« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2004-01-28 03:17:09
Temat: Re: Fotki z mojej dzialeczki:). Dlugie."T.W." <t...@w...pl> wrote in message
news:bv6822$f7j$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> A w kompie ma superprogram, który transponuje tekst pisany na słowo
> mówione i czyta właścicielowi do poduszki?
Niekoniecznie super. Gdzies jest taki program darmowy,
ale oczywiscie czyta po angielsku.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2004-01-28 03:40:11
Temat: Re: Fotki z mojej dzialeczki:). Dlugie."T.W." <t...@w...pl> wrote in message
news:bv682a$f7j$3@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Bardzo mnie ciekawi, z któregoż to miejsca mojego posta wyczytałeś
> cokolwiek na temat [...]
> Zapraszam w realu. Wtedy możemy nawet podyskutować :) . Jak również
> będziesz mógł powiedzieć, co ci się nie spodoba. Bo jednak jest duża
> różnica między stwierdzeniem typu: "nie podoba mi sie sposób, w jaki
> układasz kamienie czy to, jak traktujesz iglaki", a kategorycznym
> zaleceniem: "wywal to (bo mnie się nie podoba)".
Poniwewaz wydaje mi sie, ze piszesz o moim poscie, zapytam uprzejmie,
w ktorym jego miejscu zanlazlas kategoryczne zalecenia. Wyraznie
zaznaczylem, ze to sa rady.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2004-01-28 07:55:31
Temat: Re: Fotki z mojej dzialeczki:). Dlugie.W wiadomości
news:AEELLCFPEPACHFAEFIBEMEJGFDAA.radzimierski@ogrod
-botaniczny.pl
Bogusław Radzimierski <r...@o...pl> napisał(a):
>
> I jakie wnioski, ja zawęziłem do trzech.. czterech
> Nikon Coolpix 4300 ze względu na makro...
> Olympus C- 750 UZ
> Minolta S414
> Fuji S 5000
>
Hejka. Liczy sie Bogusławie tylko Nikon. ;-)
http://gala.onet.pl/0,1147856,1,wywiady.html
Pozdrawiam fotograficznie Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2004-01-28 09:12:30
Temat: Re: Fotki z mojej dzialeczki:). Dlugie.On Tue, 27 Jan 2004 10:54:55 +0100, "T.W."
<t...@w...pl> wrote:
>(...) ścieżki z cegły rozbiórkowej robię nie dlatego, że nikt mnie do tej
>pory nie oświecił jakie to brzydkie i "nienaturalne", tylko dlatego
>,że taką konwencję ogrodu sobie przyjęłam (...)
A długo już masz te ścieżki? Ciekawa jestem jak się sprawują, czy
cegła nie rozsypuje Ci się z upływem czasu, pod wpływem wilgoci i
mrozu? Bo jak rozumiem to nie żaden klinkier, tylko stara zwykła
cegła?
Pozdrawiam ciekawsko
Anka :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2004-01-28 11:17:36
Temat: było: Fotki. Jest: cegła
Użytkownik "Anna Kowalska" <a...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:seoe10h55binlp9i8o2201tehvjuiqv2a3@4ax.com...
> A długo już masz te ścieżki? Ciekawa jestem jak się sprawują, czy
> cegła nie rozsypuje Ci się z upływem czasu, pod wpływem wilgoci i
> mrozu? Bo jak rozumiem to nie żaden klinkier, tylko stara zwykła
> cegła?
Ścieżki powstają sukcesywnie od kilku lat, w miarę "dostaw" materiału.
To jak najbardziej stara zwykła cegła + co się trafi (szamotka, stare
płytki posadzkowe różnego rodzaju, kamienie, stara kostka
brukowa...).
Część faktycznie się rozpada po pierwszej zimie, ale to, co zostaje,
to już trwa.
Stara cegła potrafi być świetnie wypalona, niekiedy ma trwałość
podobną do klinkieru, ale to, jak rozpoznać taką dobrą to już trzeba
sobie wypraktykować na "skórze własnego ogrodu".
Poza tym ciasno wkopana między sąsiednie cegła pęknięta na kilka
kawałków pełni tę funkcję równie dobrze, a dodatkowo ścieżka nabiera
"patyny".
Zdecydowanie gorzej spisują się płyty z porfiru (albo diabazu, nie
rozpoznaję, kamieniołom wydobywa to i to), które po jednej zimie
potrafią się rozsypać w drobne płatki :(
Pozdrawiam patchworkowo
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2004-01-28 11:32:34
Temat: Re: Fotki z mojej dzialeczki:). Dlugie.Użytkownik "Anna Kowalska" <a...@p...onet.pl>
> <t...@w...pl> wrote:
> >(...) ścieżki z cegły rozbiórkowej robię nie dlatego, że nikt mnie do
tej
> >pory nie oświecił jakie to brzydkie i "nienaturalne", tylko dlatego
> >,że taką konwencję ogrodu sobie przyjęłam (...)
>
> A długo już masz te ścieżki? Ciekawa jestem jak się sprawują, czy
> cegła nie rozsypuje Ci się z upływem czasu, pod wpływem wilgoci i
> mrozu? Bo jak rozumiem to nie żaden klinkier, tylko stara zwykła
> cegła?
>
> Pozdrawiam ciekawsko
Podłączam się nie mniej ciekawski Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2004-01-28 14:25:50
Temat: Re: było: Fotki. Jest: cegłaOn Wed, 28 Jan 2004 12:17:36 +0100, "T.W."
<t...@w...pl> wrote:
>To jak najbardziej stara zwykła cegła + co się trafi (szamotka, stare
>płytki posadzkowe różnego rodzaju, kamienie, stara kostka
>brukowa...).
No bajka, o to mi chodzi.
>Stara cegła potrafi być świetnie wypalona, niekiedy ma trwałość
>podobną do klinkieru, ale to, jak rozpoznać taką dobrą to już trzeba
>sobie wypraktykować na "skórze własnego ogrodu".
Swego czasu odzyskiwałam stare cegły z rozbieranej chałupki.
Jedne przy uderzeniu młotkiem pękały, drugie dzwoniły pięknym
dźwiękem. Te dzwoniące były trwałe, ale mi się zużyły i już nie
mam. Jakąś resztkę wykorzystam pewnie przy budowie kominka
ogrodowego :) jak już wymyślę jaki ma być.
>Zdecydowanie gorzej spisują się płyty z porfiru (albo diabazu, nie
>rozpoznaję, kamieniołom wydobywa to i to), które po jednej zimie
>potrafią się rozsypać w drobne płatki :(
Hem, trzeba by kupić na próbę kilka sztuk różnych rodzajów i
poobserwować.
Pamiętam że kiedyś w Świecie Ogrodów chyba Geoff Hamilton ś.p.
pokazywał jak układać ścieżki i wykorzystywał do tego stare
dachówki, kawałki płyt kamiennych. cegły i coś tam jeszcze.
Bardzo mi się pomysł spodobał, bo wystarczająco bałaganiarski,
możliwy do wykonania własnoręcznie, może być niedrogi, nie pasuje
do mojego domu i ogólnie baardzo mi przypadł do gustu :)
Pozdrawiam,
Anka :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2004-01-28 16:17:46
Temat: Re: było: Fotki. Jest: cegła
Użytkownik "Anna Kowalska" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dgff1057ki84lniub98833hcfqvsrqratg@4ax.com...
> Pamiętam że kiedyś w Świecie Ogrodów chyba Geoff Hamilton ś.p.
> pokazywał jak układać ścieżki i wykorzystywał do tego stare
> dachówki, kawałki płyt kamiennych. cegły i coś tam jeszcze.
>
> Bardzo mi się pomysł spodobał, bo wystarczająco bałaganiarski,
> możliwy do wykonania własnoręcznie, może być niedrogi, nie pasuje
> do mojego domu i ogólnie baardzo mi przypadł do gustu :)
A czemu fakt, że _nie_ pasuje do domu jest jakąś szczególną zaletą? Możesz
rozwinąć tę myśl?
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2004-01-28 16:37:09
Temat: Re: było: Fotki. Jest: cegłaOn Wed, 28 Jan 2004 17:17:46 +0100, "Basia Kulesz"
<b...@i...pl> wrote:
>> Bardzo mi się pomysł spodobał, bo wystarczająco bałaganiarski,
>> możliwy do wykonania własnoręcznie, może być niedrogi, nie pasuje
>> do mojego domu i ogólnie baardzo mi przypadł do gustu :)
>
>A czemu fakt, że _nie_ pasuje do domu jest jakąś szczególną zaletą? Możesz
>rozwinąć tę myśl?
E, szczególną zaletą to może nie :) Ale:
Oprócz kostki betonowej nie znajduję nic co by mogło pasować,
było trwałe i praktyczne :-))) Te nowoczesne domy nie mają za
grosz patyny, z którą tak miło harmonizuje nawierzchnia z cegieł,
podobno.
Ponieważ jestem dość nieczuła na względy artystyczne, a prawo nie
zakazuje mi mieszania tzw. stylów, mogę sobie położyć cegły,
kamień i co tam jeszcze znajdę. Albo i kostkę betonową.
Wolałabym jednak cegły, ale życie zweryfikuje, bo do realizacji
jeszcze daleka droga :)
Pozdrawiam,
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2004-01-28 17:06:40
Temat: Re: Fotki. Jest: cegła> Zdecydowanie gorzej spisują się płyty z porfiru (albo diabazu, nie
> rozpoznaję, kamieniołom wydobywa to i to), które po jednej zimie
> potrafią się rozsypać w drobne płatki :(
Porfir - występuje o barwie szarożółtej, żółtoczerwony,
ceglastoczerwony pomimo że pochodzi z jednego wyrobiska. [to te takie
czerwonawe kamyczki na torach]
Diabaz - ciemnoszarostalowy prawie czarny.[ to te czarne kamyczki w
asfalcie, czasami bazalt czasami diabaz]
Oba kamienie b.twarde trudno łupliwe i raczej nie występują w postaci płyt
[raczej nieforemnych obłych kawałków]
Najczęściej jak już pękają to w miejscach naturalnych spękań [stąd nie używa
się tych materiałów w kamieniarstwie tylko jako kruszywa]
Ja mam zrobiony podjazd z porfiru i o rozsypywaniu nie ma mowy.
Może masz jakieś łupki albo jakieś inne licho ?
Pozdrawiam
PP.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |