralne BIKINI :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2010-03-31 22:23:08
Temat: Re: Fochy są w jej naturzeIkselka pisze:
> Dnia Thu, 01 Apr 2010 00:09:17 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 31 Mar 2010 23:57:23 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Wed, 31 Mar 2010 23:23:01 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Jedyne co mnie w życiu naprawdę wzrusza u obcych ludzi to uczciwość.
>>>>> Tak, bo obcy dają się poznać najlepiej :-)
>>>> Swoich można poznać po gestach, obcych po tym co tu piszą.
>>> Toteż TUTAJ nie poznałaś tak naprawdę NIKOGO. Uświadom sobie to.
>> Tia uznałyśmy, że obie chowamy fochy i żenujące pretensje do kieszeni
>> (nieoficjalnie, bo od żadnej z nas nie padła deklaracja). Ja traktuję
>> poważnie swoje umowy. Ty widać...
>
> Słuchaj, Paulina: wracając do kompleksu/syndromu sprzątaczki - nie miałam
> zamiaru Cię obrazić, lecz spodobało mi się "skrótowomyślowe" okreslenie
> Ebdera. To TY widzisz w sprzątaczce równoważnik "kogoś drugiej kategorii",
> nie ja. To działa w Twojej, nie w mojej podświadomości - kiedy słyszysz
> "sprzątaczka", cieszysz się, że nią nie jesteś, bo tak naprawdę to TY
> uważasz symboliczną sprzątaczkę za kogoś gorszego, a nie ja.
Ja nigdy nie widzę ludzi w drugiej kategorii. Tym się różnimy.
Ludzie są zawsze dla mnie ludźmi niezależnie, czy mi sprzątają klatkę
schodową, czy są moimi szefami. Ratuj się jak możesz.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2010-03-31 22:23:14
Temat: Re: Fochy są w jej naturzeDnia Thu, 01 Apr 2010 00:18:08 +0200, Ender napisał(a):
> glob pisze:
>
>> Znaczy co, o co chodzi, te wątki o zdradzie nauczyły ciebie czegoś,?
>> Przecież w tym jest tylko takie obgadywanie jakieś i mnóstwo
>> zakłamywania i pozorów. Mi się zawsze wydawało, że relacje buduje się
>> na znajomości i poszukiwaniu siebie nawzajem, a ty to tak
>> piszesz....jakby tu ją wyrugować, dobrze zakantować, coś połatać, coś
>> oszukać, itd;
>
> No cóż, nie zauważyłem, żebyś zbudował jakieś relacje,
> o których piszesz powyżej,
Zwłaszcza na poszukiwaniu siebie nawzajem nic nie zbudował... a to raczej
ja się starałam globka odnaleźć, jako chyba jedyna tutaj, bo reszta sobie
go traktuje mało powaznie, ot jako breloczek dyskusyjny do obracania w
palcach...
> więc prezentujesz na chwilę obecną
> garść teorii, które wcale nie muszą sprawdzić się w praktyce
> i w każdych warunkach.
Ano :-(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2010-03-31 22:24:57
Temat: Re: Fochy są w jej naturzeEnder pisze:
> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 01 Apr 2010 00:09:17 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 31 Mar 2010 23:57:23 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Wed, 31 Mar 2010 23:23:01 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Jedyne co mnie w życiu naprawdę wzrusza u obcych ludzi to uczciwość.
>>>>>> Tak, bo obcy dają się poznać najlepiej :-)
>>>>> Swoich można poznać po gestach, obcych po tym co tu piszą.
>>>> Toteż TUTAJ nie poznałaś tak naprawdę NIKOGO. Uświadom sobie to.
>>> Tia uznałyśmy, że obie chowamy fochy i żenujące pretensje do kieszeni
>>> (nieoficjalnie, bo od żadnej z nas nie padła deklaracja). Ja traktuję
>>> poważnie swoje umowy. Ty widać...
>>
>> Słuchaj, Paulina: wracając do kompleksu/syndromu sprzątaczki - nie miałam
>> zamiaru Cię obrazić, lecz spodobało mi się "skrótowomyślowe" okreslenie
>> Ebdera. To TY widzisz w sprzątaczce równoważnik "kogoś drugiej
>> kategorii",
>> nie ja. To działa w Twojej, nie w mojej podświadomości - kiedy słyszysz
>> "sprzątaczka", cieszysz się, że nią nie jesteś, bo tak naprawdę to TY
>> uważasz symboliczną sprzątaczkę za kogoś gorszego, a nie ja.
>
> W dodatku dokładnie tak zareagowała na samą tylko nazwę
> 'kompleks sprzątaczki'.
> Niestety, prawdopodobnie ma tak silne mechanizmy obronne,
> że doszuka się w Twoim wyjaśnieniu kolejnego ataku.
Doszuka się syndromu Endera, któremu się wydaje, że napiwki daje bogacz
LOL. A do filharmonii chodzi filemon ;)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2010-03-31 22:26:15
Temat: Re: Fochy są w jej naturzeOn 31 Mar, 23:51, Paulinka <p...@w...pl> wrote:
> darr_d1 pisze:
>
>
>
>
>
> > On 31 Mar, 23:20, Paulinka <p...@w...pl> wrote:
> >>> "Gdy kobieta mówi: ^^zimno mi^^ ma na myśli, żeby jej mężczyzna
> >>> podszedł do niej i ją przytulił (ogrzał w ten sposób,. ciepłem uczuć,
> >>> itd.). A ten głupi osioł wstaje i przynosi jej sweterek!" :-))
> >> I ja też bym to zrobiła. Jak ten głupi osioł. Mój Ty Boże po co się w
> >> prostych komunikatach czegoś doszukiwać. Przytul mnie, kocham Cię itd.
> >> to nie są jakieś zaklęte słowa, których z siebie nie można wydusić.
> >> Skoro do dzieci przychodz z łatwością, to dlaczego do partnera trzeba
> >> je kamuflować?
>
> > W moim odczuciu to jest trochę bardziej złożone. Raz, że to co
> > napisałem powyżej to był tylko cytat - nie moje słowa. Druga, zupełnie
> > inna sprawa, takie domyślenie się przez faceta, odgadnięcie
> > prawdziwych intencji kobiety, zawiera w sobie jakąś - czy ja wiem -
> > magię. Jest to element tajemniczy, nieodgadniony. Dużo też zależy
> > oczywiście od tego w jaki sposób ona to mówi. Jednak takie: "chodź tu,
> > przytul mnie" dla wielu osób może być po prostu zbyt "suche", zbyt
> > oczywiste.
>
> > Z dziećmi to jest chyba trochę co innego. Nie można dziecka porównywać
> > do partnera. Uczucia niby podobne, ale jednak jakby trochę inne.
>
> > W nawiązaniu do tego co pisałaś dalej, o niechęci słuchania tż-ta
> > będąc w podłym nastroju i o umiejętności poinformowania go o tym, cóż
> > - partnerstwo. To ważne aby umieć mówić i słuchać. Nie znaczy to
> > jednak że wszyscy i zawsze, że w każdej sytuacji będą chcieli czy
> > potrafili. I stąd się pewnie wzięły (między innymi) te "wenusjańskie"
> > triki. :-))
>
> Mój tż to typ wrażliwca, ja jestem bardzo bezpośrednia. Nie wiem w takim
> razie wg postawionej przez Ciebie tezy jak sie dogadujemy.
Ja nie stawiałem żadnej tezy. Twierdzę tylko, że nie wszyscy mają tak
jak Ty/Wy. Jedni tak potrafią, inni nie. I stąd między innymi biorą
się te gry i gierki. Między innymi, bo również z niedojrzałości,
niedopasowania, itp.
Pozdrawiam,
darr_d1
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2010-03-31 22:29:09
Temat: Re: Fochy są w jej naturze
Ender napisał(a):
> glob pisze:
>
> > Znaczy co, o co chodzi, te w�tki o zdradzie nauczy�y ciebie czego�,?
> > Przecie� w tym jest tylko takie obgadywanie jakie� i mn�stwo
> > zak�amywania i pozor�w. Mi si� zawsze wydawa�o, �e relacje buduje si�
> > na znajomo�ci i poszukiwaniu siebie nawzajem, a ty to tak
> > piszesz....jakby tu j� wyrugowa�, dobrze zakantowa�, co� po�ata�,
coďż˝
> > oszukaďż˝, itd;
>
> No c�, nie zauwa�y�em, �eby� zbudowa� jakie� relacje,
> o kt�rych piszesz powy�ej, wi�c prezentujesz na chwil� obecn�
> gar�� teorii, kt�re wcale nie musz� sprawdzi� si� w praktyce
> i w ka�dych warunkach.
> ENder
Trudno jest wniknąć w skórę drugiego człowieka, ale moim zdaniem warto
próbować sobie go przybliżyć, niż kręcić ,wywijać, manipulować...takie
cechy nawet niwelują możliwość ,chęć, wniknięcia w drugą osobę. No
przecież przy każdym spotkaniu jest widoczny element w który gdyby
wniknąć głębiej zaczełaby się ładna więź, ale takie elementy są
wykorzystywane przez manipulatorów i ukrywane przed resztą odbiorców.
Właściwie relację co ja mam zrobić z nią [ kręcenie] zamykają drogę
porozumienia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2010-03-31 22:30:23
Temat: Re: Fochy są w jej naturzeDnia Thu, 01 Apr 2010 00:23:08 +0200, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 01 Apr 2010 00:09:17 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 31 Mar 2010 23:57:23 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Wed, 31 Mar 2010 23:23:01 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Jedyne co mnie w życiu naprawdę wzrusza u obcych ludzi to uczciwość.
>>>>>> Tak, bo obcy dają się poznać najlepiej :-)
>>>>> Swoich można poznać po gestach, obcych po tym co tu piszą.
>>>> Toteż TUTAJ nie poznałaś tak naprawdę NIKOGO. Uświadom sobie to.
>>> Tia uznałyśmy, że obie chowamy fochy i żenujące pretensje do kieszeni
>>> (nieoficjalnie, bo od żadnej z nas nie padła deklaracja). Ja traktuję
>>> poważnie swoje umowy. Ty widać...
>>
>> Słuchaj, Paulina: wracając do kompleksu/syndromu sprzątaczki - nie miałam
>> zamiaru Cię obrazić, lecz spodobało mi się "skrótowomyślowe" okreslenie
>> Ebdera. To TY widzisz w sprzątaczce równoważnik "kogoś drugiej kategorii",
>> nie ja. To działa w Twojej, nie w mojej podświadomości - kiedy słyszysz
>> "sprzątaczka", cieszysz się, że nią nie jesteś, bo tak naprawdę to TY
>> uważasz symboliczną sprzątaczkę za kogoś gorszego, a nie ja.
>
> Ja nigdy nie widzę ludzi w drugiej kategorii. Tym się różnimy.
> Ludzie są zawsze dla mnie ludźmi niezależnie, czy mi sprzątają klatkę
> schodową, czy są moimi szefami. Ratuj się jak możesz.
Absolutnie nie mam zamiaru, poniewaz niczego nie zrobiłam, co mnie pogrąża.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2010-03-31 22:30:59
Temat: Re: Fochy są w jej naturzeDnia Wed, 31 Mar 2010 15:26:15 -0700 (PDT), darr_d1 napisał(a):
> bo również z niedojrzałości,
> niedopasowania, itp.
Przede wszystkim.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2010-03-31 22:31:55
Temat: Re: Fochy są w jej naturzeDnia Wed, 31 Mar 2010 15:29:09 -0700 (PDT), glob napisał(a):
> Trudno jest wniknąć w skórę drugiego człowieka, ale moim zdaniem warto
> próbować sobie go przybliżyć,
Najlepiej "kurwą", "katolem" i "burakiem". Skutkuje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |