Data: 2017-10-12 01:29:01
Temat: Re: Grzyby marynowane po ikselsku.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL <i...@g...pl> wrote:
> Gil <g...@g...pl> wrote:
>> In article <59de1948$0$5140$65785112@news.neostrada.pl>,
>> i...@g...pl says...
>>>
>>> Gil <g...@g...pl> wrote:
>>>
>>> Pierwsze słyszę o tym. Ewidentnie mylisz opieńkę z OLSZÓWKĄ i tu, owszem,
>>> zgadza się.
>>> U mnie w rodzinie min. od kilku pokoleń je się opieńki - także w pierogach,
>>> czyli duszone, więc bez obgotowywania. Ale oczywiście jeśli ktoś na obawy,
>>> niech i opieńki obgotowuje. Prawdziwki takoż. I inne.
>>
>> Nie mylę się. Chodzi o opieńkę miodową.
>
>> Zresztą maślak zwyczajny też
>> jest na cenzurowanym. Tu chodzi o pewne specyficzne substancje, białka i
>> nie tylko. Wystaczy poczytać najnowsze przewodniki o grzybach.
>
> Stare mi wystarczą. Purchawki też lubię. Byle młode.
> Najnowsze przewodniki piszą najnowsi autorzy - jak co rusz nowe podręczniki
> szkolne, choć te stare też dobre, tylko nie wolno polecać, bo nie ma
> obrywów. Zresztą programy nauczania też wciąż nowe i wciąż nowe pieniądze
> dla ich autorów...
> Aha, a do niedawna masło było be. I jajka. Ale się badania zmieniły i już
> ZNOWU super, wolno jeść. Odkrycie!
> To ja i te ,,trujące" jadalne grzyby przeczekam.
>
>> Je się te opieńki i inne gówna a potem 50 lat i rak wątroby albo
>> trzustki.
>
> Zapomniałeś/aś dodać, że oczywiście ten związek wykazały badania osób,
> które całe życie ze wszystkich istniejących szkodliwych czynników
> środowiska tylko z nieobgotowanymi grzybami miały do czynienia, więc
> ustalenie ,,grzybowej" przyczyny ich raka to była (nomen omen) bedłka.
> ?
>
>> Z grzybami trzeba uważać.
>
> A z czym nie trzeba?
>
>> Do tej pory nie znamy dokładnie ich
>> składu i działania wszystkich substancji.
>
> Podobnie nie znamy działania mnóstwa innych, które nas otaczają, a są
> używane i reklamowane. Przykład - w kosmetykach stosuje się nanosfery -
> cud! Tylko że dopiero gdzieniegdzie nieśmiało pojawiają się ostrzeżenia o
> ich niekontrolowanym przenikaniu w niekoniecznie oczekiwane obszary oraz o
> nieprzewidywalności jego skutków.
> A potem - wina nieobgotowanego maślaka! Maślak nie płaci odszkodowań...
>
> Inne przykłady - alkohol, papierosy, dioksyny w smogu, bielony papier
> toaletowy i podpaski, lotne trucizny z wykładzin, mebli, z farb w tkaninach
> i na ścianach, z ,,polepszaczy" w chlebie, z fastfudowych miesiącami
> niepsujących się smakołykow.
> A potem - wina maślaka!
>
>> Na szczęście wystarcza często
>> zwykłe obgotowanie kilkukrotne z wymiana wody.
>> Ale porady aby np. marynaty robić w tej samej wodzie w której gotuje się
>> grzyby to bardzo zła rada.
>>
>
> Oczywiście. Zupa grzybowa świadkiem.
>
A, no i te tony obgotowywanych przed użyciem pieczarek, kupowanych każdego
dnia w sklepach na całym świecie.
--
XL
|