Czarek <c...@y...com> napisal(a):
> Zgadzam sie ale tylko pod warunkiem ze standardy sa narzucane z zewnatrz.
I
> nie mysle tu o narzucaniu w sensie uswiadamiania sobie samodzielnie
> *wlasnej* seksualnosci - bo to jest OK.
>
Heh, ale jest to temat rzeka, dochodzimy tutaj do tzw. woli
Skad wiesz co jest Twoja wola? Zewnetrzne czynniki tez mialy wplyw na
ksztaltowania Twojego calego swiatopogladu!

> IMO przesadzasz ze 'spiskowa teoria totalitaryzmu patriarchalnego' ;)))

Wiem ;-)

> poniewaz zwroc uwage ze niektorzy ludzie zawiedzeni 'samodzielnoscia' w
> mysleniu sa 'nieprawdopodobnie' przywiazani (z wlasnej woli) do sytuacji w
> ktorej ktos inny mysli za nich.
> Ja nigdy do tej grupy nie nalezalem i nie naleze (dla pelnej jasnosci).
>
Oki, dla jasnosci Nietzsche okreslil to mianem moralnosci niewolnikow i to
nie nalezy do zadkosci w zadnym spoleczenstwie, jednakze patriarchat stara
sie stlumic jednostke, ktora wystepuje ponad standardy, bo nie jest ona
uzyteczna spoleczenstwu

> Wszystko jest OK dopoki 'gremia z monopolem na "prawde"' nie wpadna na
> pomysl iz 'najlepiej byloby' aby czlowiek wogole nie myslal, bo po co(?).

Oj mielismy tego przejawy, mielismy. Jednakze, czy nie dostrzegasz, ze to
istnieje nadal istnieje, jedynie pod slabsza forma? Mowia: mozecie myslec,
ale jest pewna granica, ktorej nie wolno przekroczyc

> IMO powinienes dolozyc staran (podobnie jak ja "staram sie") aby
> dystansowac sie od *takiego* 'przekonania'.
Mowi to co mowie, a co z tego wynika zalezy juz od konkretnego dyskutanta

> Czy nie sadzisz iz czasami 'fundujesz' wspolrozmowcom w dyskusjach taki
> punkt widzenia ze Swojej strony? Dziwne. ;))
>
Jezeli tak to odbierasz, to pewnie to dla Ciebie istnieje w ten sposob. Po
prostu kwestia odbioru, ktory jest juz skazony wartosciami patriarchatu ;-)
[mechanizm obronny przez proba czyjejs ingerencji?]
> Pozdrawiam.
> --
> Czarek

--
"Patriotyzm jest choroba psychiczna, ktora
zabila, zabija i z pewnoscia zabije miliony osob..."
-Albert Einstein
Bialobaltim
UIN 24370660