« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2003-09-30 10:36:43
Temat: Re: Jak lekarze korzystają z internetu...> A ja pytałem na serio, bez czepiania się. Czy jest ktoś w Polsce, kto
> konsultuje pacjentów przez internet w rutynowej, codziennej praktyce.
>
> SzM
Tak, ja to robie.
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2003-09-30 10:37:11
Temat: Re: Jak lekarze korzystają z internetu...> > ps: a wlasciwie od ilu euro fee jest fee?:-))))
>
> brzydzieści i więcej ;)
> Robert
eeeee....myslalem ze brzysta i wiecej:-))))))))
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2003-09-30 12:17:26
Temat: Re: Jak lekarze korzystają z internetu...blbmd7$c8d$...@i...gazeta.pl,
casus <c...@g...pl>:
>>> ps: a wlasciwie od ilu euro fee jest fee?:-))))
>>
>> brzydzieści i więcej ;)
>> Robert
>
> eeeee....myslalem ze brzysta i wiecej:-))))))))
Brzysta to nie jest fee. Trzysra to jest fee :))))
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2003-09-30 17:14:10
Temat: Re: Jak lekarze korzystają z internetu...> >>> ps: a wlasciwie od ilu euro fee jest fee?:-))))
> >>
> >> brzydzieści i więcej ;)
> >> Robert
> >
> > eeeee....myslalem ze brzysta i wiecej:-))))))))
>
> Brzysta to nie jest fee. Trzysra to jest fee :))))
> Robert
:-))))))))
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2003-09-30 18:20:55
Temat: Re: Re: Jak lekarze korzystają z internetu...On Tue, 30 Sep 2003, SzM wrote:
> o to co zrobic, zeby dotrzec i pobudzic do dzialania wiekszosc polskich
> lekarzy (tak na marginesie ilu jest czlonków Stowarzyszenia Internetu
> Medycznego?). Z drugiej strony internet z zalozenia jest - jak sam
a po co? Chcesz na tym zrobic interes? Nie rozumiem intencji,
jesli sa zasoby i jest dostep to reszta to juz jest czynnik ludzki
i kulturowy a ten trzeba rozwijac zgadza sie, ze przez edukacje
ale robiona w sposob umiejetny. Odnosze wrazenie, ze zbyt
wiele tzw. inicjatyw pobudzania Internetu medycznego ma wylacznie
komercyjny charakter i te nie trafiaja bo tym rynek jest nasycony
takze.
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2003-09-30 18:26:13
Temat: Re: Jak lekarze korzystają z internetu...On Tue, 30 Sep 2003, SzM wrote:
> A ja pytałem na serio, bez czepiania się. Czy jest ktoś w Polsce, kto
> konsultuje pacjentów przez internet w rutynowej, codziennej praktyce.
jest - chodz w pelni nie mozna tego robic,
Pisalem
o tym w podanych Ci zrodlach ale z grubsza - mozna konsultowac
pojedyncze badania diagnostyczne ale nie mozna raczej calego
pacjenta. Pewne inicjatywy, ktore sam proponowalem
tez sie nie udaly ->
http://www.stud.uni.torun.pl/~pekasz/dorota.html.
Podalem Ci namiary na najblizsza konferencje bo na takich konferencjach
takze sie o tych problemach rozmawia
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2003-09-30 21:17:18
Temat: Re: Re: Jak lekarze korzystają z internetu...> Nie rozumiem intencji,
> jesli sa zasoby i jest dostep to reszta to juz jest czynnik ludzki
> i kulturowy a ten trzeba rozwijac zgadza sie, ze przez edukacje
> ale robiona w sposob umiejetny.
Ano widzisz ani Ciebie, ani mnie nie trzeba przekonywac. My wiemy gdzie i
jak szukac informacji. Ale czy uwazasz, ze przecietny lekarz tez ma ta
swiadomosc (lub zamiast "przecietny" lepiej - "wieksza czesc lekarzy")? Ja
mysle, ze 100% slyszalo o tym, ze internet jest, ale "mniejsza polowa" wie,
jak wydobyc z niego informacje lub (o co mi zwlaszcza chodzi) jak aktywnie
zaistniec w sieci.
[a na dowód powyzszej tezy i w zwiazku z ta dyskusja, dostalem ciekawego
maila na priva od stalego bywalca tej grupy - Roberta; bardzo pouczajaca
historia o tym, ze jednak lekarze w pewnym sensie boja sie internetu]
> Odnosze wrazenie, ze zbyt
> wiele tzw. inicjatyw pobudzania Internetu medycznego ma wylacznie
> komercyjny charakter i te nie trafiaja bo tym rynek jest nasycony
> takze.
Nie bardzo wiem o jakie inicjatywy Tobie chodzi. Bo jak na razie
komputeryzacje Sluzby Zdrowia najbardziej pobudzaly inicjatywy Kas/Funduszu,
kazac sobie przesylac sprawozdawczosc droga elektroniczna.
A ja to sobie wyobrazam tak:
1. lekarz rodzinny (lub specjalista, lub prowadzacy w szpitalu) w swojej
poradni stwierdza, ze dany pacjent musi byc skonsultowany przez specjaliste
2. Kontaktuje sie droga elektroniczna z odpowiednim osrodkiem/lekarzem,
przesyla zapytanie/wyniki badan/itd.
3. Otrzymuje w ciagu 24 godz. odpowiedz - wskazówki dotyczace dalszego
postepowania diagnostyczno-leczniczego lub inf. o koniecznosci osobistego
badania przez specjaliste z wyznaczonym terminem
4. Oczywiscie cala procedura jest refundowana przez fundusz jako porada
specjalistyczna; zalety: unikamy kolejek i czasu pacjenta, oszczedzamy czas
specjalistów, dajemy wieksze pole manewru lekarzom rodzinnym, którzy staja
sie rzeczywistymi koordynatorami procesu leczenia
Inne zastosowanie, tym razem z mojego podwórka:
Kilka tygodni temu koniecznosc opanowania krwawienia pooperacyjnego u mlodej
kobiety, pomysl: NovoSeven, problem: skuteczna dawka (za malo niedobrze, za
duzo - koszty!!!), rozwiazanie: szybka konsultacja zródel: medline+strona
producenta, po 20 minutach zamówiona odpowiednia ilosc leku w Cefarmie, po
godzinie leki podany chorej - krwawienie ustalo
SzM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2003-10-01 13:48:06
Temat: Re: Re: Re: Jak lekarze korzystają z internetu...On Tue, 30 Sep 2003, SzM wrote:
> A ja to sobie wyobrazam tak:
> 1. lekarz rodzinny (lub specjalista, lub prowadzacy w szpitalu) w swojej
> poradni stwierdza, ze dany pacjent musi byc skonsultowany przez specjaliste
> 2. Kontaktuje sie droga elektroniczna z odpowiednim osrodkiem/lekarzem,
> przesyla zapytanie/wyniki badan/itd.
> 3. Otrzymuje w ciagu 24 godz. odpowiedz - wskazówki dotyczace dalszego
> postepowania diagnostyczno-leczniczego lub inf. o koniecznosci osobistego
> badania przez specjaliste z wyznaczonym terminem
> 4. Oczywiscie cala procedura jest refundowana przez fundusz jako porada
> specjalistyczna; zalety: unikamy kolejek i czasu pacjenta, oszczedzamy czas
> specjalistów, dajemy wieksze pole manewru lekarzom rodzinnym, którzy staja
> sie rzeczywistymi koordynatorami procesu leczenia
jest to mozliwe ale w calosci pacjenta nie da sie tak zbadac
pozostaje wiec problem odpowiedzialnosci za tak podjete decyzje
To o czym piszesz mozna traktowac raczej jako opinie ekspertow
po zapoznaniu sie z pewna iloscia wynikow badan dodatkowych
a nie po zbadaniu pacjenta. I to jak rozumiem glownie opisow badan
- bo ktory lekarz rodzinny ma takie lacza aby przeslac zapis badania
echo w kompresji bezstratnej albo takiej, ktorej straty nie pogarszaja
jakosci obrazu? Nie leczymy wynikow ale pacjenta nie piszesz wiec
o telekonsultacjach sensu stricto tylko o stosowaniu programow
eksperckich. Jest to dobry pomysl ale pozostaje ich zaakceptowanie
nie tylko przez fundusz ale przez pacjenta, ktory nie bedzie
mial kontaktu z ekpertem tylko o wszystkim sie dowie od jednego
lekarza - pytanie czy "kulturowo" jest to zaakceptowania przez
przecietnego polskiego pacjenta. Takich badan nie bylo ale
polscy pacjenci sa przyzwyczajeni do leczenia sie u specjalistow
i kazdy o tym wie.
> Inne zastosowanie, tym razem z mojego podwórka:
> Kilka tygodni temu koniecznosc opanowania krwawienia pooperacyjnego u mlodej
> kobiety, pomysl: NovoSeven, problem: skuteczna dawka (za malo niedobrze, za
> duzo - koszty!!!), rozwiazanie: szybka konsultacja zródel: medline+strona
> producenta, po 20 minutach zamówiona odpowiednia ilosc leku w Cefarmie, po
> godzinie leki podany chorej - krwawienie ustalo
to nie jest konsultacje tylko pozyskanie informacji ze zrodel
elektronicznych - rownie dobrze mozesz czytac renomowane czasopisma
jak BMJ czy wiele innych po roku czasu od ich ukazania sie drukiem
albo jak wykupisz subskrypcje.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2003-10-02 18:07:23
Temat: Re: Jak lekarze korzystają z internetu...> A ja pytałem na serio, bez czepiania się. Czy jest ktoś w Polsce, kto
> konsultuje pacjentów przez internet w rutynowej, codziennej praktyce.
>
> SzM
Tak.
Ja to robię , ale raczej sporadycznie 1-2 x w roku , w tych przypadkach gdy
instytuty i akademie " połamały zęby" na przypadku ,a sam nie jestem w
stanie sprawdzić poprawności myślenia .
Z reguły konsultuje z kolegami za bajorem . Na jednej z list jest około
1000 listmembers od Japonii i Nepalu przez Europę do Hameryki . Listy sa
zamknięte.Na porządne przedstawienie przypadku trzeba około 3-4 h pracy na
kompie - to zniechęca czasami , chociaż dyskusja jest z reguły owocna .
Dostęp do przypadku poprzez udostępniony katalog /stronę w sieci.
EDXER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |