Data: 2017-07-12 20:17:54
Temat: Re: Hipotetyczny egzamin dla gimnazjalistów
Od: Pszemol <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nemrod <n...@t...crusader.knights.org> wrote:
> W dniu 2017-07-12 o 19:06, Pszemol pisze:
>>> Oblicz:
>>> 1 + 1 + 1 + 1 + ... = ?
>> Dla mnie? A czemu dla mnie?
>
> Dlatego. Podpadłeś z tym swoim ateizmem,
> więc sprawdzam co właściwie umiesz.
:-) a czemu podpadłem z ateizmem? :-))
Przecież ateiści to w większości weseli, niegroźni i nikomu niewadzący
ludzie! :-) Pełni radości z życia :-)
> A okazuje się, że niewiele.
Sądzisz że wszyscy muszą się interesować zagadkami związanymi z ciągami
nieskończonymi i liczbami pierwszymi? :-)
Chyba zbyt szybko wydajesz wyroki o ludziach... a co Cię "Pan Jezus" o
sądzeniu innych uczył? ;-)
>> ps nieskończoność nie jest trywialna.
>
> Jest, ponieważ jest to gadanina nieuków,
> którzy nie mają tu nic do powiedzenia.
:-) czemu od razu nieuków? Może uczyli się więcej od Ciebie ale
interesowali się biologią i chemią? Coś Ty taki nietolerancyjny??
> (Kiedyś podobnie byli tacy co nieuznawali
> wartości np pierwiastka z dwóch czy trzech.)
:-) byli?
> Fizycy kwantowi na codzień mają do czynienia z takimi
> wyrażeniami (jak to wyżej) i dlatego
> szybko zaakceptowali matematyczną teorię
> na ten temat, ponieważ wyniki były 100%
> zgodne z empirią.
Dobrze, że nie jestem fizykiem, zwłaszcza takim kwantowym :-)
A powiedz mi, stary, czy jak jesteś fizykiem kwantowym to znaczy że umiesz
przechodzić przez zamknięte drzwi albo tunelować przez zapory i ściany?
:-)))
> Wartość w tym wypadku jest konkretna i nietrywialna.
>
> * * *
To jest wartość??? ***? Jesteś pewny, że nie **? :-))))
> Tak czy inaczej po raz kolejny dowodzisz, że ateizm
> odmóżdża, i można nawet pójść dalej, twierdząc, że
> ateizm to nabyte umysłowe niedorozwinięcie,
> przejawiające się w myśleniu stereotypowym,
> i argumentacji standardowo absurdalnej, bez pokrycia
> w praktyce.
Dowodzę, mówisz? Obawiam się, że zbyt szybo bezpodstawne wnioski wymyślasz.
Majca mnie nigdy nie pociągała i nigdy nie uważałem się za eksperta z tej
dziedziny.
Jak chcesz to przeegzaminuję Cię z chemii i sprawdzimy jak nie bycie
ateistą Ciebie odmóżdża, co?
> Pod ostrzem miecza, ateiści, przyznaliby się
> nawet, że są rodzimowiercami, poganami bądź innymi
> buddystami, aby tylko ocalić swoją skórę, co i tak
> by się nie powiodło.
Zaatakowany przez wariata rzeczywiście próbowałbym robić wszystko co w
mojej ocenie mogłoby prowadzić do mojego ocalenia. Ty nie? Wolałbyś umrzeć
z rąk psychicznie chorego licząc na spotkanie po śmierci ze swoim urojonym
bogiem? :-)
> Łk 19,26 "Powiadam wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu,
> kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. 27 Tych zaś przeciwników
> moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie
> tu i pościnajcie w moich oczach">>.
>
No cóż... widać z tego że Twój bóg jest Miłością :-))
|