>Użytkownik "Little Dorrit"
>> Mylisz się. Domy Dziecka są pełne dzieci, których rodzicom sąd tylko
>> ograniczył władzę rodzicielską lub znajdują się oni w trudnej sytuacji
>> materialnej bądź zdrowotnej. Dzieci te w sensie prawnym nie nadają się
>> do adopcji.
>
>Nie chce mi sie w to wierzyc, czy czesc nie jest po prostu na duza i nikt
>nie chce ich adoptowac?
Tutaj ma rację Bogini (O tempora! O mores! Żebym ją popierał:-)).
Po prostu w polskiej praktyce orzeczniczej przyjęło się unikanie
całkowitego odbierania praw rodzicielskich (wystarczy dziecku posyłać
pocztówkę raz na kilka miesięcy i sąd praw nie odbierze, bo rodzic się
dzieckiem interesuje).

>> Sytuacja taka wynika z polskiego ustawodawstwa a nie z obojętnosci
>> wobec ich losu czy odrzucenia społecznego.
>
>A kto jest autorem ustawodastwa, chyba nie ufoludki...
Tu nie tyle chodzi o ustawodawstwo, ile o jego stosowanie.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.