> Gaz N2o (zmieszany z tlenem) ma różwnież lekkie działanie znieczulające,
>
> ....  a w szpitalu... niewiem...  ale słyszałem że studenci wyniesli kiedyś
> całą butlę właśnie ze szpitala....

gaz rozweselajacy jest jak gdyby prekursorem znieczulaczy. wszystko zaczelo sie
od tego, ze pewien lekarz (nie wiem czy byl to stomatolog, ale to jest mniej
wazne) zaobserwowal, ze podczas wystepu cyrku, kiedy podano gaz rozweselajacy
na sale (tak, dawniej ludzie tak sie bawili, a nie zadna TV i chipsy!!),
pewien pan rozwalil sobie noge - i to dosc mocno, w okolicy goleni, wiec
bolesnie... - obserwowal go przez chwile, poczym zapytal czemu nic nie robi z
tą nogą - a klient mu na to, ze przeciez nic ine czuje... :-)
oczywiscie kiedy minelo dzialanie gazu, wszystko wrocilo do normy, ale pan
zaczal experymentowac wlasnie z gazem rozweselajacym do znieczulen pacjentow
przed usuwaniem zębów...
moge jeszcze dodac, ze pierwszy publiczny pokaz okazal sie kompletnym fiaskiem,
poniewaz pacjent wybrany jako demonstrator byl nalogowym alkoholikiem, przez co
nie znieczulil sie tak dokladnie jak teog oczekiwal operator ;-))

w chwili obecnej gabinety stom. tez stosuja gaz rozweselajacy, moze w stanach w
wiekszym procencie niz w europie, ale jednak...

to tyle na dzisiaj... - sluze jeszcze opowiescia o poczatkach znieczulania
kokainą, i o tym jak Z. Freud o maly wlos nie zostal wynalazcą tegoż...
jezeli jest ktos zainteresowany, polecam ksiazke J. Thorwalda "stulecie
chirurgów' i druga czesc 'triumf chirurgow' wspaniale ksiazki opowiadajace o
nie tak odleglych przeciez poczatkach chirurgii i nowoczesnej medycyny...

ale do rzeczy: zapytaj w Linde Gaz Polska, czy jakos tak - powinni cos takiego
miec na stanie...

a jak nie to faktycznie tylko prosby i szukanie znajomosci po szpitalach... ;-)

milej zabawy

adam

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl